Artykuły

Magia teatru - buntowniczy Pinokio oczarował widownię

"Pinokio" wg Carla Collodiego w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Miniatura w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Najnowsza premiera Teatru Miniatura, przedstawienie "Pinokio" - na podstawie książki Carla Collodiego w reżyserii Pawła Szkotaka to piękne pożegnanie dyrektora Romualda Wiczy- Pokojskiego z tą sceną.

Na widowni gasną świata, a na ekranie wyświetla się twarz śpiącego chłopca. Następnie światło wyłania wiszącą na ścianie ślubną fotografię.

Z boku przy stole siedzi stolarz Dżeppetto (Jacek Majok). Zaczyna się zwyczajnie, ale już za chwilę wpadamy w zaczarowany świat teatralnej magii.

Wędrują szafy

Po scenie jeżdżą szafy na kółkach - pełnią podobną funkcję jak średniowieczne mansjony. Mają odsuwane ścianki, z boku lustra, różne schowki. Wyświetlane są też na nich barwne animacje.

Kiedy otwierają się drzwi szafy jesteśmy w domku wróżki o niebieskich oczach (Edyta Janusz-Ehrlich), albo teatrze marionetek, czy cyrku okrutnego dyrektora Rosaura (Jakub Ehrlich).

Wędrujemy razem z Pinokiem (Magdalena Żulińska), drewnianym pajacykiem wystruganym przez Dżeppetta. - "Biada dzieciom, które buntują się przeciw rodzicom i dla kaprysu porzucają rodzinny dom" - ostrzega Świerszcz (Andrzej Żak).

- Gadaj zdrów, Świerszczu, jak ci się tylko podoba, a ja i tak wiem co trzeba i jutro rano pójdę w swoją stronę, bo jeśli tutaj zostanę, to skończę, jak wszystkie dzieci, każą mi pójść do szkoły i chcąc nie chcąc będę się musiał uczyć - odpowiada buntowniczy pajacyk.

Widownia z zapartym tchem śledzi jego przygody i reaguje żywiołowo. Kiedy Pinokio pyta, czy ma jechać z przyjacielem Knotem (Piotr Kłudka) dzieci zgodnym chórem wołają "nie". Mimo to Pinokio wsiada na wóz i rusza do Krainy Zabawek.

Nieposłuszny drewniany pajacyk przeżywa dramatyczne, niekiedy straszne przygody. Spotyka parę oszustów Kota (Wojciech Stachura) i Lisicę (Agnieszka Grzegorzewska). Łakomy Ogniojad (Jacek Gierczak) chce go spalić, trafia do brzucha rekina, staje się osłem, itd.

Czarne króliki

Zachwyca bajeczna kolorystyka i wyobraźnia scenografa Damiana Styrny. Uśmiechamy się, kiedy pojawia się Sokół - aktor w meloniku z maską ptaka i drewnianą zabawką - skrzydłami na kółkach.

Malowane światłem animacje Damiana Styrny i Eliasza Styrny są absolutnie zachwycające, podobnie jak pomysłowe stroje. Choć niektóre są... nieco przerażające. Kiedy chory Pinokio nie chce wypić gorzkiego syropu zjawiają się cztery czarne jak atrament króliki. Każdy nosi maskę z uszami, a wszystkie mają peleryny z insygniami śmierci.

Łakomy Ogniojad

Małych widzów może przestraszyć łakomy Ogniojad (Jacek Gierczak). Za to uroczy jest Pudel (Wioleta Karpowicz).

Precyzyjna reżyseria Pawła Szkotaka i znakomita gra wszystkich aktorów - sprawiają, że przedstawienie to chętnie obejrzałabym jeszcze raz. Nawet kiedy aktorzy nic nie mówią na scenie wiele się dzieje.

W spektaklu zobaczymy różne lalki: Niebieska wróżka to tintamareska, są pacynki, kukiełki i duże lalki prowadzone przez aktorów.

Muzyka Łukasza Matuszyka buduje nastrój i pełni ważną rolę.

"Pinokio" - napisany ponad 100 lat temu przez Carla Collodiego to opowieść o życiu, o dojrzewaniu, o stawaniu się z pajaca człowiekiem. Historia drewnianej kukiełki kończy się happy endem. Niesforny Pinokio staje się chłopcem, opiekuje starym Dżeppetem, uczy i pracuje. Ale wiemy, że lepiej się bawił kiedy łapał motyle, łaził po drzewach i wybierał pisklęta z gniazd. Niestety, trzeba kiedyś dorosnąć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji