Artykuły

Wrocław. Spektakl na podstawie reportażu "Jutro przypłynie królowa" w Teatrze Współczesnym

"Jutro przypłynie królowa", spektakl w reżyserii Piotra Łukaszczyka na podstawie reportażu Macieja Wasielewskiego pod tym samym tytułem, to najnowsza produkcja Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Premiera przedstawienia odbędzie się w sobotę.

Spektakl opowiada o niewielkiej społeczności zamieszkującej położoną na środku Pacyfiku wyspę Pitcairn. To zamorskie terytorium Wielkiej Brytanii, oddalone o dwa tys. mil od najbliższego brzegu.

W 2004 roku sześciu mieszkańców wyspy zostało oskarżonych o przestępstwa seksualne wobec nieletnich. "To opowieść o mikroświecie stworzonym przez mężczyzn, którzy wprowadzili na wyspie prawo do kazirodztwa, gwałtu i pedofilii. Okazało się, że raj był piekłem, w którym akty bezwzględnego zła usprawiedliwiano tradycją i rodzimym obyczajem" - napisano w zapowiedzi spektaklu.

"Przez całe lata wspólnota milcząco tolerowała nieludzkie praktyki swoich przywódców, a w czasie procesu wielu mieszkańców wysypy wręcz broniło gwałcicieli. Za cenę bezpieczeństwa, jakie daje przynależność do wspólnoty, gotowi byli poświęcić własne człowieczeństwo" - czytamy.

Jak wyjaśnił podczas wtorkowej próby medialnej reżyser, spektakl będzie luźną adaptacją reportażu Macieja Wasielewskiego. - Podczas realizacji staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie: dlaczego to, co wydarzyło się na wyspie w ogóle jest możliwe? Zadawaliśmy sobie też cały czas pytanie: co by było, gdyby ktoś z nas znalazł się na tej wyspie. Jakby się zachował? Czy bylibyśmy rzeczywiście na tyle zgodni z naszą moralnością? - mówił Łukaszczyk.

Reżyser wyraził nadzieję, że każdy widz wyjdzie ze spektaklu z osobistą refleksją. - Dla kogoś może to być historia o przemocy wobec dzieci, dla kogoś o relacjach w rodzinie. Dla mnie osobiście - jest o milczeniu wobec zła. Ale jestem pewien, że dla każdego widza będzie to coś innego, bo to, co dzieje się na tej wyspie: przemoc wobec dzieci i pedofilia, niestety dzieje się nie tylko tam, tylko - jak wiemy - w wielu środowiskach, a nawet w rodzinach - powiedział reżyser.

Łukaszczyk zwrócił uwagę, że na Pitcairn nie pada słowo "gwałt". - Jeżeli rodzic nie mówi dziecku, że coś jest złe, to ono ufa tym, którzy są najbliżej. Jeżeli matka mówi: +to jest normalne, musisz przez to przejść, to jest część naszej tradycji+, to co ma zrobić dziecko? Jeżeli w Polsce przychodzi dziecko do domu i mówi, że dotykał je ksiądz, a reakcja rodzica to: "tylko nikomu nie mów, to nieprawda", to dziecko w to wierzy - tłumaczył reżyser.

Autorem adaptacji na podstawie reportażu Macieja Wasielewskiego jest Krzysztof Szekalski. Scenografię do spektaklu zaprojektował Michał Araszewicz. Za muzykę odpowiada Filip Zawada.

Premiera odbędzie się 7 grudnia na Scenie na Strychu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji