Artykuły

Warszawa. Premiera "Letników" w Teatrze Narodowym

- Chcę, żeby widzowie zobaczyli, że takie doświadczenia już kiedyś były. Że inteligencja jest zawsze, w jakimś sensie, ofiarą zdarzeń społecznych i historycznych - powiedział we wtorek PAP Maciej Prus, reżyser "Letników" Maksima Gorkiego. Premiera w Teatrze Narodowym - w sobotę.

"Letnicy" Maksima Gorkiego w reżyserii Macieja Prusa to pierwsza premiera Teatru Narodowego w sezonie 2019/20.

- Głęboko wierzę, że jednak inteligent przeżyje. Czas, w którym pisał swoją sztukę Gorki - to był okres pełen niepokoju. Cały świat wyskakiwał wtedy z normy. Myślę, że właśnie w takich czasach żyjemy - ocenił w rozmowie z PAP Prus.

Reżyser zaznaczył, że "nie uaktualnia" utworu Gorkiego, wystawia go "bez sztucznych aktualizacji". - Chcę, żeby widzowie zobaczyli, że takie doświadczenia już kiedyś były. Że inteligencja jest zawsze, w jakimś sensie, ofiarą zdarzeń społecznych i historycznych. Często bywa ich motorem, ale równie często bywa ofiarą przez to, iż sama będąc w kleszczach, nie bardzo wie, co dalej robić - wyjaśnił.

Zwrócił uwagę, że wszystkie momenty historycznych napięć i zagrożeń "odbijają się na życiu człowieka". - To, czego społeczeństwo wymaga od człowieka, a równocześnie to, czego wymaga od niego biologia - w utworze Gorkiego genialnie się ze sobą zazębia i uwidacznia - dodał.

- Czekają nas wielkie zmiany. Szukamy nowych elit. To jest absurd absurdów. Odnoszę wrażenie, że dobrą, starą inteligencję zostawiamy z boku - mówił reżyser. "Nauczmy się tego, co było. Nie szukajmy nowych elit, dopóki nie zrozumiemy tych, których chcemy się pozbyć - dodał.

Jego zdaniem "dramat letników, czyli inteligencji" polega na tym, że "życie nie pozwala im do końca przeanalizować i zrozumieć swojej przegranej, nie powtórzyć tego błędu".

Według Prusa, Gorki jest "jednym z największych pisarzy i dramaturgów"; w 1990 r. wystawił jego "Na dnie" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. - Przez sam fakt, że w spektaklu łączę dramat Maksima Gorkiego z muzyką Dmitrija Szostakowicza, chciałem ukazać dwie osobowości sztuki rosyjskiej, które miały bardzo trudne życie w Związku Radzieckim - powiedział reżyser, przypominając, że pisarz "również był ofiarą systemu politycznego".

Przypomniał, że Gorki był "siłą sprowadzony z Włoch do ojczyzny". W tym celu władze sowieckie zawarły z państwami europejskimi umowę, według której kraje europejskie zostały zwolnione z konieczności płacenia tantiem za wykorzystanie utworów Gorkiego. - Pamiętajmy, że w tym czasie był najczęściej granym autorem w Europie. I nagle w tych Włoszech Gorki został bez pieniędzy i musiał wrócić. Znalazł się w sytuacji bez wyjścia - podkreślił Prus.

"Gorki napisał >>Letników<< w ważnym momencie historycznym, w czasie społecznych napięć i zbliżających się rewolucji - był rok 1904. Dramat, którego zbiorowym bohaterem jest inteligencja, przedstawia historię trzech małżeństw, dwóch rodzeństw i otaczających ich ludzi spędzających czas na letnisku, w podmiejskich daczach - przypomniano na stronie Teatru Narodowego.

"Ironiczno-gorzki portret dzisiejszych trzydziesto-, czterdziestolatków. Czy to, jak pisał Gorki, >>gromada ludzi bez ideałów<>Inteligencja to nie my! My jesteśmy czym innym. My jesteśmy letnikami w swoim własnym kraju<<" - napisano w zapowiedzi spektaklu.

W przedstawieniu wykorzystano przekład Stanisława Brucza. Scenografię zaprojektowała Jagna Janicka, a kostiumy - Martyna Kander. Za reżyserię światła odpowiada Maciej Igielski, a za opracowanie muzyczne Małgorzata Małaszko.

Występują: Anna Gryszkówna (Kaleria), Dominika Kluźniak (Warwara), Joanna Kwiatkowska-Zduń (Pani), Michalina Łabacz (Julia), Edyta Olszówka (Olga), Zuzanna Saporznikow (Sasza), Beata Ścibakówna (Maria), Mariusz Benoit (Dwukropek), Karol Dziuba (Zamysłow), Piotr Grabowski (Szalimow), Arkadiusz Janiczek (Dudakow), Grzegorz Kwiecień (Kropiłkin), Jacek Mikołajczak (Pustobajka), Kamil Mrożek (Siemion), Paweł Paprocki (Basow), Mateusz Rusin (Włas), Henryk Simon (Riumin), Krzysztof Stelmaszyk (Susłow) oraz gościnnie Marzena Gorska (Pani w żółtej sukience), Łukasz Borkowski (Pan w cylindrze) i Mateusz Kwiecień (Młodzieniec).

Premiera - 9 listopada o godz. 19 w sali Bogusławskiego Teatru Narodowego w Warszawie. Kolejne przedstawienia - 10, 12-14 listopada br.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji