Warszawa. "Rozkłady jazdy" na finał Komedii lata
W Teatrze na Woli trwa wakacyjny przegląd spektakli lekkich, muzycznych, komediowych - "Komedie lata". Na jego zakończenie w sobotę (12 sierpnia) odbędzie się premiera sztuki "Rozkłady jazdy".
Autorami tej śmieszno-gorzkiej opowieści o teatrze od kulis są: Petr Zelenka, kultowa postać czeskiego kina i teatru (autor "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie"), i Michael Frayn, klasyk współczesnej angielskiej farsy (autor "Czego nie widać"). Przedstawienie reżyseruje Agnieszka Lipiec-Wróblewska, a występują Beata Fudalej i Artur Barciś [na zdjęciu].
***
Zaprasza Artur Barciś: - Bardzo lubię grać w komedii i wcale nie uważam, że to coś gorszego. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że to o wiele trudniejsze niż przygotować jakąś rólkę w dramaciku psychologicznym. Połączenie poczucia humoru Petra Zelenki i Michaela Frayna to niesamowita, fantastyczna mieszanka. Wyzwanie dla aktorów, tym bardziej że jest to sztuka o aktorach. O tym, co robią na scenie, ale też o tym, co robią za kulisami. O tym, jak walczą z własnymi słabościami, niemożnością porozumienia się.
Z tego, co wiem, Petr Zelenka napisał tę sztukę dla dwojga swoich przyjaciół aktorów, którzy nie mieli zbyt wielu propozycji. Sięgnął, a właściwie całkowicie zdemolował znaną farsę Michaela Frayna pt. "Chińczycy".
Kiedy wysłał swój materiał Fraynowi, ten pogratulował mu i zgodził się na dowolne korzystanie z jego utworów.
Bo Zelenka dodatkowo skorzystał z innego pomysłu Frayna, który znamy ze sztuki "Czego nie widać".
Czyli najpierw oglądamy przedstawienie, które przygotowali nasi bohaterowie. Widzimy, że coś tam zgrzyta, coś nie do końca wychodzi. A potem oglądamy to samo od kulis. I dowiadujemy się, dlaczego tak zgrzytało i nie wychodziło. A co jest potem, to już nie opowiem, bo jak to w dobrej komedii bywa, zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem jest już coraz zabawniej. Chociaż też tak - jak to u Zelenki - są momenty, że farsa zmienia się nieoczekiwanie w dramat.
