Artykuły

Jacek Popławski, dyrektor Teatru Lalek Banialuka w Bielsku-Białej: Każdy spektakl to spotkanie

- Dorosły widz wychodzi z teatru i się zastanawia nad tym, co zobaczył. Dziecko od razu słyszy nasze pytania: "podobało ci się?, "co ci się najbardziej podobało?". Nie dajemy mu czasu na refleksję - mówi Jacek Popławski, dyrektor Teatru Lalek Banialuka w Bielsku-Białej.

Ewa Furtak: Jakie premiery przygotowuje Teatr Lalek Banialuka na ten sezon?

Jacek Popławski (dyrektor Teatru Lalek Banialuka w Bielsku-Białej): - Jesteśmy w połowie sezonu. Za nami już dwie premiery, przed nami kolejne dwie. Pierwszą, w lutym, będzie "Księżniczka na ziarnku grochu" w reżyserii Bogusława Kierca. Następnie, w kwietniu, pokażemy "Tutu", prapremierę w reżyserii Roksany Miner.

"Księżniczka na ziarnku grochu" to klasyka, znany bielskiej publiczności Bogusław Kierc, reżyser, aktor i poeta jest gwarantem ciekawej, poetyckiej interpretacji tego tekstu. Będzie to spektakl z udziałem zarówno lalek, jak i artystów w żywym planie.

"Tutu" to tekst napisany przez Katarzynę Mazur-Lejman, wyróżniony w 27. Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży organizowanym przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu w 2016 roku. To spektakl bardzo dobry na nasze czasy. Opowiada o krainie wyobraźni, która umiera dlatego, że dzieci nie mają czasu na fantazjowanie, muszą się zajmować różnymi ważnymi sprawami. Katarzyna Mazur-Lejman, absolwentka Wydziału Polonistyki, pedagog, świetnie wie, jak dzisiaj to wygląda, ile zajęć szkolnych i pozalekcyjnych mają dzieci. Brakuje im czasu na to, by się wynudzić, wyszaleć, po prostu być dziećmi.

Czy w kolejnych sezonach planuje pan spektakle dla dorosłych? Widzowie bardzo je cenią.

- To mój pierwszy sezon, postanowiłem zająć się przede wszystkim spektaklami dla dzieci, w kolejnych sezonach będą premiery dla młodzieży i widzów dorosłych. Teatr lalek kojarzy się ze spektaklami dla dzieci, poprzedni system dążył do takiej kodyfikacji, że teatr dramatyczny jest dla dorosłych, a teatr lalek dla dzieci. Dla mnie obie te formy sztuki są dla wszystkich, każda ma swoje immanentne narzędzia do realizacji zamierzeń artystycznych.

Teatr lalek daje wiele możliwości także przy tworzeniu spektakli dla dorosłych, pozwala na zastosowanie wielopoziomowych metafor, inspiruje do stawiania sobie pytań, czym jest lalka, czy to jest coś, co aktor ma w sobie w środku i pokazuje to na zewnątrz? Kto tutaj jest twórcą, a kto tworzywem?

Spektakle dla dzieci bielscy widzowie też sobie bardzo cenią. Widownia zwykle jest pełna.

- Świat się zmienia. Po latach cyfryzacji wraca popularność płyt, po fast foodach nadszedł czas slow foodów. Po zachłyśnięciu się możliwościami, jakie dają komputer i dostęp do internetu, zatęskniliśmy za prawdziwymi spotkaniami, a takim spotkaniem jest wizyta w teatrze, gdzie ma się kontakt z aktorami, z innymi widzami, spotkaniem autentycznym, które nie jest tylko kalką.

Czy każde przedstawienie dla dzieci musi mieć walor edukacyjny?

- Byłbym ostrożny w kierowaniu teatru w stronę roli tylko edukacyjnej, bardzo ważny jest walor spotkania ze sztuką i emocjonalne przeżycie jej i musimy dać na to dziecku szansę. Dorosły widz wychodzi z teatru i zastanawia się nad tym, co zobaczył. Dziecko od razu słyszy nasze pytania: "podobało ci się?", "co ci się najbardziej podobało?". Nie dajemy mu czasu na refleksję. To oczywiście wyraz troski, sam też często odruchowo pytałem w ten sposób mojego syna.

Z dzieckiem, jak i z dorosłym jest tak, że niekoniecznie musi wszystko od razu wiedzieć, czasem refleksja przychodzi po jakimś czasie, a czasem dopiero po latach. Gdy byłem małym chłopcem, długo nie dawała mi spokoju scena z przedstawienia widzianego we Wrocławskim Teatrze Lalek. Z czasem o niej zapomniałem, potem znowu zacząłem się nad nią zastanawiać, aż wreszcie sam wyreżyserowałem to przedstawienie. To był spektakl "Dokąd pędzisz, Koniku?".

Rok 2020 będzie rokiem kolejnego Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Lalkarskiej. Wiadomo już, jakie teatry zobaczymy w Bielsku-Białej?

Jesteśmy w trakcie selekcji spektakli. Propozycje, które już napłynęły, są na wysokim poziomie. Ideą festiwalu jest stworzenie naszym widzom możliwości zobaczenia ciekawych i oryginalnych spektakli z kraju i całego świata. Festiwal zawsze był i nadal będzie spotkaniem środowiska artystycznego, wymianą doświadczeń i wzajemnym inspirowaniem się. Dla mieszkańców Bielska-Białej i okolic to największe święto teatru na Podbeskidziu. Jest ono niepowtarzalną okazją do zobaczenia w krótkim czasie najciekawszych propozycji teatrów lalek z różnych zakątków świata, które na co dzień są trudno dostępne chociażby z racji dystansu dzielącego kraje i ośrodki teatralne.

Planujemy festiwal pięciodniowy, od 26 do 30 maja. Poza programem głównym konkursowym, chcemy również zaprezentować widowiska plenerowe, być może w jakichś zaskakujących przestrzeniach i miejscach na terenie miasta. Myślimy o szeregu wydarzeń towarzyszących jak wystawy, warsztaty, koncerty, konferencje ale na mówienie o tym przyjdzie dopiero czas. Festiwal jest prestiżowym wydarzeniem, które tworzą zespoły teatralne na bardzo wysokim poziomie artystycznym, zatem największą dla nas trudnością będzie sprostanie wymaganiom technicznym i budżetowym.

Czy planuje pan zmiany w składzie aktorskim?

- 24 listopada zadebiutował na naszej scenie Adam Milewski, bardzo młody aktor, student Wydziału Lalkarskiego Akademii Teatralnej w Białymstoku. Mam nadzieję, że będzie to owocna współpraca. Teatr jest tworzony przez różnorodny i bardzo twórczy zespół artystyczny, więc inne zmiany nie są w tym momencie konieczne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji