Artykuły

Gdańsk. Osadzone w Areszcie Śledcznym grają spektakl o "Ince"

Historia Danuty "Inki" Siedzikówny posłużyła kilkunastu osadzonym w gdańskim Areszcie Śledczym do przygotowania spektaklu poświęconego jej przesłuchaniom, torturom i egzekucji przez komunistyczne władze.

Spektakl "Sprawa Danki" powstał z inspiracji samych osadzonych. Jedna z nich napisała do niego scenariusz, podjęła się reżyserii i zagrała główną rolę. Przedstawienie będzie można zobaczyć 7 lipca w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej w Gdańsku Chełmie zobacz na mapie Gdańska podczas charytatywnego pokazu.

Tragiczny los "Inki", zwanej sanitariuszką "Żołnierzy Wyklętych", skazanej na karę śmierci przez komunistyczne władze podczas tzw. mordu sądowego, zainspirował osadzone do przygotowania spektaklu. Miejsce nie jest przypadkowe, bo właśnie na terenie dzisiejszego Aresztu Śledczego przy ul. Kurkowej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku, gdzie przebywają na co dzień uczestniczki spektaklu, przetrzymywano, bito podczas przesłuchań i wykonano wyrok na Danucie Siedzikównie.

Przedstawienie przygotowała grupa teatralna z gdańskiego Aresztu Śledczego "Per aspera ad astra", powstała z inicjatywy kpt. Adriana Głania, wychowawcy ds. kulturalno-oświatowych w Areszcie Śledczym w Gdańsku, który widział zaangażowanie i predyspozycje osadzonych przy wcześniejszych działaniach teatralnych. Grupa osadzonych w areszcie kobiet chciała kontynuować pracę, którą podjęto w 2017 roku, przygotowując najpierw "Bajki księżniczek", a rok później "Podblokowe rozkminy". Tamten projekt, prowadzony wtedy przez Małgorzatę Polakowską się skończył. Jednak chęci, aby dalej pracować nad przedstawieniami teatralnymi i przełamywać własne ograniczenia za pomocą teatru, nie minęły. Spektakl jest efektem realizowanego na terenie Aresztu Śledczego programu resocjalizacji pt.: "Powrót do historii".

- Pomysł sztuki wyszedł od nas, od grupy, która została z poprzedniej ekipy, czyli dwie, trzy osoby, bo pozostałe wyszły już na wolność. Padło krótkie: "Robimy coś swojego? - Tak. - Ale co? - Napisz coś. Co chcesz". Zdecydowałam się na "Inkę", bo zawsze fascynował mnie temat "Żołnierzy Wyklętych". Opiekun grupy, pan Adrian, udostępnił nam materiały z Instytutu Pamięci Narodowej, a mi pozostało tylko napisać tekst. Chciałam początkowo zająć się tylko reżyserią, ale dziewczyny jednogłośnie stwierdziły, że muszę też zagrać - wyjaśnia Anna, która stworzyła ciekawy, dobrze napisany scenariusz, a później wcieliła się w rolę głównej bohaterki w dużej mierze wyreżyserowanym przez siebie spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji