Artykuły

Lublin. Kultowa sztuka amerykańskiego dramaturga w Teatrze Osterwy

- Nigdy kobiety nie były tak kobiece, a mężczyźni tak męscy, jak w czasach, w których rozgrywa się ta sztuka. Dziś jest okazja, by się temu przyjrzeć i zrozumieć, co to znaczy - mówi Kuba Kowalski, reżyser "Tramwaju zwanego pożądaniem" Tennessee'a Williamsa. Premiera w sobotę.

Akcja spektaklu rozgrywa się w 1947 roku w ubogiej dzielnicy Nowego Orleanu. Bohaterka, Blanche de Bois, jest piękną i wytworną kobietą z dobrej, choć mocno zdeklasowanej rodziny. Pracuje jako nauczycielka, przyjeżdża w odwiedziny do siostry, która wyszła za prostackiego Stanleya Kowalskiego.

- To są lata, kiedy role płciowe były wyjątkowo wyostrzone. Williamsowi udało się skonstruować tekst, w którym bohaterowie niosą wiele różnych znaczeń symbolicznych. Po stronie Blanche jest irracjonalność, choroba, anarchia i temat śmierci. Stanley to z kolei prawo, zdrowie i porządek - wylicza Kowalski.

W losy bohaterów Tennessee Williams wpisał swoje lęki wynikające z poczucia wyobcowania związanego z homoseksualizmem, uzależnieniem od alkoholu i środków nasennych, z chorobą psychiczną i lobotomią siostry.

Sztukę zekranizowano w 1951 roku, a w główne role wcielili się Vivien Leigh (nagrodzona Oscarem) i Marlon Brando.

- Mając w pamięci te doskonałe role, postanowiliśmy podejść do postaci w spektaklu w niekonwencjonalny sposób. Zmultiplikowaliśmy je i nadaliśmy rangę symboliczną, dzięki czemu możemy spojrzeć na bohaterów z różnego punktu widzenia - dodaje reżyser.

Premiera w sobotę 26 października w Teatrze Osterwy o godz. 19. Kolejne spektakle w niedzielę, wtorek i środę o godz. 19. Bilety w cenie 15-45 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji