Artykuły

Warszawa. Minister Kultury usuwa szefową CSW

Z Centrum Sztuki Współczesnej odchodzi jego dyrektorka Małgorzata Ludwisiak. - Jej usunięcie to jasna wskazówka, jakiej kultury zabraknie w Polsce w razie kolejnego zwycięstwa PiS - alarmuje ruch "Kultura Niepodległa".

W rozmowie ze "Stołeczną" dyrektor Ludwisiak potwierdza, że minister kultury Piotr Gliński nie zamierza powołać jej na następną kadencję. Otrzymała już pismo w tej sprawie i złożyła odwołanie. Do ministra Glińskiego trafił też list pracowników CSW popierający dyrektorkę. Czytamy w nim m.in.: "Mamy obawy, że zmiana na stanowisku dyrektorskim zakłóci plan reformowania placówki i zburzy dopiero co stworzoną stabilność pracy i integrację zespołu CSW, która jest podstawą owocnej pracy nad programem".

Do tej pory Piotr Gliński ani żaden z jego zastępców nie znaleźli czasu na spotkanie z szefową placówki na Zamku Ujazdowskim. Kontrakt Małgorzaty Ludwisiak kończy się w grudniu. Minister kultury może w tej sytuacji ogłosić konkurs albo po prostu powołać nowego dyrektora. Wczoraj w resorcie nie odpowiedzieli na nasze pytania.

Jakiej kultury zabraknie?

Małgorzata Ludwisiak nie chce komentować sprawy. Była minister kultury Małgorzata Omilanowska w rządzie PO-PSL uważa, że program Zamku Ujazdowskiego jest dobrze oceniany przez widzów. Krytykuje decyzję swojego następcy: - Mogę wyrazić bezgraniczne zdumienie. Pod rządami Małgorzaty Ludwisiak CSW było dobrze zarządzaną placówką; co więcej: podczas jej rządów nie doszło do żadnego skandalu, który mógłby oburzyć prawicowo-konserwatywną publiczność - mówi. Zwraca uwagę, że po ostatnich nietrafionych decyzjach personalnych w Muzeum Narodowym czy w Teatrze Starym w Krakowie zmiana kierownictwa w kolejnych instytucjach jest ryzykowna. - Na polskim rynku zarządzania kulturą nie ma natłoku uzdolnionych osób - dodaje była minister.

Z kolei Max Cegielski z ruchu Kultura Niepodległa uważa, że uniemożliwienie Małgorzacie Ludwisiak kontynuowania pracy w CSW to kolejny dowód na całkowity brak kompetencji ministra i jego podwładnych: - Mogło się wydawać, że przed wyborami partia rządząca usiłuje pokazać swoją lepszą twarz, ale ich chęć niszczenia polskiej kultury okazała się silniejsza od PR-owych chwytów. Usunięcie Ludwisiak to jasna wskazówka, jakiej kultury zabraknie w Polsce w razie kolejnego zwycięstwa PiS w wyborach - mówi Max Cegielski.

Małgorzata Ludwisiak jest doktorem nauk humanistycznych, wcześniej pracowała w Muzeum Sztuki w Łodzi. Konkurs na kierowanie CSW wygrała w 2014 r. Na tym stanowisku zastąpiła skonfliktowanego z zespołem Fabia Cavalucciego. Do zamku na Jazdowie zaprosiła grupę artystyczną Slavs and Tatars czy takich twórców jak Janek Simon, Karol Radziszewski. Na wystawie "Inne tańce" prezentowano szeroko omawiany zwrot performatywny w sztuce współczesnej, a w "Późnej polskości" różne formy konstruowania narodowej tożsamości po 1989 r.

Ludwisiak regularnie prezentowała w CSW artystów młodego pokolenia, absolwentów akademii sztuk pięknych. To w Zamku Ujazdowskim mieszkają rezydenci-artyści z całego świata, a w każde wakacje proponuje widzom specjalny program. W tym roku to sadzawka wodna i cykl wydarzeń wokół zmian klimatycznych. Centrum Sztuki Współczesnej ma w programie ponad 1000 wydarzeń kulturalnych rocznie.

Procesy i protesty po decyzjach Glińskiego

Decyzje kadrowe ministra kultury budzą od 2015 r. protesty. Na dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie Piotr Gliński powołał prof. Jerzego Miziołka, który jest powszechnie krytykowany za niekompetentne zarządzanie, liczne konflikty z pracownikami, a także za zwolnienia cenionych kuratorów sztuki, w tym prof. Antoniego Ziemby. Funkcję dyrektorki Zamku Królewskiego miała pełnić Małgorzata Omilanowska, poprzedniczka Glińskiego w resorcie kultury, ale jej nominacja napotkała na sprzeciw. Minister nie przedłużył kontraktu dyrektorowi Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.

Ogłoszony konkurs i tak wygrał Dariusz Stola, który dotychczas kierował tą placówką, ale do tej pory Gliński nie podpisał mu nominacji. Głosy oburzenia płyną nawet zza oceanu. Paweł Potoroczyn, były dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza (teraz kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu), wygrał z ministrem Glińskim w sądzie pracy. Podobnie jak Michał Merczyński, usunięty z Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Kontrakty zostały przedłużone m.in. Hannie Wróblewskiej z Zachęty i Janowi Englertowi z Teatru Narodowego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji