Artykuły

Kraków. Akt oskarżenia w sprawie byłego dyrektora Bagateli na przełomie lipca i sierpnia

Prokuratura rozszerza zarzuty dla b. dyrektora Teatru Bagatela Jacka Henryka S. Chodzi m.in. o naruszenie nietykalności kelnerki w jednym z krakowskich lokali.

Według naszych ustaleń Jacek Henryk S. został wezwany w środę do krakowskiej prokuratury. Tam doprecyzowano mu dotychczasowe zarzuty. - Chodzi o nadużycie stanowiska celem doprowadzenia do innej czynności seksualnej, naruszenia praw pracowniczych i nietykalności cielesnej - mówi "Wyborczej" prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Doprecyzowaniu uległy zarzuty co do opisu czynów i kwalifikacji prawnej - dodaje Hnatko.

Według naszych informacji do listy doszła też kwestia naruszenia nietykalności kelnerki z jednego z krakowskich lokali.

Śledztwo ku końcowi

Uzupełnienie dotychczas zarzucanych czynów było możliwe dzięki opiniom, które wpłynęły do prokuratury, oraz uzyskanym zeznaniom świadków.

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Jacek Henryk S. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień - mówi prokurator Hnatko.

Według naszych informacji prokuratura zamierza zakończyć śledztwo na przełomie lipca i sierpnia. Śledczym pozostało jeszcze przesłuchanie niektórych świadków, prokuratura czeka jeszcze także na opinie biegłych z zakresu seksuologii i psychiatrii.

Przypomnijmy, że na początku stycznia prokuratura postawiła Jackowi S. 9 zarzutów dotyczących czynów na szkodę pięciu kobiet. - W czterech przypadkach chodziło o nakłanianie do poddania się innej czynności seksualnej, w pozostałych pięciu o łamanie praw pracowniczych. Mówimy tu o poniżaniu czy uprzedmiotawianiu tych osób. To były słowa, wypowiedzi. Pozostałe zarzuty dotyczą dotykania, pocałunków i innych czynności wykonywanych w stosunku do kobiet - tłumaczył wówczas rzecznik krakowskiej prokuratury Hnatko.

Dziewięć pokrzywdzonych

Dziś prokuratura po przesłuchaniach samych poszkodowanych, jak i świadków mówi o dziewięciu pokrzywdzonych kobietach. Osiem z nich to pracownice i aktorki teatru. Sprawa wyszła na jaw, gdy kobiety te napisały do prezydenta Krakowa o przypadkach molestowania ich przez dyrektora teatru Jacka Henryka S. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, pismo przesłał wówczas do prokuratury. Chodzi o czyny w latach 2010-2019.

Na b. dyrektora Bagateli śledczy nałożyli dozór policji i poręczenie majątkowe 50 tys. zł. Zawiesili go też w czynnościach służbowych i zakazali kontaktowania z pokrzywdzonymi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji