Artykuły

Kraków. Nowy sezon w Starym i na innych scenach

- Strzępka, Klata, Garbaczewski nie są już młodymi, niepokornymi twórcami. Są klasykami. Potrzebujemy teraz świeżej krwi, która zapełni powstałą po nich lukę. Trzeba nam w Krakowie nowych głosów i nowego artystycznego spojrzenia - przekonuje Dorota Segda. Stary Teatr przedstawił repertuar na nowy sezon artystyczny.

Przed nami trzeci sezon Starego Teatru pod auspicjami Marka Mikosa. Od ubiegłego roku repertuarem narodowej sceny przy ul. Jagiellońskiej i Starowiślnej zajmuje się Rada Artystyczna, złożona z aktorów (to Anna Dymna, Ewa Kaim, Anna Radwan, Dorota Segda, Roman Gancarczyk, Radosław Krzyżowski i Krzysztof Zawadzki), Marek Mikos zajął się administrowaniem instytucji.

Efekt tego działania doskonale podsumował aktor Radosław Krzyżowski, który podczas konferencji prasowej przedstawiającej plany repertuarowe na kolejny sezon powiedział dziennikarzom: - Ostatni rok upłynął pod znakiem reżyserów głośnych. W tym roku chcemy odpowiedzieć sobie na kilka pytań, zastanowić się, jakim głosem jako zespół mówimy. Musimy odnaleźć tożsamość Starego Teatru, która wyraźnie wyróżni nas od reszty scen teatralnych w Polsce. Wierzymy, że pomogą nam w tym młodzi.

Idzie nowe. Narodowa scena oddana młodym?

Sezon teatralny otworzą spektakle, które aktorzy zapowiadali jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. 27 września i 11 października odbędą się premiery dwóch wieczorów niepodległości, na których młodzi twórcy - studenci i świeżo upieczeni absolwenci szkoły teatralnej - w niespełna godzinę przedstawią swoje wariacje na temat niepodległości, wolności i swobody; tak twórców, jak i własnej ojczyzny. Maksymalnie sześcioosobowe zespoły, złożone z aktorów AST i Starego sięgną do własnej przeszłości, by opowiedzieć o dorastaniu w małej miejscowości żyjącej mitem partyzanta, opowiedzą o Izabeli Czartoryskiej, a także zastanowią się, jak rzeczywistość postrzega dzisiaj sztuka.

Karol Klugowski, który konkurs "Młodzi w Starym" wygrał, został zaproszony do realizacji pełnometrażowego spektaklu pt. "Tonąca dziewczyna" na podstawie utworów Tadeusza Różewicza i Heinera Mullera. Zobaczymy go w przyszłym roku na kameralnej scenie Starego.

Dorota Segda, rektor AST: - O Karolu mówić trudno. To postać zagadkowa, operująca własnym językiem. Ma niesamowitą wyobraźnię, jest prawdziwym erudytą, komponuje. Spodziewamy się po nim wielu awangardowych, niecodziennych realizacji. Czuję, że współczesny teatr będzie miał z niego wiele pożytku.

Borczuch i "Aktorzy prowincjonalni". Spektakl na dwa teatry

Plany repertuarowe na finał 2019 i 2020 rok częściowo były znane już wcześniej. Teatr chce postawić na premiery, które zapowiadał jeszcze w ubiegłym, "niepodległościowym" sezonie.

5 października zobaczymy więc pięciogodzinny spektakl Marcina Wierzchowskiego, "Nadchodzi chłopiec". To, jak opowiada Radosław Krzyżowski, dwa spektakle w jednym:

- Marcin Wierzchowski postanowił przenieść na deski teatru książkę koreańskiej pisarki Han Kang opowiadającej o ofiarach demokratycznego powstania w 1980 roku. Jej dalszy ciąg dopisał sam reżyser, który miejsce akcji przeniósł do Polski przyszłości. Uważam, że stworzył przedstawienie doskonałe - mówi Krzyżowski.

Sezon niepodległościowy zwieńczy w Starym Michał Borczuch i jego adaptacja "Aktorów prowincjonalnych" Agnieszki Holland. Spektakl najpierw mieliśmy zobaczyć jesienią 2019 roku, teraz Marek Mikos, dyrektor Starego, zapowiada spektakl na jesień 2020 roku.

Trzeba przyznać, że pomysł Borczucha jest imponujący - chce on zrealizować ten sam scenariusz jednocześnie z aktorami Starego i wrocławskiego Teatru Polskiego Podziemie, wystawiając go w dwóch miastach. Miejscem spotkań artystów (bo spektakle czasem będzie można zobaczyć razem) ma stać się Teatr Śląski.

Zgodnie z zapowiedziami, do Starego wraca reżyser Mikołaj Grabowski, dyrektor z czasów sprzed Klaty. Wspólnie z Anną Radwan skupią się na korespondencji Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta. "Kochana Wisełko, najdroższy Zbyszku" przygotowany jest na Festiwal Miłosza.

Kobiety mają głos

Narodowy Stary Teatr stawia na kobiety. W repertuarze Strzępka, Glińska, Smolar

Swoje pięć minut na narodowej scenie otrzymała też pisarka Aleksandra Zielińska. Autorka m.in. "Sorge" wspólnie z 60 kobietami przez pięć miesięcy uczęszczała na warsztaty dramaturgiczne prowadzone w Starym. Radosław Krzyżowski, podsumowując program, uznał, że z powstałych kilkunastu prac co najmniej trzy warto w Starym wystawić. Tekst Zielińskiej taki los czeka na pewno.

Najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku jej "Kobietą Szrodingera" zajmie się związana z TR Warszawa reżyserka Małgorzata Wdowik. W tym samym czasie zakończyć się mają prace nad kolejnym spektaklem dla dzieci i młodzieży. Dedykowany im "Chaos pierwszego poziomu" zrealizuje Mateusz Pakuła.

Tuż przed wakacjami, w czerwcu, krakowianie mogą spodziewać się premiery nowego spektaklu Moniki Strzępki. W drugiej połowie roku do Krakowa przyjedzie także Anna Smolar oraz Agnieszka Glińska. Szczegółów ich projektów teatr na razie zdradzać nie chce, wiadomo jedynie, że Rada Artystyczna chce je wyrwać ze strefy komfortu i spektakli, do jakich nas przyzwyczaiły.

Nową misję Starego i zwrot w stronę młodych podsumowała Dorota Segda: - Stanisław Radwan, przejmując przed laty teatr, otrzymał fantastyczny zespół i dwa duże nazwiska reżyserskie: Wajdę i Jarockiego. Za punkt honoru wyłonił z najmłodszych reżyserów kogoś, kto po nich przejmie pałeczkę. Tak odkryto m.in. Krystiana Lupę. Dziś Strzępka, Klata i Garbaczewski nie są już młodymi-niepokornymi twórcami, są klasykami. Potrzebujemy więc nowych głosów, nowego spojrzenia, by zapełnić po nich powstałą lukę.

Co słychać w innych teatrach?

Jan Klata, niechciany przez ministra Glińskiego były dyrektor Starego Teatru, wrócił do Krakowa i reżyseruje kilkanaście ulic dalej, na scenie teatru Nowy Proxima. Jego "Dług", w obsadzie którego znalazła się stara załoga Starego - Marcin Czarnik, Małgorzata Gorol, Bartosz Bielenia, otworzył nowy sezon teatru przy ul. Krakowskiej. Na przełomie 2019 i 2020 zobaczymy tam także Ewelinę Marciniak, reżyserkę wzbudzającego kontrowersje spektaklu "Śmierć i dziewczyna", w którym zagrali czescy aktorzy porno.

Pierwszy własny spektakl w krakowskim Teatrze im. Słowackiego wyreżyseruje kierujący programem tej sceny od 2016 r. Bartosz Szydłowski. Wystawi "Hamleta" według "Studium o Hamlecie" Stanisława Wyspiańskiego. Premiera: 9 listopada. Miesiąc wcześniej na deskach teatru zobaczymy także "Smoka" Jakuba Roszkowskiego, który sięga do rodzimej mitologii i prasłowiańskich bestii.

W Nowej Hucie, na scenie teatru Ludowego już jesienią zobaczymy "Anioły w Ameryce" w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej.

- Szczególnie dziś, kiedy stoimy na skraju katastrofy ekologicznej, a nasze osobiste wybory stają się przestrzenią rozgrywek politycznych, potrzebujemy opowieści, jak ocalić miłość i wolność w czasach postępującej epidemii nienawiści i podziałów - zapowiada dyrekcja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji