Artykuły

Kraków. Rząd obiecuje pomoc, ale na razie artyści muszą sobie radzić sami

Twórcy i artyści mogą już ubiegać się o pomoc socjalną z Funduszu Promocji Kultury, ale zanim program zostanie rozstrzygnięty, muszą sobie radzić sami. Dlatego Polskie Radio obniża ceny płyt polskich artystów, a Teatr Nowy Proxima udostępnia spektakle w internecie w zamian za darowizny dla pozaetatowych pracowników.

W ramach akcji "Wspieramy polskich artystów" Agencja Muzyczna Polskiego Radia postanowiła obniżyć cenę detaliczną płyt wydanych przez Polskie Radio, a wykonywanych przez polskich artystów. W ofercie znalazło się 471 tytułów, które do połowy kwietnia można dostać z 30-procentową zniżką. To nagrania Orkiestry Polskiego Radia, klasyka jazzu z radiowego archiwum, pop i rock w rodzimym wydaniu, autorskie składanki Marka Niedźwieckiego czy kolejne części kultowej kompilacji "Męskie Granie", a także kilkaset innych tytułów wydanych przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia.

- W ten sposób chcemy pokazać solidarność z wydającymi u nas płyty rodzimymi artystami, którzy w wyniku epidemii koronawirusa nie mają możliwości grania koncertów - wyjaśnia Bogna Kowalska, dyrektorka Agencji Muzycznej Polskiego Radia.

Po ogłoszeniu w ubiegły piątek na obszarze Polski stanu epidemii czas zawieszenia działalności instytucji związanych z kulturą wydłużył się do odwołania. Jeszcze przed tą decyzją o sytuacji artystów w czasie pandemii koronawirusa w liście otwartym do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego napisał poznański Związek Artystów Scen Polskich.

"W tej trudnej rzeczywistości artyści niemalże wszystkich dziedzin sztuki zostali pozbawieni z dnia na dzień jakichkolwiek możliwości zarabiania pieniędzy oraz możliwości utrzymania siebie i swoich rodzin. () Artyści zatrudnieni w teatrach są również w bardzo trudnej sytuacji, gdyż wynagrodzenie za odwołane spektakle stanowi lwią część ich zarobków. Jednak sytuacja artystów niezależnych jest po prostu tragiczna - z dnia na dzień stracili oni wszelkie źródła dochodu" - czytamy w liście.

Podpisany pod nim wiceprzewodniczący poznańskiego ZASP Adrian Rzetelski w imieniu środowiska przedstawił propozycje pomocy, które pomogłyby branży. Wśród wymienionych znalazła się zapomoga dla artystów i instruktorów, którzy wykażą podpisane już umowy zlecenia lub umowy o dzieło bez możliwości ich wykonania ze względu na pandemię koronawirusa, a także rekompensata w wysokości 80 proc. dochodów odwołanych spektakli i zajęć edukacyjnych określonych na podstawie umów zlecenia i umów o dzieło.

Pierwsze obietnice rządowej pomocy pojawiły się jeszcze w połowie miesiąca. Kultura znalazła się wówczas w pakiecie osłonowym rządu przygotowywanym dla osób prowadzących różne formy działalności, które odczują dotkliwe konsekwencje w związku z czasowym jej ograniczeniem. W ubiegłym tygodniu pojawiły się pierwsze konkrety - tzw. Tarcza Antykryzysowa obejmie m.in. wsparcie państwa na pokrycie 40 proc. wynagrodzenia pracowników kultury do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej. Jest tam też mowa o osobach prowadzących własną działalność gospodarczą oraz pracujących na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło - ci będą mieli możliwość jednorazowej wypłaty środków do wysokości 80 proc. minimalnego wynagrodzenia. Obiecuje także zwiększenie zakresu pomocy socjalnej dla ludzi kultury oraz - co podkreśla - promocję udostępniania twórczości w mediach elektronicznych, a "jeden z nowych programów dotacyjnych ma właśnie wspierać rozwój tego typu propozycji" - podało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Ministerstwo poinformowało o możliwości ubiegania się o pomoc socjalną dla twórców i artystów z Funduszu Promocji Kultury. Wnioski o rządowe wsparcie już można składać, ale do czasu rozstrzygnięcia programu artyści muszą sobie radzić sami.

Dlatego Teatr Nowy Proxima udostępnia w sieci dawne hity jak "Lubiewo" czy "Wysocki. Powrót do ZSRR" oraz spektakle familijne - "Akademię Pana Kleksa", "Króla Maciusia Pierwszego" oraz "Było sobie życie" [na zdjęciu]. Spektakle są dostępne dla wszystkich, ale Piotr Sieklucki zachęca do darowizny na cele statutowe, która wspomoże młodych aktorów. - Przeznaczymy je dla najbardziej poszkodowanych zamknięciem teatrów, czyli młodych aktorów pozaetatowych, jak i pozaetatowej obsługi technicznej teatru. Darowizna jest wyrazem wsparcia dla artystów, a jej wysokość widzowie ustalają sami - mówi dyrektor Teatru. Od piątku spektakl "Lubiewo" obejrzało 4 tysiące widzów, a "Akademię Kleksów" ponad 2 tysiące. W sumie dla artystów wpłynęło na razie 3800 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji