Artykuły

Zwycięstwo nie znaczy radość

Danuta Stenka występuje w głównej roli wdowy po zwolenniku Cromwella w spektaklu "Zwycięstwo". Gra znakomicie.

Spektakl w reż. Heleny Kaut-Howson miał swoją premierę w kwietniu zeszłego roku. Zaproszona przez Teatr Współczesny reżyserka pochodząca z Wrocławia, teraz mieszkająca w Anglii i pracująca na całym święcie, nie zawiodła widzów. Z dramatu brytyjskiego dramaturga Howarda Barkera o czasach XVII wiecznej rewolucji angielskiej wydobyła zrozumiałą dla współczesnych widzów opowieść o ludziach zmuszonych do zaakceptowania zmieniających się warunków politycznych i nowej, okrutnej władzy. Danuta Stenka gra wdowę po zwolenniku Cromwella, która chce przyzwoicie pochować zbezczeszczone szczątki swego męża. Po jego dramatycznej śmierci znalazła się na dnie społecznym, ale pozostała wierna swoim zasadom. Jej zwycięstwo nie przyniesie radości. Po drodze do niego została za bardzo sponiewierana.

Nad bardzo interesującą scenografią do przedstawienia pracowała Pamela Howard z Wielkiej Brytanii. Powiem tylko, że dzięki niej spektakl można oglądać z dwóch stron. Obok Danuty Stenki występują m.in.: Anna Filusz jako córka wdowy, Lena Anna Skrzypczak, Bogusław Kierc w roli jej służącego, Krzysztof Kuliński, Eryk Lubos, Jerzy Senator; Maciej Tomaszewski.

Spektakl pokazany zostanie w piątek o godz. 18.15, bilety są po 28 zł (ulg. 20 zł).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji