Artykuły

Kielce. Zagrożony remont Teatru Żeromskiego

Radni sejmiku mają wątpliwości, czy rozpoczynać remont kieleckiego teatru. Tłumaczą, że brakuje pieniędzy. - Być może przyjdzie nam wybierać między kulturą a zdrowiem - ostrzega Magdalena Zieleń z PiS.

- Jak wytłumaczyć mieszkańcom, że nie ma na inwestycje, bo poszło na remont teatru? - pyta Arkadiusz Bąk, radny PSL

O konieczności gruntownego remontu Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach mówi się od bardzo dawna. Nikt nie ma wątpliwości, że modernizacja siedziby przy ul. Sienkiewicza jest wręcz niezbędna.

Władze teatru rozpoczęły już nawet procedurę, jesienią ubiegłego roku rozstrzygnięto konkurs na projekt przebudowy placówki, który wygrała warszawska pracownia architektoniczna WXCA.

- Udało się połączyć wymagania teatru XXI wieku z jego obecnym klimatem - cieszył się wówczas Michał Kotański, dyrektor teatru.

Ale teraz okazuje się, że być może tego projektu nie uda się zrealizować.

Dyskusję na ten temat podczas piątkowego posiedzenia Komisji Budżetu i Finansów Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego sprowokowała informacja, że trzeba wykupić działkę sąsiadującą z teatrem. Wcześniej nie było o tym mowy.

Od jakiegoś czasu wiadomo natomiast, że teatr na czas remontu ma przenieść się do Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. Na jego potrzeby ma zostać wyremontowana sala gimnastyczna. Pod koniec czerwca okazało się, że prawie 10 mln zł, które zagwarantowano na ten cel w budżecie, nie wystarczą. Najtańsza oferta to 11,4 mln zł.

Jeśli chodzi o sam remont teatru, sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. - Jedyne, co mamy pewne, to niecałe 14 mln zł - przyznał Mariusz Gosek z Solidarnej Polski, członek zarządu województwa.

Radni szybko wyliczyli, że brakuje znacznie, znacznie więcej. Remont ma kosztować około 80 mln zł. Do tej pory wierzono, że brakującą kwotę uda się pozyskać ze środków norweskich oraz z dotacji od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przypomnijmy: miesiąc temu radni wojewódzcy wystąpili do resortu z propozycją, by został współprowadzącym kielecki teatr. Liczyli, że dzięki temu minister kultury wyłoży pieniądze na remont.

- To nie będzie 80 mln zł, tylko 100 mln zł - radny Arkadiusz Bąk z PSL wziął pod uwagę wzrosty cen przetargów.

Szefowa komisji Magdalena Zieleń z PiS podkreśliła, że budżet województwa jest w trudnej sytuacji. Trzeba będzie pokryć kilkanaście milionów złotych straty szpitala na Czarnowie za ubiegły rok. - Być może przyjdzie nam wybierać między kulturą a zdrowiem - ostrzegła Zieleń.

- Nie podlega dyskusji, że teatr wymaga natychmiastowego remontu. Poprzedni zarząd województwa nie remontował, dlatego teraz grozi to katastrofą budowlaną - broniła remontu Magdalena Kusztal, dyrektorka Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. I przekonywała, że pozostałą kwotę da się uzbierać m.in. ze środków norweskich czy od ministra.

- Nie chcielibyśmy się znaleźć w sytuacji przymusowej, że nagle trzeba dołożyć 60-70 mln zł. Bo wtedy znajdziemy się w kropce - podsumował radny Bąk.

Co dalej z remontem? Wicemarszałek województwa Renata Janik przyznaje, że jest to konieczność. - Natomiast jako zarząd województwa jesteśmy w bardzo nieciekawej sytuacji, jeżeli chodzi o źródło finansowania tej inwestycji - podkreśla.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji