Artykuły

Od 6 czerwca, w ramach łagodzenia obostrzeń sanitarnych, rząd zezwolił na otwarcie teatrów. Najbliższe spektakle nie będą jednak wyglądały jak dawniej.

- Nie sądzę, że w kinach i teatrach będziemy siedzieć w odstępie kilku metrów od innych widzów. Raczej chcielibyśmy otworzyć te instytucje wtedy, kiedy będzie możliwe normalne korzystanie z nich - mówił w pierwszym tygodni maja wradiowej Jedynce minister kultury Piotr Gliński. A jednak, od 6 czerwca teatry ikinamogą wznowić działalność, ale w wyznaczonym rygorze.

Z początkiem czerwca nie musimy już nosić maseczek w przestrzeni publicznej, ale w kiniei teatrze wciąż będą obowiązywały. Na widowni może być zajętych najwyżej połowa miejsc Są też sanitarne wytyczne dla aktorów i widzów, a ostateczna decyzja dotycząca otwarcia teatrów pozostaje w gestii zarządzających placówkami.

Zdziwienia nie kryje dyrektor Teatru Nowego Proxima. - Jak szybko zamknięto, tak szybko otwarto i to w dość zaskakującej formie - mówi Piotr Sieklucki.

- Umchamianie całej struktury teatru przy połowie widowni jest nieopłacalne. Musiałbym żebrać u aktorów, by zagrali za połowę stawki albo dostać wsparcie, dodatkową zapomogę na "wypełnienie" nieistniejącej publiczności. W maju premier deklarował, że teatry otworzą się na samym końcu. Dlatego przyjęliśmy teraz strategię wszelkich działań online, bo stajemy się "redakcją", co jest niezwykle interesujące, i ustalamy repertuar na wrzesień.

Jeśli teatr wznowi działalność, ale wpływy z biletów będą dużo mniejsze, nie starczy nie tylko na opłacenie artystów, ale też na czynsz i inne opłaty. Na czas postoju Wyznaniowa Gmina Żydowska obniżyła Nowemu czynsz o połowę: - Co będzie teraz, gdy teatr może wznowić działalność? - pyta Piotr Sieklucki.

Podobne problemy mają też inne prywatne teatry w kraju.

- Nie da się stworzyć repertuaru czerwcowego w ciągu kilku dni. Teatry wprowadzają je z reguły na minimum dwa miesiące wprzód. Jesteśmy w potrzasku - zauważa Sieklucki, dodając, że zasadne byłoby "odmrażanie" teatrów, gdy będą mogły funkcjonować bez restrykcji. Zapowiada siedem premier na drugą połowę roku. Na spektakle na dużą scenę zaprasza po wakacjach, wcześniej będą wydarzenia w Podziemiach Kultury, przestrzeni teatralnej w piwnicach przy Krakowskiej.

Także w Teatrze STU tytuły na afiszach pojawią się z wrześniowa datą. - Ze względu na wcześniejszy brak konkretnego terminu wznowienia działalności teatrów zakończyliśmy sezon i obecnie trwają prace remontowe. Działalność artystyczną planujemy zacząć we wrześniu, wraz z nowym sezonem od premiery spektaklu "Ci, co mnie niosą" wreżyserii Artura Barona Więcka. Mam nadzieję, że dotego czasu obostrzenia zostaną poluzowane, bo obecnie wymagają sprzedaży poniżej progu rentowności spektakli - mówi dyr. Teatru STU Krzysztof Pluskota.

O odwołaniu spektakli do końca czerwca Stary Teatr informował już miesiąc temu.

Czerwcowe przedstawiania zapowiada Teatr Słowackiego. Jego dyr. Krzysztof Głuchowski chce od 20 czerwca wystawiać sztuki na wszystkich scenach.

- Czekamy na szczegółowe wytyczne Ministerstwa Kultury - dodaje. - Zaczynamy od koncertu plenerowego z balkonu pt. "Otwieram głowę". Taki tytuł miał song kwarantanny z odcinka 3 serialu "Zamknięci w teatrze".

W Łaźni Nowej najszybciej będzie można zobaczyć wystawę "Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej". - Mamy nadzieję, że za kilka tygodni zaprezentuj emy głośne łaźniowe tytuły. Myślimy o "Konforrniście 2029" w reżyserii Bartosza Szydłowskiego. Spektakl pokazaliśmy online w marcu, został wyświetlony przez prawie 11 tys. widzów i bardzo chcielibyśmy wrócić do niego na żywo. Kolejnym rozważanym tytułem jest "Wałęsa w Kolonos" z główną rolą Jerzego Stuhra. Nie zdążyliśmy go zagrać w marcu z powodu pandemii - informuje Łaźnia Nowa.