Drezdenko. Wystawa "Moniuszko - ku pokrzepieniu serc"
W Bibliotece Publicznej im. ks. J. Tischnera w Drezdenku otwarta zostanie w piątek wystawa "Moniuszko - ku pokrzepieniu serc" dokumentująca życie i twórczość ojca polskiej opery narodowej. Mamy Rok Moniuszkowski, więc również Letnim Spotkaniom Kameralnym w tym roku patronuje nasz znakomity kompozytor.
Biblioteka Publiczna im. ks. J. Tischnera i stowarzyszenie "Sauerianum" zapraszają na otwarcie wystawy fotograficznej "Moniuszko - ku pokrzepieniu serc". Wystawa dokumentująca życie i twórczość ojca polskiej opery narodowej powstała dzięki udostępnieniu zbiorów Muzeum Teatru Wielkiego w Warszawie oraz Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego.
- Ten pomysł wpisuje się dokładnie w to, co jako stowarzyszenie robimy od ponad 20. A skupiamy się na popularyzacji polskiej kultury, w szczególności muzyki klasycznej. Moniuszko należy do moich ulubionych kompozytorów, a okrągła rocznica jest przyczynkiem do refleksji, czy jest dla nas ta muzyka, ten kompozytor - mówi Wiesław Pietruszak, prezes stowarzyszenia "Sauerianum".
W XIX w. w Polsce nie było, jak we Włoszech, Francji, Niemczech, Czechach czy na Węgrzech ośrodków, które by kształciły muzyków. A mimo to, zdarzały się zjawiska na miarę Fryderyka Chopina czy Henryka Wieniawskiego. I właśnie Stanisława Moniuszki. - To swego rodzaju fenomen. To był efekt kształcenia w domach i pewnej wrażliwości, zwłaszcza matek tychże geniuszy - dodaje Wiesław Pietruszak. Stanisław Moniuszko już jako dziecko był nie tylko zdolny muzycznie, ale i bardzo rozwinięty intelektualnie. Wielki wpływ na to mieli z pewnością dwaj stryjowie, którzy byli doktorami praw, profesorami Uniwersytetu Wileńskiego. Te domowe początki, choć wówczas nie fotografowano tej codzienności, do dziś zachowały się na szkicach Czesława Moniuszki, ojca kompozytora, który miał dar do rysunku. Sam Moniuszko ma zaledwie kilka późniejszych pozowanych zdjęć.
Poszczególne działy wystawy prezentują jego życie i twórczość. Najpierw dzieciństwo, dom rodzinny, potem okres studiów, małżeństwa z Aleksandrą, a trzecia część obejmuje spuściznę kompozytora. I to nie tylko pieśni czy opery, z których jest najbardziej znany. - Jego kantaty, w tym Litanie Ostrobramskie, jego msze, to fenomen na skalę światową. Problem w tym, czy potrafimy tę twórczość wypromować, aby na stałe weszła do repertuaru scen na świecie. Przecież taka "Halka" czy "Straszny dwór" wcale nie są gorsze od dzieł Smetany czy Janacka. "Halka", owszem, jest popularna, była grana we Włoszech, nie zakotwiczyła się natomiast na scenach amerykańskich. Może, podobnie jak z Sienkiewiczem, z powodu języka. Nie ma po stronie anglojęzycznej kogoś, kto by genialnie to przetłumaczył. Polska opera czeka jeszcze na swojego Barańczaka - mówi Wiesław Pietruszak. Dość przytoczyć anegdotę, jak to Placido Domingo chciał w Polsce zaśpiewać którąś z arii i poprosił Wiesława Ochmana o przeczytanie.... "baczność Stefanie, wszak się przyrzekło żyć w bezżennym stanie".
Znajdziemy za to na wystawie znakomitych artystów, wybitnych odtwórców ról w operach Moniuszki, jak Adam Didur, Andrzej Hiolski, Bernard Ładysz, Wiesław Ochman, Paulina Rivoli, Bronisława Dowiakowska, Jarosław Bręk.
Otwarcie wystawy odbędzie się 12 lipca 2019 roku o godz. 17 w Bibliotece Publicznej im. ks. J. Tischnera w Drezdenku. Wstęp wolny. Z okazji wystawy wydana została przez "Sauerianum" broszura ze zdjęciami i faktami z życia kompozytora. Wystawa będzie gościć w miejscowościach, gdzie odbywają się Letnie Spotkania Kameralne, poza Drezdenkiem również w Krzyżu, Witnicy, Międzyrzeczu. Natomiast pierwszy koncert letniego festiwalu w Drezdenku już 18 lipca o godz. 19 w kościele Przemienienia Pańskiego, pl. Kościelny 2. Grać będą Aleksander Frąszczak (saksofon) i Kamil Bednorz (fortepian). Wstęp wolny.
