Artykuły

Źle ma się świat

Postać, Co Nic Nie Rozumie, kluczowa w sztuce Mateusza Pakuły i Weroniki Szczawińskiej "Źle ma się kraj" wystawionej przez Teatr Polski w Bydgoszczy, chyba najtrafniej oddaje sytuację współczesnych mieszkańców Europy. W spektaklu ową Postać przepełnia zdumienie nad absurdami naszych demokracji poddanych presji nieokiełznanego kapitalizmu, nad tym, że sami sobie fundujemy coraz gorsze życie. Rozglądając się po świecie, Postać, Co Nic Nie Rozumie jest ustawicznie karmiona fałszywymi przeświadczeniami, jak należy żyć i co jest ważne. Ale z tych nauk nie kluje się żadna spójna całościowa wiara, choćby kłamliwa. Otrzymujemy jedynie strzępy pewników, poruszamy się na gruzowisku myśli i idei. Nie ma już litościwych złudzeń ani nawet mocnych, pełnych rozmachu kłamstw, które by mogły uładzić poczucie absurdu i obcości świata.

Powiedziałbym: jak w życiu. Jeśli coś dziś łączy Europejczyków o różnych poglądach i różnych pozycjach w społeczeństwie, to właśnie to, że wspólnie nic nie rozumieją ze współczesności. 1, co więcej, że nie mają czy raczej nie mamy nadziei, że w przewidywalnej przyszłości dane nam będzie coś pojąć. To nowe doświadczenie, bo nawykliśmy do obecności wiar i ideologii, które jakoś sklejały naszą egzystencję ze światem, porządkowały ją, nawet gdy ów porządek opierał się na złowrogich podstawach. Przez stulecia wizje wspaniałej przyszłości ziemskiej czy pośmiertnej ułatwiały nam wpisywanie się w życie zbiorowe, karmiliśmy się też wiarami w konieczności dziejowe lub społeczne. Nawet plugawe wierzenia, jak to, że słabsi muszą zginąć, ustępując miejsca silniejszym, czy jak rasizmy i nacjonalizmy czyniły ze świata coś wrednego, lecz zrozumiałego, bo kierującego się jakąś logiką.

Ale skoro ani wizje dobra, ani uporządkowane zło nie przybliżają nam rzeczywistości, bo wyparowały z naszego horyzontu, to w naszych stosunkach ze światem górę bierze poczucie obcości. Szczawińska i Pakuła sprawdzają w spektaklu, czy da się uczynić rzeczywistość bardziej zrozumiałą i mniej obcą, wyprawiając się w przeszłość, czyli sięgając do źródeł współczesnych demokracji. Jednak rezultat nie jest jednoznaczny, bo choć sięgnięcie w przeszłość pozwala nam zobaczyć samych siebie dziś, to zarazem zanurza nas w nostalgii, w resentymentach. Zamiast przywracania ciągłości, będących warunkiem osadzenia się w świecie i zmieniania go, mamy fabrykę resentymentów, które czynią rzeczywistość jeszcze bardziej mglistą i zamkniętą. Poczucie bezradności bywało często źródłem nowych myśli i wielkich zmian. Także w tym sensie Postać, Co Nic Nie Rozumie jest bohaterem naszych czasów. Na razie błąka się odgrodzona od świata, historii i przyszłości. Ale to stan przejściowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji