Artykuły

Szczecin. 11 nominacji dla Opery na Zamku w konkursie im. Kiepury

Opera na Zamku w Szczecinie zdobyła aż 11 nominacji w jedynym takim w Polsce, prestiżowym w świecie muzyki klasycznej konkursie XIII Teatralne Nagrody Muzyczne im. Jana Kiepury.

Nasz Teatr znowu udowodnia, że umie z sukcesem przecierać nowe szlaki muzyczne. Zamierzeniem organizatora jest prezentowanie twórczości polskich teatrów muzycznych oraz polskich teatrów posiadających w repertuarze wydarzenia muzyczne i honorowanie najlepszych spośród zgłoszonych za wyróżniające osiągnięcia - informuje Opera na Zamku.

1. Guru Laurenta Petitgirarda - kategoria "najlepszy spektakl" (prapremiera światowa)

2. Damian Cruden - kategoria "najlepszy reżyser" - Guru L. Petitgirarda

3. Bożena Bujnicka - kategoria "najlepszy debiut śpiewaczki" - Iris w Guru L. Petitgirarda

4. Julia Skrzynecka - kategoria "najlepsza scenografia", Cos fan tutte W.A. Mozarta

5. Martyna Kander - kategoria "najlepsze kostiumy", Cos fan tutte W.A. Mozarta

6. Victoria Vatutina - kategoria "najlepsza śpiewaczka operowa", Fiordiligi, Cos fan tutte W.A. Mozarta

7. Paweł Konik - kategoria "najlepszy śpiewak operowy", Guglielmo w Cos fan tutte W.A. Mozarta

8. Rafał Pawnuk - kategoria "najlepszy debiut śpiewaka", Guglielmo w Cos fan tutte W.A. Mozarta

9. Robert Glumbek - "najlepsza choreografia", Dzieci z dworca ZOO

10. Karolina Cichy-Szromnik - kategoria "najlepsza tancerka (pozostałe formy taneczne)", Dzieci z dworca ZOO R. Glumbka

11. Paweł Wdówka - kategoria "najlepszy tancerz (pozostałe formy taneczne)", Dzieci z dworca ZOO R. Glumbka

- Jesteśmy zachwyceni faktem, że tak dużo nominacji dostaliśmy. To potwierdzenie, że szczecińska scena jest niezwykle intrygująca. Szczecin jest trochę jak Strasburg na pograniczu niemiecko-francuskim. Znają go właściwie wszyscy w Europie. Pora, żeby dowiedzieli się o Szczecinie i Operze na Zamku - mówi Jacek Jekiel dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie

*

Wręczenie Teatralnych Nagród Muzycznych laureatom odbędzie się podczas uroczystej gali, 30 września 2019 r. w Warszawie.

***

1. Guru - kategoria "najlepszy spektakl"

Opera Guru współczesnego francuskiego wybitnego kompozytora Laurenta Petitgirarda miała swoją światową prapremierę 28 września 2018 roku w Operze na Zamku w Szczecinie. To wydarzenie rzadkie w Polsce. Libretto napisał przez Xavier Maurel, reżyserii podjął się Damian Cruden dyrektor artystyczny York Theatre Royal. Wśród solistów znaleźli się znakomitości światowych scen, m.in. holenderski bas Huub Claessens, francuski tenor Paul Gaugler oraz aktorka Sonia Petrovna. Guru to opera zaangażowana, wręcz wojująca, będąca reakcją na ogromną liczbę sekt funkcjonujących na świecie niszczących ludzkie umysły. Powstała w latach 2006-2009 pod wpływem wstrząsających autentycznych wydarzeń z 1978 roku, kiedy to przywódca sekty w Jonestown, Jim Jones doprowadził do samobójstwa ponad 900 osób. Kompozytor wyraża sprzeciw wobec wszelkiej umysłowej manipulacji. W operze Guru historia dzieje się na wyspie, symbolizującej odosobnienie całej zbiorowości, jak i odosobnienie człowieka omamionego przez tytułowego guru. Charyzmatyczny i pełen uroku mężczyzna zabiera członkom swojej sekty wszystko: pieniądze i zdolność do samodzielnego myślenia. Obiecuje wspaniałe życie i spotkanie w bezcielesnej formie po zażyciu trucizny z fiolki. W rzeczywistości to opętany człowiek, który początkowo chce pozbawić swoich akolitów majątku i uciec z wyspy. Później jednak sam zaczyna wierzyć w swoje fantasmagorie. Jego szaleństwo osiąga zenitu, kiedy na wyspę przybywa Marie. Tu kompozytor zastosował bardzo oryginalny koncept: Marie jest jedynym członkiem sekty, który nie śpiewa. Jej rola jest mówiona i ma oznaczać protest przeciwko szaleństwu Guru. Podejmuje walkę z hochsztaplerem, by powstrzymać machinę zła, ocalić siebie i pozostałych. Opera ma drugie dno: mówi o powszechnej, codziennej manipulacji drugim człowiekiem, która nie musi mieć tak drastycznego oblicza jak masowe samobójstwo, a dzieje się na co dzień wśród znajomych sobie ludzi. Kompozytor przestrzega także przed uleganiem technikom dyktatorów. W ten sposób opera podejmuje ważny, społeczny, aktualny problem, stawia pytania o granice sterowania innymi, o wartość wolności, łatwość zaprzedania własnego myślenia innym, o to, czy jesteśmy w stanie sprostać zagrożeniom współczesnej cywilizacji, w której czy to terroryści, czy opętani chęcią sprawowania władzy ludzie nie zawahają się przed niczym. O to, czy umiemy i chcemy przeciwstawiać się niesprawiedliwości i stać się odpowiedzialnym członkiem społeczności.

Świat pokazany na scenie jest światem ludzi w podobnych kostiumach (wyróżnia się Marie i Guru i jego najwierniejsi przyjaciele), będących niejako dowodem na utratę tożsamości, samodzielności myślenia, własnego jestestwa. Im starszy adept - tym bardziej zniszczony ma kostium strawiony przez zło, zniszczony przez symboliczną, destrukcyjną wodę, która otacza wyspę. Wyrażają nadzieję, upadek, radość, pychę, ale też i śmierć. Metalowa, zimna scenografia i symboliczne kule jako istotny jej element z namalowanymi numerami pozbawiają widzów złudzeń - na tej scenie nie ma imion i nazwisk. Tu nie ma miejsca na indywidualizm, nawet ten najprostszy.

Laurent Petitgirard korzysta ze zdobyczy muzyki francuskiej, operowej, symfonicznej. To kompozycja w dużej mierze tradycyjna, oryginalna i eklektyczna w dobrym tego słowa znaczeniu. Melorecytacja Marie podkreśla rywalizację dwóch silnych osób przebywających na wyspie. Instrumentacja wprowadza kontrast. Muzyka jest czytelna, mocna, wprowadza widzów w świat napięcia, samotności i otępienia wyznawców sekty, w emocjonalny, tragiczny świat mieszkańców wyspy.

2. Damian Cruden - kategoria "najlepszy reżyser" - Guru

Damian Cruden, doświadczony reżyser, od dwudziestu lat dyrektor artystyczny w York Theatre Royal postanowił zmierzyć się tym razem z reżyserią opery współczesnej. Koncepcja, by umiejscowić akcję na wyspie jest symboliczna: wyspa to miejsce absolutnej izolacji, odcięcia od racjonalnych wartości, zobowiązań wobec innych, metafora izolacji umysłów. Reżyser uznał, że morze oznaczać będzie zbliżenie adeptów Guru do w ich przekonaniu - lepszego życia. Dzięki temu odcięciu Damian Cruden zintensyfikował zrozumienie widza dokonanego przez wyznawców wyboru. Ważna w całości inscenizacji jest kwestia kostiumów i scenografii. Adepci noszą bardzo podobne uniformy, oznaczone numerami. Na wyspie bowiem Guru nie otacza się ludźmi sensu stricto, a jedynie bezwolnymi jednostkami. Budzi to skojarzenia z hitlerowskimi obozami. Scenografia jest zimna, zabiera widza w podróż w miejsce mu obce, przerażające. Wiszące kule, także z numerami, mogą przypominać bile - tu można wygrać bądź przegrać życie. Środkowej drogi nie ma. Jest stojące na środku sanktuarium

Reżyser wprowadza nas w historię w momencie, gdy nowi wyznawcy przybywają na wyspę. Idą ze strony widowni, czyli z normalnego świata, ubrani po cywilnemu. Wraz z wejściem do sekty przywdziewają nowe szaty. Jedyna nieufną osobą jest Marie. Damian Cruden mistrzowsko pokazał kobiety i Guru i Marie. Wydają się znać się z przeszłości, nie jest jednak jasne, czy to prawda, czy też znają się na płaszczyźnie nieco bardziej mistycznej. Nie rozpoznają się. Marie ma ujawnić kłamstwo, jakim jest Guru i jego sekta. Guru nie postrzega już sekty jako kłamstwa; zaczął w nie wierzyć. Według niego przybycie Marie to ostateczny test jego osoby, przywództwa I przekonań, wita więc ją stosownie do okoliczności, coś go do niej przyciąga. Faktycznie okazuje się, że i uczniowie postrzegają ją jako wyzwanie rzucone Guru i nic, co powie nie zawróci ich z raz obranej drogi. Atak Guru na Marie to wyraz dążenia do jej kontroli I podporządkowania przez gwałt. Postrzega ją jako istotę wyższą niż uczniowie, a dążenie do gwałtu wynika z potrzeby podporządkowania sobie jej ducha.

W scenie gwałtu Damian Cruden ustrzegł się wulgarnej dosłowności, ale nie próbował uciec od jednoznaczności sytuacji. To mistrzowsko rozegrana partia walki o władzę.

Fakt, że Marie nie śpiewa ma kluczowe znaczenie dla struktury tej opery. Ona jako jedyna nie dala się uwieść Guru i ma odwagę sprzeciwić się ogólnemu obłędowi.

Dzięki reżyserskim zabiegom udało się Crudenowi zakwestionować ocenę postaci. Przedstawił pokazać je w sposób jak najbliższy prawdy, pozwalający na to, by pokochać je za to, kim są. Opowieść pozwoli publiczności zdecydować, czy są to osoby dobre, czy złe.

Reżyser z pełną precyzją rozegrał kluczowe dla spektaklu pozostałe sceny: skomplikowany związek a matką jego dziecka, Iris (dramatyczna rola Bożeny Bujnickiej, doskonale poprowadzonej przez Crudena - od scen intymnych do scen pełnych rozpaczy i gniewu, sceny pełne niepokoju związanego ze śmiercią dziecka, samobójstwo poprzedzone ogromną samotnością, poczuciem winy i straty), sceny napięcia pomiędzy Guru i Victorem z jednej strony a Iris i Martha z drugiej. Świetnie potrafił rozegrać też sceny bezruchu, pewnej bezwładności członków sekty, uzależnionych od Guru.

Docenić należy, w jaki ekspresyjny sposób został poprowadzony Huub Claessens. Charyzmatyczny i uroczy, w jednej sekundzie potrafi zmienić się w pałającego żądza zemsty demona (od scen, w którym przypomina prawdziwego kaznodzieję, emanującego ciepłem i spokojem - po zabójstwo matki czy gwałt na Marie, tragiczna śmierć Victora).

Damian Cruden wspaniale rozegrał też wątek śmierci samobójczej swoich uczniów. Niczym duchy przychodzą po fiolki z trucizną, jedni ze strachem, inni wręcz z nadzieją. Ta powolność jest zamierzona: człowieczeństwo grupy leży w jednostkach. To fragment liryczny, delikatny, wymagający ogromnej wrażliwości reżysera.

Całość oscyluje pomiędzy ekspresją a dynamiką, nadzieją a przerażeniem i przytłoczeniem. Tym emocjom przypisany jest ruch sceniczny - od pełnego dynamizmu po wolny, spokojny, wyważony. Całość kończy dramatyczny krzyk Marie: ona wie, czym jest śmierć i rozpacz. Nie udało jej się uratować innych

3. Bożena Bujnicka - kategoria "najlepszy debiut śpiewaczki" - Iris w Guru

Zdolności reżyserskie i dodatkowa rola asystentki reżysera przy Guru pozwoliły artystce na wspaniałej roli zgodnej z koncepcją reżysera Damiana Crudena. Bożena Bujnicka stworzyła w operze Guru przejmującą rolę Iris, matki dziecka tytułowego Guru. W dramatyczny sposób zbudowała postać przerażonej kobiety, pełnej rozpaczy, odsuniętej od swojego dziecka. Wspaniała w zmieniających się scenach, w których reżyser przechodzi dramaturgicznie od dezorientacji Iris przez chaos, niepokój aż do gniewu i rozpaczy. Bożena Bujnicka jest bardzo wyrazista w grze scenicznej, precyzyjnie realizująca zadania aktorskie wymaganej roli. Obdarzona jest mocnym, gęstym, bogatym w barwy głosem sopranowym, nośnym, zawsze słyszalnym, nawet w najtrudniejszej dla sopranu tessiturze. Bożena Bujnicka to wcielenie idealnej nowoczesnej śpiewaczki: piękna, wyrazista, filigranowa, niezwykle fotogeniczna.

4. Julia Skrzynecka - kategoria "najlepsza scenografia", Cos fan tutte

W Cos fan tutte, której akcję reżyser Jacek Papis przeniósł do śródziemnomorskiej miejscowości w lata 50.-60 minionego wieku scenografka zdecydowała się na odważne rozwiązanie. Na scenie umieszczona została mniejsza scena w formie "pudełka". Podczas uwertury wyświetlano amatorskie filmy z wakacji, kąpielisk etc., wprowadzając widzów w klimat urlopu, słońca. Akcja w "pudełku" jest przedstawiona dzięki scenie obrotowej jako sceny z fotoplastykonu, przypominające pocztówki, wspomnienia z wakacji. Całości kipiącej emocjom miłosnym naszych bohaterów dopełniały egzotyczne plenery, drzewa pomarańczowe, leżaki, rowery, żagle, piasek. Akcja - tu i teraz lub kiedykolwiek i wszędzie. Scenografia Julii Skrzyneckiej utrzymana w żywej, ciepłej kolorystyce, wyjątkowo plastyczna i wysmakowana, dopracowana w każdym szczególe, bez przerostu liczby rekwizytów i ich minimalistycznym często zaakcentowaniu przeniosła widzów w świat z minionej epoki. W II akcie aluzyjnie odwoływała się - zgodnie z koncepcją reżysera - do epoki Mozarta.

5. Martyna Kander - kategoria "najlepsze kostiumy", Cos fan tutte

Martyna Kander w spektaklu "Cos fan tutte" nawiązała doskonale do konceptu reżysera Jacka Papisa, który postanowił akcję opery buffa W.A Mozarta przenieść w lata 50.-60. ubiegłego wieku. Stroje Martyny Kander znakomicie wpisują się w styl tamtych czasów, gdy kobiety i mężczyźni nosili się jeszcze dość tradycyjnie. Zwiewne stroje żeńskie czy np. męskie kostiumy kąpielowe zabierają nas klimatem do upalnego kurortu śródziemnomorskiego na wakacje, sugerując że wydarzenia z libretta Lorenzo Da Ponte mogą się zdarzyć wszędzie. Soczyste, mocne barwy współpracują z namiętnościami i ogromnymi emocjami, które niesie za sobą opera. Kostiumy z II aktu aluzyjnie nawiązują do czasów kompozytora. Każdy jest starannie dopracowany, oryginalny i doskonale konweniuje ze światłem i z scenografią Julii Skrzyneckiej.

6. Victoria Vatutina, kategoria "najlepsza śpiewaczka operowa", Fiordiligi, Cos fan tutte W.A. Mozarta

Bogaty w różnorodne role sceniczny życiorys Victorii Vatutiny pozwolił jej na wykreowanie w operze buffa Cos fan tutte W.A. Mozarta niezwykle sugestywnej roli Fiordiligi, młodej kobiety, której wierność sprawdza ukochany. Oprócz niezwykle silnych i przekonujących partii głosowych z bogactwem niuansów wykazała się talentem aktorskim, budując rolę i komediową, i dramatyczną, i romantyczną zarazem. Artystka w tej wymagającej roli wypadła wyraziście, wielowymiarowo. Nośny głos, znakomita dykcja, sprawny technicznie, delikatny sopran. Rola poprowadzona perfekcyjnie i barwnie.

7. Paweł Konik - kategoria "najlepszy śpiewak operowy", Guglielmo w I premierze Cos fan tutte

Paweł Konik kreujący partię Guglielma w szczecińskiej inscenizacji opery Cos fan tutte W.A. Mozarta, osiągnął efekt współistnienia interesującego przedstawienia scenicznego, uzdolnień aktorskich i wokalnych oraz doskonałego profilu wykonawczego. Artysta efektownie wpisuje się w tradycje wykonawcze postaci Guglielma, uwidaczniając teatralność i muzyczne przesłanie tego bohatera. Na uwagę w interpretacji tego artysty zasługują szczególnie: perfekcyjne wykonanie powierzonej partii wokalnej, opracowanie tekstu widoczne w znajomości języka włoskiego libretta, umiejętne prowadzenie legatowanej linii śpiewu i wielokrotnego sięgania wysokich tonów, przydających artyście niewątpliwego śpiewaczego splendoru. Godna podziwu w interpretacji Pawła Konika jest świadoma transpozycja tekstu libretta na muzykę, doskonale widoczna w kształtowaniu partii wokalnej. Wierność stylistyce mozartowskiej, a także koncepcji reżyserskiej wpisują się w doskonałą prezentację operowego dzieła Mozarta. Perfekcyjna rola aktorska w operze buffa.

8. Rafał Pawnuk - kategoria "najlepszy debiut śpiewaka", Guglielmo w II premierze Cos fan tutte

W Cos fan tutte W.A. Mozarta (druga premiera) artysta zbudował dynamiczną rolę Guglielmo. Na oczach widowni Rafał Pawnuk sprawnie aktorsko przeistaczał się w kolejne wcielenia mozartowskiego teatrzyku w teatrze, który został zainicjowany przez cynicznego Don Alfonso. W miarę przebiegu akcji i licznych komediowych perypetii, zamian ról i niespodziewanych zwrotów akcji perfekcyjnie budował szczegóły postaci i dramaturgię scen. Wyrazisty, mocny, unikatowy głos, pełen emocji i wrażliwości.

9. Robert Glumbek - najlepsza choreografia, Dzieci z dworca ZOO

Kilkunastoletnie dzieci uzależnione od narkotyków, sprzedające swoje ciało za tzw. działkę, po to, by w ich szarej rzeczywistości choć na moment zabłysła radość. Dzieci z dworca ZOO w inscenizacji wybitnego choreografa Roberta Glumbka to genialny spektakl na kanwie kultowej już książki. Poznajemy losy Christiane F., jej heroinowych przyjaciół, szybkie staczanie się na dno. Poznamy Fatum, które zabiera młodych narkomanów jednego po drugim w stronę tajemniczego światła. Czy to śmierć czy odlot? Czy można uciec od nałogu? Ocenę pozostawiamy widzom. Dzieci z dworca ZOO to spektakl wstrząsający, a w sensie społecznym - potrzebny każdemu - rodzicowi i dorastającemu człowiekowi. Sugestywna narracja, ekspresyjny taniec współczesny, wspaniała muzyka - to wszystko tworzy aurę niepokoju. Dramatyczny, ekspresyjny balet nowoczesny w inscenizacji wybitnego choreografa Roberta Glumbka, pokazujące losy dzieci w ponadczasowej przestrzeni. Ostrzeżenie, bo narkotykowe "tu i teraz" było, jest i będzie. I na dworcu ZOO i wszędzie indziej.

W spektaklu "Dzieci z dworca ZOO" Robert Glumbek podjął się niezwykle trudnego zadania przełożenia na język tańca kultowej dla wielu pokoleń powieści Christiny F. "My, dzieci z dworca ZOO". Z zadania tego wywiązał się znakomicie - używając języka tańca współczesnego, silnie naznaczonego indywidualnym stylem choreografa, zdołał wydobyć najbardziej znaczące fabularnie i emocjonalnie elementy historii Christiny F. Stworzył pełnokrwiste portrety głównych bohaterów oddając jednocześnie w scenach zbiorowych atmosferę środowiska młodych ludzi, na których drodze stanęły narkotyki. Spektakl jest bardzo mocny w warstwie emocjonalnej, a jednocześnie bardzo atrakcyjny wizualnie. Pracując z zespołem baletu Opery na Zamku w Szczecinie zdołał wydobyć z niego to, co najbardziej wartościowe, pokazując go z jak najlepszej strony. Całości dopełniała mroczna inscenizacja przenosząca nas w świat nieokreślony, pomiędzy toksycznym domem głównej bohaterki a miejscem spotkań narkomanów. To jest pewnego rodzaju podziemie, symbolizujące dno, jakiego dotknęli nas bohaterowie. Życie poza rzeczywistością. Ciemność. Wyizolowanie. Zagubienie. Na końcu pojawiają się schody, u szczytu których jest światło. Tam mogą nasi bohaterowie pójść, choć to nie jest jednoznaczne, dokąd. To może oznaczać uwolnienie od narkotyków, ale i śmierć. W tle słyszymy muzykę Davida Bowiego, którą uwielbiała główna bohaterka, a także kompozycje islandzkiego twórcy Valgeira Sigurssona i utwory z The Chopin Project Ólafura Arnaldsa i Alice Sary Ott.

Choreografia w spektaklu "Dzieci z Dworca ZOO" świetnie ilustruje fabułę, ale nie trzeba tej pozycji znać, żeby doskonale zrozumieć historię, którą choreograf opowiada. Język, którym posługuje się na scenie jest bardzo narracyjny, ale jednocześnie nieoczywisty. Jak podkreślają tancerze za każdym razem, kiedy współpracują z Robertem Glumbkiem - dostają nową, nie wykonywaną wcześniej "porcję" kroków, ruchów, gestów, sekwencji, partnerowań, dzięki czemu każde spotkanie z tym choreografem jest nowym wyzwaniem. Różnorodna dynamika choreografii, bardzo określona technika i wymagający styl Roberta Glumbka czynią jego spektakle niepowtarzalnymi. Do tego strona dramaturgiczna spektaklu Dzieci z Dworca ZOO oraz dobór muzyki dosłownie ściskają widzowi gardło.

10. Karolina Cichy-Szromnik - kategoria "najlepsza tancerka", Dzieci z dworca ZOO

Karolina Cichy-Szromnik - odtwórczyni głównej roli Christiane T. - stworzyła przejmujący obraz popadającej w nałóg nastolatki, prowadząc wymagającą technicznie i emocjonalnie rolę od pierwszej do ostatniej chwili spektaklu. Porusza się z lekkością we wszystkich zadaniach choreograficznych, które Robert Glumbek przed nią postawił. Podczas duetów dosłownie stapia się z partnerem, ma niezwykłą łatwość w synchronizacji i w wykonywaniu skomplikowanych koordynacyjnie sekwencji. Przede wszystkim udowadnia jednak, że dramaturgia budowanej roli ma nieocenioną wartość. Zagrana przez nią Christiane F. sprawia, że publiczność wychodzi ze spektaklu wzruszona do łez.

11. Paweł Wdówka, kategoria "najlepszy tancerz (pozostałe formy taneczne)", Dzieci z dworca ZOO

W spektaklu Dzieci z dworca ZOO Paweł Wdówka nakreślił postać Detlefa w bardzo ujmujący sposób. Ukazał go jako chłopaka zamkniętego w sobie na początku spektaklu, by z każdą jego minutą dosłownie spychać go w ciemną otchłań nałogu. Świetnie poradził sobie ze stroną techniczną choreografii lekko partnerując wymagające podnoszenia, poruszając się doskonale w stylu choreografa Roberta Glumbka. Spektakl jest dla niego wymagający kondycyjnie, a i do tego okazuje się być bardzo dobrze przygotowany. Wdówka jest także w choreografii niezwykle precyzyjny, dzięki czemu prezentuje szeroki wachlarz swoich warunków i fizycznych umiejętności. Te wszystkie atuty sprawiają, że bardzo chętnie ogląda się Pawła Wdówkę na scenie.

Na zdjęciu: Cosi fan tutte.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji