Artykuły

Naprawianie świata - najważniejsze zadanie dla Teatru NN

Żeby ocalić pamięć miasta, nie wystarczy zgromadzić pamiątki. Trzeba znaleźć swoje miejsce w odwiecznej walce z siłami ciemności i przywrócić metafizyczny ład. Takie cele stawia sobie Teatr NN, samorządowa instytucja kultury, która w Lublinie wygrała plebiscyt na sukces 30-lecia - pisze Paweł Krysiak w Gazecie Wyborczej.

Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN działa w Lublinie od 30 lat. Spektakle, misteria, akcje społeczne, wydawnictwa, wydarzenia uliczne, wystawy, spotkania opowiadaczy, festiwale poezji. Każdej z tych form działania można poświęcić odrębne analizy, które mogą inspirować inne miasta. Formy i efekty pracy z pamięcią podejmowanej w Bramie składają się na "fenomen instytucji unikalnej w skali Europy" (prof. Paweł Próchniak).

Formalnie Teatr NN jest miejską instytucją kultury. Działa w trzech różnych miejscach: w Bramie Grodzkiej, w Trybunale (Trasa Podziemna), w kamienicy przy ul. Żmigród 1 (Dom Słów). To, co programowo łączy te miejsca, to opowiadanie o historii miasta.

Jednak, żeby zrozumieć, czym jest Teatr NN, trzeba wyjść od tego konkretnego miejsca, w którym znalazł on swoją pierwszą siedzibę. Od Bramy Grodzkiej zbudowanej...

...na granicy dwóch światów.

"Po wielkiej żydowskiej dzielnicy powstały w przestrzeni miasta - ale też w pamięci jego mieszkańców - wielka wyrwa i pustka. Skala zapomnienia była dla mnie porażająca". Tak twórca ośrodka Tomasz Pietrasiewicz wspomina początki działalności Teatru NN w Bramie Grodzkiej, która znajduje się dokładnie na styku chrześcijańskiej części miasta i dzielnicy żydowskiej. Na szczególne znaczenie tego miejsca pierwszy zwrócił uwagę prof. Władysław Panas w eseju "Brama". Dla Pietrasiewicza jest on fundamentalnym tekstem, na którym zbudował wizję nowej instytucji.

Pietrasiewicz wyrósł ze studenckich teatrów alternatywnych lat 80. Myśli o historii obrazami i opowieściami. Nie chce tworzyć muzeum, aby upamiętnić dawny żydowski Lublin. Ma inny cel - przywrócić porządek świata.

43 tysiące żydowskich mieszkańców 120-tysięcznego Lublina zostało zgładzonych. Za tą liczbą kryje się 43 tysięcy twarzy, 43 tysiące imion i nazwisk. Projekt Teatru NN "Lublin. 43 tysiące" ma ocalić pamięć o każdym z nich. Pracownicy Bramy Grodzkiej mozolnie poszukują nazwisk tych osób, nawet najmniejszych śladów po ich życiu. W przestrzeni Bramy umieszczono już 43 tysiące tekturowych teczek. Znajdują się w nich bardzo konkretne materiały dokumentalne dotyczące osób i miejsc. Czytanie relacji i wspomnień, analizowanie prac historyków, wyławianie strzępów informacji ma dla Pietrasiewicza wymiar symboliczny, bo...

..."wyrywa coś ciemności, coś oświetla".

- Tak pomyślane misterium nigdy nie dobiegnie końca, w jakimś sensie jest rozpisane na wieczność - mówi Pietrasiewicz. Projekt "Lublin 43 tysiące" jest dla niego totalnym odwróceniem ciemnej utopii nazistów. W sposób symboliczny przywraca się życie wszystkim zgładzonym lubelskim Żydom. A przecież ofiary miała pochłonąć nicość.

Nie da się zapamiętać 43 tysięcy twarzy lubelskich ofiar Holocaustu. Zapamiętajmy chociaż jedną. Tak narodziło się cykliczne misterium uliczne "Listy do Henia".

Co roku 19 kwietnia w Światowy Dzień Pamięci o Holocauście obok budynku banku przy Krakowskim Przedmieściu 64 pracownicy Teatru NN ustawiają fotografię chłopca w krótkich spodenkach. Zdjęcie powiększono, aby postać miała naturalne rozmiary. To urodzony w 1933 r. w Lublinie Henio Żytomirski, który w wieku 9 lat zginął w komorze gazowej na Majdanku. Kiedyś Ośrodek odwiedziła jego ciocia Neta Żytomirska-Avidar, miała ze sobą album. Co roku ojciec robił Heniowi zdjęcie. Ostatnie zdjęcie, z lipca 1939 roku, pokazuje Henia na schodach gmachu w centrum miasta. I właśnie w tym bardzo dziś ruchliwym miejscu Lublina co roku przechodnie zatrzymują się, aby posłuchać historii o Heniu, popatrzeć na chłopca, a kto chce, może napisać do niego list i wrzucić do specjalnej skrzynki pocztowej. Zdjęcie Henia to jeden z elementów stałej wystawy Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN. We wnętrzu Bramy jak w Arce Pamięci gromadzone są stare fotografie, nagrane wspomnienia ludzi, przedmioty, dokumenty.

Jest to jednocześnie rodzaj "nowego muzeum", archiwum, a także ośrodek edukacyjny mocno obecny w internecie. Ale przede wszystkim jest to żywe miejsce, w którym Polacy i Żydzi mogą spotkać się ze swoją przeszłością, ale też ze sobą. - Pamiętajmy, że Żydzi przyjeżdżający do Polski, do Lublina nie są zwykłymi turystami. To pielgrzymi, którzy przybywają w miejsce, gdzie przez setki lat żyli ich przodkowie, ale też miejsce, gdzie doszło do Zagłady, gdzie zginęli ich najbliżsi. Szukają historii swoich rodzin, domów, w których żyli, miejsc, w których ich zabito. Prochy mordowanych Żydów zostaną tu do końca świata. One są w tej ziemi i w powietrzu. Dlatego będą tu przyjeżdżać zawsze. Chcą zdobyć nawet szczątkowe informacje o swoich bliskich i je ocalić dla następnych pokoleń. Chcą dowiedzieć się, gdzie zginęli. Chcą opłakać swoich najbliższych. Dlatego tak ważne jest zrozumienie i współodczuwanie tego, danie im naszego wsparcia w tej sytuacji. Potrzebna jest im nasza empatia - mówi Tomasz Pietrasiewicz.

W porządkowaniu świata pomogły Pietrasiewiczowi misteria, które były powrotem do działań artystycznych. Ale też dały twórcom przekonanie, że znaleźli formę i język, aby tak opowiadać o tym miejscu, jakim jest Brama, jakby się opowiadało o całym świecie. Doskonałym przykładem jest misterium...

..."Jedna ziemia - dwie świątynie".

Władysław Panas powiedział, że w Lublinie zostały zdruzgotane dwie osie kosmiczne znajdujące się po dwóch stronach Bramy Grodzkiej. Z jednej strony synagoga Maharszala, a z drugiej kościół św. Michała. - Były to axis mundi w przestrzeni tego miasta, tworzące w nim jakąś harmonię. Wraz ze zburzeniem tych świątyń Lublin utracił metafizyczny fundament, został zburzony duchowy ład - mówi Pietrasiewicz.

Wróćmy do wspomnianego misterium, które wydarzyło się we wrześniu 2000 r. Teatr NN przygotował je na prośbę nieżyjącego już dziś arcybiskupa Józefa Życińskiego. Wydarzenie było bramą, przez którą Lublin wchodził w XXI wiek. Wyglądało to tak.

Z żydowskiej strony Bramy stanęli ocaleni z Holocaustu, a z chrześcijańskiej ci, którzy ich ratowali - Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Inni uczestnicy misterium, mieszkańcy miasta, utworzyli żywe korytarze prowadzące od Bramy do nieistniejących świątyń. Sprawiedliwi podawali sobie z rąk do rąk naczynie z ziemią wykopaną w miejscu, gdzie był kościół, ocaleni naczynie z ziemią wykopaną w miejscu, gdzie była synagoga. Punktem kulminacyjnym misterium było wymieszanie w Bramie Grodzkiej ziemi z tych dwóch miejsc i zasadzenie w niej dwóch krzewów winorośli - symboli nieistniejących świątyń. Ziemię wymieszał ks. Jakub Weksler-Waszkinel. Jako żydowskie dziecko, został ocalony z zagłady przez Polkę, która stała się dla niego matką. Dowiedział się o tym, będąc księdzem katolickim.

Źródłem tego misterium było fundamentalne pytanie o to, w jaki sposób na ziemi, na której wymordowano miliony Żydów, możemy na nowo odbudować relacje polsko-żydowskie. Na czym mamy się oprzeć? "W wydarzeniu Jedna Ziemia - Dwie Świątynie" udało się zaaranżować symboliczną przestrzeń porozumienia o wymiarze religijnym, a jednak bez uciekania się do religijnych symboli. W Bramie Grodzkiej okazała moc godzenia, sztuka oparta na odwołaniach do pierwotnych, ponadczasowych znaków: ziemi, gliny, rośliny i człowieka" - pisał lubelski dziennikarz Jan Pleszczyński.

***

W książce Jonathana Littella "Łaskawe" jest zdanie: "Kto, zastanawiam się, kto będzie opłakiwał tych wszystkich zabitych Żydów, wszystkie żydowskie dzieci pochowane z otwartymi oczyma?".

Nie w każdym miejscu dotkniętym Zagładą, zdajemy sobie sprawę z wagi tego pytania. Lublin jest pod tym względem miastem wyjątkowym. Dzięki Teatrowi NN odpowiada na to pytanie z pokorą o odwagą. Teatr NN to naprawianie świata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji