Artykuły

Częstochowa. Recital dyrektora Machalicy

Piotr Machalica [na zdjęciu], nowy dyrektor artystyczny Teatru im. Mickiewicza, zaproponował częstochowskiej publiczności pierwsze spotkanie. W niedzielę [3 września] o godz.17 i 20 wystąpi w teatrze z piosenkami Bułata Okudżawy i Georgesa Brassensa.

Przed ponad rokiem dał taki recital w Muzeum Wyobraźni Tomka Sętowskiego - mówi Joanna Karkoszka, szefowa teatralnego działu promocji. - Przez nielicznych, którym udało się w nim uczestniczyć, występ został odebrany jako wydarzenie artystyczne. I nic dziwnego - znakomite teksty, znakomita muzyka i znakomity wykonawca. Teraz - na inaugurację naszego sezonu - proponujemy ten koncert w rozbudowanej wersji. Artyście będzie towarzyszył pięcioosobowy zespół Janusza Bogackiego.

Piotr Machalica, od 20 lat związany jest z Teatrem Powszechnym w Warszawie, zagrał wiele znakomitych ról: teatralnych, filmowych, dramatycznych, komediowych, "sensacyjnych"... Zdaniem krytyków, stworzył charakterystyczny typ bohatera - mężczyzny naszych czasów, odpowiedzialnego, poważnego, godnego zaufania. I nie był przy tym jednostajny, intrygował widzów: oszczędny w gestach, z półuśmiechem na twarzy, pełen niedomówień.

Ma też w dorobku cudowne kreacje kabaretowe, np. w "Big Zbig Show" Zbigniewa Zamachowskiego, koncertach Magdy Umer przypominających Kabaret Starszych Panów, programie "Zimy żal" tej samej reżyserki, gdzie wspominano Agnieszkę Osiecką i jej piosenki. Kiedy już poczuł się pewnie w roli śpiewającego aktora, w 2002 roku sięgnął po piosenki Okudżawy i Brassensa i z nich zbudował własny recital. Premiera odbyła się w lutym w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie. Nagranie z tego koncertu zostało wykorzystane do produkcji płyty z serii "Złota Kolekcja. Portrety" realizowanej przez Polskie Radio. Później aktor jeździł z tym programem po wielu miastach Polski.

W jednym z wywiadów mówił o Okudżawie i Brassensie: "Nieśmiertelność tych dwóch bardów bierze się z uniwersalności tego, co mieli nam do powiedzenia. W tych songach nie ma szarej codzienności. Jest w nich natomiast miejsce na miłość, przyjaźń, śmierć; autorzy zdobywają się też na dystans wobec rzeczywistości. Świat już taki jest i my tacy jesteśmy, że wolimy o tych sprawach nie pamiętać. A oni przypominają nam o nich bez frazesów: wystarczy zamknąć oczy i słuchać. Jakkolwiek każdy z nich patrzy inaczej na te same problemy, co wynika z odmiennych doświadczeń życiowych. Inaczej przebiegało ich dzieciństwo, inne mieli przeżycia wojenne. Ale spotkali się i wtedy Brassens nazwał Okudżawę swoim duchowym ojcem. Ja się z nimi całkowicie identyfikuję, obu ich noszę w sobie. Okudżawę od trzydziestu lat. Brassensa - od pięciu. Nie tyle wyśpiewuję napisane przez nich teksty, ile dzielę się nimi ze słuchaczami, tak jakby były moje".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji