Artykuły

Ludowa ballada o Hamlecie

Wśród drewnianych świątków, koszy pełnych warzyw i owoców, w sali która może być magazynem, miejscem zebrań, zabaw, a jeśli trzeba - salą teatralną, rozgrywają się dramaty bohaterów sztuk lvo Breśana i Szekspira. Jugosłowiański pisarz, aby opowiedzieć o losach mieszkańców małej wioski dalmatyńskiej, każe im przywdziać stroje postaci z wielkiej tragedii. Zwykły przypadek zrządził, że w Głuchej Dolnej postanowiono wystawić Hamleta. Tekst Szekspira jest zbyt trudny, zbyt odległy od spraw, zainteresowań kolektywu spółdzielni rolniczej. Należy go zatem zmienić. Na amatorskiej scenie jest król, królowa, Poloniusz, Hamlet, Ofelia - ale nic nie zostaje z oryginalnego tekstu, narastają natomiast prawdziwe szekspirowskie dramaty. Wiejscy aktorzy - amatorzy w czasie prób "Hamleta" obnażają swoje oblicza, postawy, konflikty, tajemnice.

Teatr na Woli wystawił sztukę lvo Breśana pod tytułem "Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna" z żywiołowym temperamentem, jakim nasycił tę ludową balladę autor. W jej nastrój wprowadza widza znakomita scenografia Mariana Kołodzieja, a także pieśni wykonywane przez Stanisławę Celińską, muzyka Edwarda Pałłasza oraz tańce, śpiewy całego zespołu aktorskiego. Spektakl reżyserował Kazimierz Kutz.

- Co skłoniło Pana, reżysera filmowego, do pracy w teatrze?

- Teatr traktuję jako uzupełnienie moich kwalifikacji. Tylko tu można nauczyć się pracy z aktorem. Teatr tym właśnie różni się od filmu, że działa niejako w warunkach idealnych, można powiedzieć sterylnych. Istnieje możność prowadzenia prób długich, ciekawych, w trakcie których osobowość aktora ujawnia się w całej pełni. Jest to nie tylko praca ale i wielka przyjemność. Dla filmowca jest to prawie odpoczynek, kuracja po ciężkim trudzie. Jakby człowiek oddał się do prania, odkurzenia - całkowitego oczyszczenia.

- A jednak rzadko reżyseruje Pan w teatrze?

- To prawda. Powróciłem do teatru po długiej przerwie. Kilkanaście lat temu robiłem we wrocławskim teatrze "Skandal w Hellbergu" Broszkiewicza i "Śmierć gubernatora" Kruczkowskiego, a w Warszawie, w Teatrze Kameralnym "Anioła na dworcu" Abramowa. Z tym większą więc radością przyjąłem propozycję Tadeusza Łomnickiego. A powodów było kilka. Niesłychanie bliski jest mi tekst sztuki. Podobne są losy Breśana i moje. Obaj, aby dojść do czegoś, zdobyć wykształcenie, opuściliśmy rodzinne strony, obaj wróciliśmy do nich. lvo Breśan pracuje jako nauczyciel w Szybeniku w gimnazjum, które sam skończył. Ja wróciłem na Śląsk. Breśan pisze o ludziach, wśród których wyrósł i wychował się, ja w swoich ostatnich filmach staram się opowiedzieć o tym, jak żyli, pracowali i walczyli śląscy robotnicy. Obaj możemy pozwolić sobie na to, aby mówić - Breśan o swoim środowisku, a ja o swoim -nie z pozycji ludzi z zewnątrz. Breśan twierdzi, że interesują go mechanizmy współczesności, banał, któremu większą nadaje rangę. Ja myślę podobnie. Jest jeszcze jedna, być może wymyślona przeze mnie przyczyna. Zwierzyłem się z niej w wypowiedzi zamieszczonej w programie. Czuję się dłużnikiem Tadeusza Łomnickiego. Pracowaliśmy razem przy filmie "Pokolenie", ja jako asystent Andrzeja Wajdy, Tadeusz jako aktor. Był zaledwie o kilka lat ode mnie starszy, ale o ileż dojrzalszy. Jaką miał już wtedy ogromną świadomość swoich możliwości. Ile posiadał umiejętności, jakim wspaniałym dysponował warsztatem, jakim bogatym talentem. Patrząc na niego zdobyłem znacznie więcej wiedzy o sztuce aktora, niż w czasie wszystkich lat studiów. Kiedy Tadeusz Łomnicki zaproponował mi współpracę, pomyślałem, że mogę mu się przydać, jestem mu potrzebny, a więc chociaż w pewnej mierze będę miał okazję do rewanżu.

- Czy przychodząc do teatru korzysta Pan przynajmniej w pewien sposób, ze swoich doświadczeń filmowych?

- Teatr tak bardzo różni się od filmu, że trzeba tu od razu wyzwolić się ze wszelkich kinowych nawyków i przyzwyczajeń. Jest to całkowita zmiana warsztatu. W teatrze patrzy się z innej perspektywy. Nie przez obiektyw, nie pod określonym kątem na jednego tylko aktora czy jeden wycinek pleneru. Tu w każdym momencie trzeba obserwować wszystko, co dzieje się na całej scenie. Jest to więc przy okazji lekcja innego sposobu widzenia sztuki. W teatrze można uzyskać poczucie pełnej swobody. Istnieje bowiem możliwość dokładnego sprawdzenia każdej sytuacji, każdej propozycji, każdego sposobu interpretacji. Ponieważ nie znam się na teatrze, przyjąłem postać laika, poddałem się, podporządkowałem regułom sztuki scenicznej. Sztuka Breśana rodziła się w teatrze, i wszystko jest w niej teatralnie sprawdzone. Oczywiście przychodząc do teatru po osiągnięciu wieku, w którym człowiek już coś wie, przynoszę pewne swoje doświadczenia. Przede wszystkim jednak wiążą się one z moim stosunkiem do ludzi, do postaci, z tym, co można by nazwać umiejętnością zrozumienia drugiego człowieka. Sądzę, że udało mi się to osiągnąć. Chyba pojąłem, skąd biorą się pasje, jaka jest mentalność, temperament bohaterów Breśana. Przyszło mi to z tym większą łatwością, że całkowicie ich zaakceptowałem. Przyjąłem ich zafascynowanie własną kulturą ludową, ich sposób podporządkowania się prawom estetycznym, które kulturą tą rządzą.

- Bardzo pięknie zostały wyeksponowane w przedstawieniu wszystkie elementy ludowej tradycji.

- Chodziło mi o to, aby udowodnić, że siła i piękno tej kultury może mierzyć się z bogactwem dzieła Szekspira. Zderzenie dwóch tradycji - ludowej i literackiej było dla mnie pasjonujące. Nie pamięta się o tym, ale przecież w czasach Szekspira Anglia była w sytuacji, która ma pewne punkty styczne z naszą współczesnością. Zaistniały tam wówczas nowe warunki społeczne. Był to okres głębokich przemian w życiu angielskiego społeczeństwa, w angielskiej kulturze. Otwarła się ona wówczas szeroko na wpływy kultury śródziemnomorskiej, znalazła się pod działaniem wielkiej sztuki Renesansu, sztuki greckiej, włoskiej. Szekspir czerpał z tych wszystkich źródeł. Jest to pewne uproszczenie, ale zaryzykuję twierdzenie, że w sztuce Breśana spotkanie Szekspira z kulturą Dalmacji to jakby powrót do źródeł sztuki europejskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji