Artykuły

Teatry warszawskie

Teatr Polski: "Uczta szyderców'' Benellego. Teatr Komedja: "Dama do towarzystwa", komedja Picard'a i Lavelin'a.

Być może, że "Uczta szyderców" jest najpopularniejszą i najbardziej kasową sztuką współczesnego teatru włoskiego. Prawdopodobnem jest również, że idea zemsty i vendetty odpowiada bezpośrednim instynktom włoskiej publiczności teatralnej. Trudno nawet podawać w wątpliwość historyczną wierność renesansowego tła, na którem rozwija się ta rzekomo poetycka, a w istocie bardzo chłodna, na efekt teatralny obliczona, anegdota dramatyczna.

Gdyby nie umiejętna praca reżyserska p. Ordyńskiego i heroiczny wysiłek aktorski Leszczyńskiego, -to możnaby z czystem sumieniem przejść do porządku dziennego nad tą importowaną "sławą" zagranicznego repertuaru.

Dla polskiego teatru wystawianie tego rodzaju sztuk nie posiada żadnego znaczenia i w żadnym stopniu nie przyczynia się do pogłębienia naszej kultury teatralnej. Bo cóż w tern ciekawego, że dwuch awanturniczych patrycjuszów florenckich robi sobie wzajem nie bandyckie złośliwości z powodu zaciekłej walki o piękną Ginevrę. Z junackiej awantury robi się nagle melodramat, którego ofiarą pada trzeci, zamordowany mimowoli przez własnego brata. Vendetta sponiewieranego konkurenta dochodzi do paroksyzmu przesytu. Bratobójca dostaje pomieszania zmysłów, a na pobojowisku pozostaje Gianetto Malespini, który w tak umiejętny i chytry sposób zainscenizował dzieło zemsty.

Najpierw wspaniałego Neri- pod pozorem obłędu - wtrącił do więzienia, a następnie wypuszczonego na wolność rzucił ze sztyletem w ręku w sypialni Ginevry na brata. Neri mordując Gabrjela, sądził, że zabija Gianetta. Tragikomedja omyłek. Sztuka utrzymana w tonie nieszczerego patosu zagłusza raczej krzykiem, aniżeli siłą i namiętności. Właściwie tylko akt trzeci, w któ rym Gianetto stosuje duchową torturę do więzionego i skrępowanego wroga, wznosi się ponad przeciętną banalność historycznego dramatu. A jedynym fragmentem poetyckim jest piękna rozmowa z Lisabettą (Umińska), po której nieszczęśliwy Neri, zrozumiawszy beznadziejność swego położenia, zaczyna naprawdę udawać nieszkodliwego obłąkanego, aby wydobyć się z przemocy wroga. Ostatecznie zemsta Gianetta zebrała krwawe żniwo, które niczego nie tłomaczy, ani nie usprawiedliwia. Literacką przeciętność utworu przesłoniła w całości sumienna, drobiazgowa, w szczegółach sharmonizowana reżyserja i świetna kreacja p. Leszczyńskiego. Znakomity artysta stworzył potężną postać młodego patrycjusza - o herkulesowej sile oślepionego zazdrością, pychą i żądzą użycia; a w scenie trzeciego aktu, w której skrępowany powrozami, był przedmiotem szyderstwa, tortury i pokusy - ukazał się nam Leszczyński jako wielki spadkobierca najrasowszej naszej tradycji aktorskiej.

P. Brydziński rolę mściwego Gianetta zagrał niejednolicie, podkreślając zbytnio liryczno-sentymentale akcenty koturnowego djalogu.

Pięknie pozowała się p. Pancewiczowa w roli Ginevry. W drobnych rolach kobiecych podkreślić należy charakterystyczny epizod p. Bronisz, Modrzewskiej i prześliczną grę p. Umińskiej.

* * * O farsie Picard'a i Lavelin'a, zagranej w teatrze Komedja, nie można pisać sprawozdania. Jest to sztuka dla "dorosłych", a powinna być grana po.. 12 ej w nocy. Treścią farsy są przygody - łóżka. Szkoda było jedynie świetnej gry p. Ćwiklińskiej, która tylko dzięki swej kulturze i inteligencji umiała utrzymać sztukę na granicy przyzwoitości. Wprowadzenie Gierasińskiego do teatru jest wielką krzywdą, wyrządzoną kabaretowi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji