Artykuły

Szczecin. Teatr Kana w Tokio i w siedzibie

Teatr Kana już drugi raz został zaproszony do Tokio - tym razem Teatr X-Cai zainteresował się spektaklem "Gęstość zaludnienia", który zostanie zaprezentowany japońskiej publiczności kilkukrotnie, reżyser spektaklu będzie miał także przyjemność poprowadzić wykład.

Wcześniej jednak, 20 września, zapraszamy do Teatru Kana wszystkich tych, którzy naszej przejmującej wypowiedzi teatralnej jeszcze nie widzieli - zachęcają organizatorzy.

Wrześniowo-październikowy wyjazd to druga wizyta Teatru w Tokio. Pierwszy raz odwiedziliśmy Japonię w 2011 roku, Teatr Kana prezentował tam bogaty program "Czy Japonia to Lailonia?", zbudowany z trzykrotnej prezentacji spektaklu "Lailonia" w reż. Mateusza Przyłęckiego, akcji performatywnej "Jak szukaliśmy Lailonii, czyli o prawie do wątpliwości" połączonej z czytaniem esejów na temat "13 bajek z Królestwa Lailonii", a także prezentacji serii filmów animowanych, reżyserowanych przez czołowych twórców polskiej animacji, inspirowanych bajkami Leszka Kołakowskiego, spotkań z pomysłodawcą adaptacji, autorem scenariuszy filmów i autorem esejów: Janem Zamojskim oraz warsztatów, spotkań i projekcji filmowej prezentujących metody pracy Teatru Kana. Program był realizowany w ramach Polskiej Prezydencji 2011 w Tokio oraz Pekinie (na "2011 Lin Zhaohua Theatre Art Festiyal"). W obu krajach spektakl oraz pozostałe punkty programu cieszyły się dużym zainteresowaniem i zostały gorąco przyjęte przez publiczność.

Pani Misake Ueda (dyrektor Teatru) postanowiła zaprosić Teatr Kana po raz drugi. Zainteresowała się nowym spektaklem Teatru "Gęstość zaludnienia", zarówno ze względu na jego walory artystyczne, uniwersalność przekazu, otwartość na dialog, jak i ze względu na jego tematykę, odważnie opisującą trudne tematy związane z wybuchem, katastrofą i lękiem, które nie tak dawno dotknęły również mieszkańców Japonii (wybuch elektrowni atomowej w Fukushimie).

"Sztuka to surowica, zaszczepi w nas cudze doświadczenie wojna, wybuch, katastrofa, dramat literatura jako schron na czasy kryzysu" autorstwa Krzysztofa Popiołka. To wykład poświęcony doświadczeniu pracy nad tekstem w teatrze. Autor reżyser teatralny zajmie się zagadnieniem adaptacji na przykładzie literatury, z którą spotykał się dotychczas podczas procesu twórczego. Zaprezentowane zostaną sposoby budowania dramaturgii dzieła scenicznego (w oparciu o polską szkołę dramaturgii autor reprezentuje szkołę krakowską, której jest absolwentem), kwestie związane z wyborem tematu adaptacji, trudności w przeniesieniu (przepisaniu) gestu literackiego na gest sceniczny, możliwe drogi wzbudzania osobistego zaangażowania w cudzy tekst, a także istota i mechanika metody pisarstwa automatycznego jako przydatnego narzędzia w pracy twórczej.

Wyjazd dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu: Promocja kultury polskiej za granica 2019.

----

GĘSTOŚĆ ZALUDNIENIA

Są choroby, których nie da się wyleczyć. Trzeba tylko siedzieć i głaskać po rękach.

Co zostało ze starożytnej Grecji? Mity starożytnej Grecji.

Siedemdziesiąt lat budowaliśmy komunizm, teraz budujemy kapitalizm.

Modliliśmy się do Marksa, teraz do dolara. Pogubiliśmy się w historii.

Bohaterowie opowieści Aleksijewicz są pogubieni w czasie. Nieustannie porównujący siebie stąd i siebie z kiedyś, pęknięci, niedokładnie poskładani, mają jednak zdolność przenikliwego spojrzenia. Problem w tym, że jest to spojrzenie Orfeusza, spojrzenie wstecz (w tym wypadku w głąb czaszki, w siebie). Ich oczy napotykają na bezwzględny wzrok utraconego czasu - Meduzy, która grozi powrotem. Boją się: że przeszłość bezpowrotnie minęła, że jest już nie do odzyskania. Dawno wystygły ich ciała, jeszcze schną głowy po tańcu ostatniego dnia lata - w świecie sprzed wybuchu. Kiedyś głowa pociła się na zewnątrz, dziś poci się od środka. I jeszcze istnieje obawa, że przeszłość znowu może stać się przyszłością. Ci ludzie stali się nosicielami traumy, wyczulonymi na katastrofę. Są prorokami nowych zagrożeń.

Sceniczna chóralna opowieść bada kondycję świata i psychiki człowieka po wybuchu, człowieka przygniecionego ciężarem trudnej przeszłości, funkcjonującego w chmurze obrazów i zdań, które przylepiły się do niego w trakcie drogi i które przyniósł ze sobą aż do: teraz, tutaj.

Człowiek z pamięcią negatywną. Akapit pełen pytań

Jak przytulić człowieka smutnego? Jak wchłonąć nosiciela traumy do tkanki społecznej? Jak nie ominąć jego cierpienia? Jak nie ominąć człowieka, przygniecionego ciężarem przeszłości? Jak nie umniejszyć bólu? Jak wyciągnąć pozytywne wnioski z negatywnego doświadczenia? Jak go nie zostawić samego? Jak nie negować depresji? Jak być z cudzym smutkiem? Jak nie pogrążyć się w przeszłości? Jak nie powiedzieć: rezygnuję z uczestnictwa w świecie? Jak nie pozwolić komuś tego powiedzieć? I wreszcie: jak nie pozwolić odejść?

Scena jako akwarium

W mieszkaniach zostały akwaria Z rybkami I komunistyczne plakaty:

Im promieniowanie nie zaszkodziło.

Zostawiliśmy w domu chomika. Zamkniętego. Daliśmy mu jedzenia na dwa dni.

A wyjechaliśmy na zawsze.

Wpatruję się w akwarium. W świat zredukowany do objętości zbiornika, który mogę ogarnąć spojrzeniem, do niewielu litrów wody, które wystarczają do przeżycia. To już? Tak niewiele? Tyle wystarczy? Patrzę: akwarium: dwa czasowniki: karmić i wydalać. Ruchy wody przypominają ruchy głowy, fale myślowe, którymi płynę do kiedyś. Nie mogę przebić szkła. A przecież coś tam musi być - dalej.

Poświęcam obecne chwile mojego życia przeszłości. Tracę te sekundy po to, żeby odbudować coś, co zostało stracone. Ostatnią linię łączącą mnie ze światem, który był przecież moim życiem. Nie być? Ale jak to? Czyli mogłoby mnie nie być? Tak po prostu: przestać? Zniknąć? Pozwolić odejść? Nie spróbować łapać ludzi, którzy - chciałoby się - jeszcze by do mnie mówili? Tak ważne nie są słowa, ale melodia głosu. Tamta melodia, spokojna melodia. Próbuję złapać kierunek. Potrzebuję punktu odniesienia. Potrzebuję cudzego życia jako kompasu - uważaj, tu jest mielizna, tu nie płyń. Tamte słowa stoją jak boje, krzyczą jak niepozamykane groby - uważaj, omiń to miejsce z daleka, nie wpadnij do tego dołu. Potrzebuję cudzych opowieści. Coś mi się wymknęło

Moja głowa, ruchy mojej głowy, robią wycieczki - przymierzam do siebie skóry innych ludzi, noszę przez chwilę cudzy kostium, nie jako ozdobę, a jako wskazanie: uważaj. Nie strać kontroli nad swoim życiem. Przymierzam życiorysy, wypowiadam zdania, które być może nigdy by mnie nie spotkały. Których być może nigdy nie przyszłoby mi powiedzieć. Zdania, które nie powstałyby nigdy bez pomocy ciepłego oddechu, który je wypowiadał. Cudzego oddechu. Te słowa miały swoje ciepło. Te słowa już miały swój oddech.

Sprawdzam to ciepło, żeby wyobrazić sobie: ile rzeczy by mnie nigdy nie spotkało. Ilu słów nie przyszłoby mi nigdy wypowiedzieć. Wkładam między tamte słowa swoje oddechy, poszerzam swoje życie, poszerzam o cudze powietrze z tamtych słów, jest mnie więcej, poszerzam objętość płuc, głowy

Lepiej, żeby to tu wybuchło - na tym czarnym skrawku, scenie, w akwarium - niż w moim życiu. Przypominam sobie zwycięstwa i porażki moich dziadków, pradziadków. Bo może jeszcze czemuś ma posłużyć ich dramat, bo może po coś jeszcze był - świat, który był.

na podstawie "Czarnobylskiej modlitwy. Kroniki przyszłości" Swietłany Aleksijewicz

adaptacja i reżyseria: Krzysztof Popiołek

scenografia: Anna Wołoszczuk

kostiumy: Piotr Popiołek

obsada: Bibianna Chimiak, Karolina Sabat, Dariusz Mikuła, Piotr Starzyński

realizacja: Teatr Kana

premiera: czerwiec 2017

czas trwania: 80 minut

***

W TEATRZE KANA

20 września, godzina 19, Gęstość zaludnienia

22 września, godzina 17, Projekt: Matka

POZA SZCZECINEM

27-29 września, Gęstość zaludnienia w Teatrze X-cai Tokio, Japonia

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji