Artykuły

Olsztyn. Mecze Stomilu gromadzą mniej widzów niż spektakle w "Lalkach"

Osiemnaście spotkań Stomilu Olsztyn w sezonie 2018/2019 obejrzało 33 948 widzów, co daje średnią 1997 osób na mecz. Olsztyński Teatr Lalek przyciągnął 37 968 widzów. Frekwencja w teatrze jest więc wyższa niż na meczach Stomilu, ale to klub piłkarski jest bardziej wspierany finansowo z publicznych pieniędzy niż placówka kulturalna.

Jak co roku Polski Związek Piłki Nożnej przedstawił raport o organizacji i stanie bezpieczeństwa na stadionach. Stomil Olsztyn, już tradycyjnie, jest najsłabszy w kilku kategoriach. Niektóre liczby mogą zaskakiwać.

PZPN już po raz szósty ocenił infrastrukturę klubów piłkarskich w Polsce, w tym warunki sanitarne, parkingowe, organizację wejścia kibiców na stadion oraz warunki do oglądania meczów, także przez osoby niepełnosprawne.

Boisko Stomilu "na czwórkę"

Tymczasem nawet nowa murawa, warta sześć milionów złotych, wymieniona na stadionie miejskim w Olsztynie rok temu, nie znalazła się w czołówce swojej kategorii. Nastąpił co prawda duży postęp w porównaniu do roku ubiegłego - wtedy Stomil był przedostatni, z fatalną notą 2,83 - ale i teraz zajmuje dopiero siódmą pozycję z wynikiem 4,17.

W zdecydowanej większości kategorii Stomil zajmuje jednak ostatnie miejsce. Spośród siedemnastu kategorii olsztyński pierwszoligowiec jest najsłabszy w ośmiu z nich. Co gorsze, średnia ocena bardzo rzadko przekracza liczbę czterech punktów w sześciostopniowej skali. Oznacza to, że niemal żaden element oceniony przez PZPN nie funkcjonuje dobrze na olsztyńskim obiekcie. W wynikach Stomilu nie widać żadnej poprawy. Patrząc na raporty z poprzednich lat, klub piłkarski z Olsztyna okupuje ostatnie miejsca klasyfikacji z równie niskimi notami.

Piłkarska centrala opublikowała również dane dotyczące frekwencji na stadionach. Osiemnaście spotkań domowych Stomilu Olsztyn w sezonie 2018/2019 obejrzało 33 948 widzów, co daje średnią 1997 osób na mecz. To jeden z najsłabszych wyników w pierwszej lidze. Zwykle jesteśmy karmieni informacjami o ogromnej popularności piłki i dużej liczbie kibiców na meczach "Dumy Warmii".

Tymczasem dla porównania: Olsztyński Teatr Lalek w zakończonym niedawno sezonie artystycznym - od września 2018 do czerwca 2019 - przyciągnął 37 968 widzów. Frekwencja w teatrze jest więc wyższa niż na meczach Stomilu, ale to klub piłkarski jest bardziej wspierany finansowo z publicznych pieniędzy niż placówka kulturalna.

O komentarz poprosiliśmy radnego Mirosława Arczaka. - Na zagadnienie wspierania sportu z miejskiego budżetu staram się spoglądać bardziej merytorycznie i kompleksowo, niż to ma miejsce teraz - komentuje radny Wspólnego Olsztyna.

- Nie porównuję kibica sportowego do miłośnika teatru, bo każdy ma takie same prawa. Ciągle jednak słyszymy, że Olsztyn dużo zyskałby na wspieraniu Stomilu w temacie promocji miasta. Chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób to się odbywa. Także o to chciałbym zapytać podczas poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji rady miasta [ws. sprzedaży Stomilu prywatnemu inwestorowi - red.]. Uważam, że wspieranie kultury również bardzo pomaga promocji danego miasta w Polsce i Europie.

Kto wypada najlepiej w raporcie PZPN? Nie ma zaskoczenia. To Podbeskidzie Bielsko-Biała i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Oba kluby, grające do niedawna w ekstraklasie, mają nowoczesne stadiony. Bardzo dobrze wypadł GKS Tychy, który choć wciąż czeka na upragniony awans do elity, ma obiekt, na którym rozgrywane były niedawne mecze młodzieżowych mistrzostw świata i Europy. Zaskakująco wysoko plasuje się też Garbarnia Kraków, najsłabszy klub poprzedniego sezonu pod względem sportowym. Krakowianie grali jednak wówczas na stadionie Wisły Kraków, który spełnia wymogi licencyjne ekstraklasy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji