Kielce. Powraca temat remontu Teatru Żeromskiego
Teatr im. Żeromskiego w Kielcach szuka pieniędzy na remont siedziby przy Sienkiewicza. Czy się znajdą?
O pieniądzach na remont siedziby Teatru im. Żeromskiego w Kielcach rozmawiali radni komisji kultury Urzędu Marszałkowskiego. W trakcie posiedzenia wyszło na jaw, że ta inwestycja nie znalazła się w Wieloletnim Planie Finansowym województwa, są także problemy z zabezpieczaniem wkładu własnego do pierwszego etapu remontu finansowanego z funduszy Unii Europejskiej.
Temat remontu siedziby teatru, liczącego 140 lat budynku, wałkowany jest od kilku lat. Od niedawna, bo roku 2016 teatr jest właścicielem całości obiektu i mógł przygotowywać remont. W obecnej chwili może rozpocząć prace: dysponuje dokumentacją i ma pozwolenie na budowę. Według kosztorysu inwestorskiego wartość prac to około 77 milionów złotych.
- W kończącej się perspektywie finansowej, firmy szukają pracy więc jest szansa, że po przetargu te ceny nie wzrosną - przypuszcza dyrektor teatru Michał Kotański.
W tej chwili teatr ma zagwarantowane 20 milionów złotych z funduszy unijnych, brakuje jednak l miliona złotych na wkład własny. Obecna na posiedzeniu komisji skarbniczka województwa świętokrzyskiego, Maria Fidzińska-Dziurzyńska, zapewniała, że te pieniądze nie są problemem.
Problemem jest natomiast to, że w cytowanej przez nią Wieloletniej Prognozie Finansowej nie zapisano nawet złotówki na remont teatru. Do roku 2023 zarząd przewiduje wydatki tylko na działalność bieżącą i działania związane z funduszami unijnymi.
Skarbniczka tłumaczyła, że nie można wpisać do prognozy kwoty nie wiedząc jaka ona ma być, bo przecież zależy ona od tego, czy i jakimi pieniędzmi z zewnątrz teatr będzie dysponował. To od wysokości uzyskanych sum zależy wkład własny.
Teatr bowiem usilnie stara się o wsparcie dla remontu. Wspólnie z zarządem województwa zabiega o to, by Minister Kultury był współprowadzącym tę placówkę. To bowiem wiąże się z jej finansowaniem. Według informacji z Ministerstwa Kultury wszystkie wydziały pozytywnie zaopiniowały projekt wspołprowadzenia, czeka on jedynie na podpis ministra Glińskiego. Sprawa ma się sfinalizować w najbliższych dniach. I wtedy będzie można zacząć negocjacje o wsparciu finansowym ze strony nowego współgospodarza.
Pod koniec listopada znane też będą warunki na jakich można ubiegać się o Fundusze Norweskie, teatr będzie o nie występował, na ile skutecznie okaże się w styczniu przyszłego roku. Pieniądze na remont będzie musiało wyłożyć także województwo, pytanie tylko jaką kwotę?
- W scenariuszu optymistycznym będziemy potrzebowali 20 milionów a w pesymistycznym 40 milionów złotych na dokończenie remontu - powiedział dyrektor Kotański. -Musicie mieć państwo świadomość, że w marcu trzeba zacząć inwestycję by wykorzystać te pieniądze, które już mamy. Nie będzie czasu na dyskusje.
Radny Grzegorz Świercz zaproponował by w takim razie do Wieloletnim Planie Finansowym wpisać ten korzystniejszy dla teatru scenariusz, zakładający dopłatę 20 milionów złotych. Radni mają na to czas do 14 listopada, bo 15 jest sesja sejmiku zatwierdzająca budżet województwa.
Przewodnicząca komisji Agnieszka Buras zapewniła, że sprawy remontu teatru nie odpuści i poprosiła dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego o napisanie stosownego wniosku do zarządu. Drugi wniosek ma złożyć sama komisja kultury po przegłosowaniu go na kolejnym posiedzeniu.
Obecny na komisji był także Jarosław Machnicki, dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury, który zreferował postępy adaptacji na potrzeby zastępczej sceny teatralnej sali sportowej. - Wszystko idzie zgodnie z planem - przekazał.
Przypomnijmy więc, że teatr ma się przenieść do nowej sali w Wojewódzkim Domu Kultury w połowie przyszłego roku i ma tam występować przez kolejne dwa sezony.
W tym czasie siedziba przy ulicy Sienkiewicza zostanie poddana gruntownej modernizacji.
