Artykuły

Dzień dobry, tu policja. Czy są gołe d***?

Tak wyobrażam sobie interwencję mundurowych w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. To smutne, że polska policja musi dziś służyć ekstremistom - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

W sobotę 19 października na popołudniowy spektakl do Teatru Wybrzeże przyszli policjanci. Sprawdzali wiek widzów, pytali o "poziom nagości" - którą ponoć poczuł się dotknięty pewien nauczyciel.

Swoją drogą: jaki jest wskaźnik nagości? Być może jakąś jednostką byłby jeden rachoń. W końcu dzisiejsza gwiazda mediów narodowych zaczynała karierę, przebierając się na prawicowych demonstracjach za penisa.

Na jaki spektakl przyszli policjanci? Wystawiona przez Adama Orzechowskiego "Śmierć białej pończochy" Mariana Pankowskiego to sztuka z 1973 r. Opowiada o królu Jagielle i królowej Jadwidze; tak się niestety składa, że ten pierwszy gwałci w niej tę drugą. Do gwałtu podchodzono w średniowieczu nieco inaczej niż dziś w kulturze Zachodu; zresztą do dziś podchodzi się do niego inaczej w niektórych krajach. Na przykład w Polsce, gdzie sądy są statystycznie dwa razy łagodniejsze względem sprawców gwałtów niż przeciętnie w UE, a bardzo wielu gwałtów w ogóle się nie zgłasza.

90 proc. kobiet nie zgłosiło gwałtu na policję. Powody? Wstyd i brak wiary w realną pomoc.

Ale wróćmy do "Śmierci białej pończochy". Wystawiano ją już 20 lat temu w Szczecinie, gdzie raczej nikogo nie oburzyła. Ale to nic nowego - dziś oburzenie "obrońców moralności" często nie ma wiele wspólnego z tym, co faktycznie dzieje się na scenie, a oburzający się albo nie mają skali porównawczej - jak nauczyciel czy policjant - albo specjalnie nie chcą jej mieć, jak prawicowi inżynierowie wojen kulturowych.

Ale nagość w historycznym kontekście pojawia się nawet w "Koronie królów" u Jacka Kurskiego! Na Woronicza też zrobicie wjazd?

Aktorzy, do kurii!

Trzy dni po gdańskiej kontroli teatralnej poznańscy policjanci wtargnęli na salę sądową, ignorując wcześniej swoich kolegów z policji sądowej, i próbowali wylegitymować sędzię. Dlaczego? Bo chwilę wcześniej obrażony - również na sali sądowej - poczuł się kandydat skrajnie prawicowej Konfederacji, odpowiadający pod zarzutami wieloletniego znęcania się nad partnerką.

Chciałbym, by w Polsce ofiary przemocy domowej były bronione przez państwowe organy równie szybko, co kruche ego domowych katów - polityków faszyzujących formacji.

W obu przypadkach policja się tłumaczyła. "To było dwóch młodych policjantów z 3-letnim stażem służby. Nie mieli złych intencji" - mówił rzecznik wielkopolskiej komendy o sądowej interwencji dziennikarzom "Wyborczej".

"Dzielnicowi podczas interwencji zweryfikowali informacje przekazane przez zgłaszającego i nie potwierdzili naruszenia przepisów prawa" - tłumaczyła z kolei komenda miejska w Gdańsku. Jej rzeczniczka wyjaśniała, że otrzymali doniesienie od "organizacji pozarządowej". Jaka to była organizacja? Tego policja nie podała.

Dochodzi dziś do sytuacji, że polska policja służy ekstremistom. Nie chciałbym być policjantem w państwie PiS. Kiedyś zostanie z tego spory kac.

A spektakle teatralne najlepiej byłoby dziś wystawiać w kurii. Tam żaden policjant nigdy nie wejdzie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji