Artykuły

Fenomen "Mayday"

Bywa, że tekst sztuki traktujemy jako sprawdzian własnej pamięci. Zdarza się, że dodajemy osobiste anegdoty, aby nie zwariować -dodaje Schejbal.

Niemal przed dwunastu laty na scenie kameralnej Teatru Polskiego pojawił się "Mayday" Raya Cooneya w interpretacji Wojciecha Pokory.

- Nie ma żadnej różnicy pomiędzy mężczyzną odkrywającym swą żonę w łóżku z jego najlepszym przyjacielem w farsie a mężczyzną znajdującym swą żonę w łóżku z jego najlepszym przyjacielem w tragedii. Reakcja męża w każdej ze sztuk powinna być taka sama. Różnica polega na reakcji publiczności, a nie męża - opowiadał o przyczynie powodzenia swoich sztuk Ray Cooney.

Autor kasowych na całym świecie fars w znacznej mierze jest gwarantem sukcesu finansowego wrocławskiego teatru. Wielu zastanawia się, dlaczego Grażyna Krukówna, Teresa Sawicka, Adam Cywka, Marian Czerski, Krzysztof Dracz, Marek Feliksiak, Igor Kujawski, Tomasz Lulek, Paweł Okoński, Miłogost Reczek, Jerzy Schejbal i Wojciech Ziemiański od tylu lat ściągają do teatru publiczność.

Bo "Mayday" to farsa o londyńskim taksówkarzu. Więc co? Tęsknota za egzotyką? Dziś dla nas nawet Londyn zbyt egzotyczny już nie jest. Za seksem? Każdy program TV ma więcej seksu niż sztuka Cooneya? Za spełnieniem marzeń tych, którzy - lekko świntusząc - chcieliby ubarwić szarą codzienność? Najprawdopodobniej tak. Bo jak inaczej wytłumaczyć fenomen popularności wzdychających jak w XIX-wiecznym teatrze i trzaskających drzwiami wrocławskich gwiazd teatru.

"Raport o stanie polskiego teatru" ZASP umieścił na liście 50 najchętniej oglądanych spektakli obok bajek dla dzieci i klasyki lekturowej właśnie farsy. Farsy, czyli komedie omyłek. Nieskomplikowany jako osobowość John Smith (Paweł Okoński) ma dwie żony i dwa mieszkania. Wypadek uliczny burzy rytm podwójnego życia. Rusza lawina gagów. Im dalej, tym bardziej skomplikowanie. Łajdak grzęźnie we własnym łajdactwie, wikłając w coraz bardziej zwariowane kłamstwa przyjaciół i policjantów. Tyle wystarczy, by śmiać się do łez przez - niebawem - pewnie i tysiąc wieczorów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji