Z Teatrzyków. Olimpia
Tegoroczne upały nie będą stracone dla naszej kultury umysłowej dzięki teatrzykowi "Olimpia" w którym oklaskujemy już drugą z rzędu rewję o inteligentnym posmaku. Niedawna "Chcę być chłopczycą" i ostatnia "Trzymaj pentelkę" mają wspólną cechę, mianowicie! obie te rewje ruszają z miejsca z takim tamperamentem, gromadzą w pierwszym obrazku taki nabój wesołości i szaleństwa, że następne obrazy już nie zdołają im sprostać.
Rewja "Trzymaj pentelkę" pisana przez Nela, Wereszczyńską i Lela jest najściślej związana z aktorami nie wiem czy dużoby z niej zostało, gdyby nie była wsparta tak kapitalną grą jak Jastrzębca i Madziarki. Wspaniały talent Jastrzębca zgotował nam nową niespodziankę, ten bezkonkurencyjny recytator i konferansjer w ostatniej rewji objawił się jako świetny dramaturg, w "Gabinecie profesora". Rola ta znów otwiera przed Jastrzębcem nieograniczone możliwości. Ostatnia rewja była również dla p. Madziarówny bardzo szczęśliwa i utwierdziła nas w przekonaniu, że artystka ta jest dziś jedną z najoryginalniejszych, najbardziej twórczych aktorek kabaretowych. Zawsze sprawia niespodziankę, interesuje, bawi, ujmuje wdziękiem. P. Skwierczyńska grała z zdecydowanym akcentem mocno i wyraziście.
P. Zdanowska miała dużo wdzięku. P. Wirski w rolach charakterystycznych wykazuje talent niewątpliwy. Doskonały był p. Górski, wcale dobry p. Sielański. Dalej pp. Talarico, Oleniecka, Sławińska, Łoskot, Szerszyński, Brodelkiewicz, Chrzanowski i Bańkowski utrzymali ostatnie przedstawienie na poziomie najlepszych teatrów. Reżyserja p Jastrzębca poprowadziła rzecz z doskonałem poczuciem dowcipu sytuacji i słowa. Przy pulpicie kulturalna muzyczka p. Miry Wereszczyńskiej. Dekoracje pierwszorzędne pędzla Ludwika Wiecheckiego.
