Artykuły

Spór o afisz

Przed dylematem stanęli niedawno mieszkańcy Wrocławia, widząc na słupach ogłoszeniowych reklamę krzeseł. Afisze przypominały bowiem swym kształtem graficznym te, którymi od lat posługuje się Teatr Polski. Podobieństwo było tak łudzące. iż niektórzy natychmiast kojarzyli reklamę z premierą "Krzeseł" E. Ionesco i szli dalej, a inni powracali do słupów ogłoszeniowych i dokładnie studiowali afisz, by zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Ci przekonywali się niebawem, że cała mistyfikacja ma na celu promocję nowego salonu meblowego firmy, produkującej różnego rodzaju krzesła. Czy miało to jakikolwiek wpływ na zachowania tych osób, jako potencjalnych nabywców reklamowanego produktu. trudno powiedzieć. Natomiast prawdziwy szum - o który przecież zawsze chodzi w reklamie - wokół "krzeseł" rozpoczął Się dopiero wtedy, gdy jedna z dolnośląskich gazet zaprotestowała ostro przeciwko niecodziennemu afiszowi.

Wiceprezes Agencji Reklamowej FORMIKA, która zajmuje się promocją firmy meblarskiej. Wiesław Gałązka przyznaje, iż teatralna premiera "Krzeseł" E. Ionesco stała się znakomitym pretekstem do zaproponowania dość niezwykłej kampanii reklamowej. Tym bardziej że - o czym doskonale wiedzą teatromani - właśnie Ionesco był mistrzem teatru absurdu.

Pomysł posłużenia się znanym afiszem w reklamie jakiegoś produktu nie jest nowym odkryciem. W ubiegłym roku IBM zastosował do promocji jednego ze swych komputerów na rynku brytyjskim niezwykle oryginalną formułę graficzną. W całej Anglii pojawiły się ogromne plakaty przypominające oficjalne obwieszczenia. Były one zabazgrane hasłami podobnymi do tych. jakie wypisuje się sprayem na ścianach. Treść owych haseł brzmiała: "Czy ten system nie może się obejść bez armii? "Czy w tym systemie nie można robić tego. co się chce?". Podobne reklamy Opublikowano równocześnie w poważnych brytyjskich gazetach. Następnym etapem akcji promocyjnej było zaklejenie pierwotnych plakatów nowymi, z których wynikało, ze autorem niepokojących haseł jest IBM, a przedmiotem reklamy komputer. Jednocześnie w prasie poinformowano, ze rewolucja już nadeszła. ,,z systemem nie trzeba już walczyć" i "nikt nie musi być niewolnikiem systemu".

Oczywiście żadne działania reklamowe nie mogą naruszać niczyjej czci, dobrego imienia, itp. Stąd po otrzymaniu listu z Teatru Polskiego, w którym dyrektor Jacek Weksler pisze, iż zastosowanie znaku tej instytucji, "jak również układu graficznego wraz z rodzajem liternictwa, używanego w naszych afiszach dla celów reklamowych mebli, ewidentnie narusza renomę, powagę i cześć naszej instytucji, a tym samym upoważnia na* do żądania zaprzestania naruszania prawa", odstąpiono od kolportowania kontrowersyjnego afisza. Zrezygnowano zeń, chociaż znak firmowy Teatru Polskiego nie jest chroniony prawnie. Jednocześnie wiceprezes FORMIKI wyraża ubolewanie, że zaproponowana przez nią akcja promocyjna mogła kogoś dotknąć. Nie przeszkadza mu to jednak - w cichości ducha - zadawać sobie pytanie: Czy sam mistrz Ionesco, wielki demaskator absurdu też poczułby się urażony?

Popularne powiedzenie głosi, że nieważne co mówią, byle z nazwiskiem. Cały szum wokół kontrowersyjnych "krzeseł" zdaje się tę myśl potwierdzać. Producent krzeseł ma reklamę. Teatr Polski zyskał nowe. nieoczekiwane zainteresowanie opinii społecznej. Autor akcji promocyjnej zabłysnął kontrowersyjnym pomysłem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji