Artykuły

Ks. Tomasz Nowak: Po oskarżeniach ze sceny pomyślałem, że lepiej schować koloratkę do kieszeni

- Nie chcę być w instytucji, która staje po stronie sprawców. Mam nadzieję, że zmiany, które obserwujemy od końca XX w., nowe normy prawne, podejście, zasady, przyniosą odpowiednie rezultaty - mówi ks. Tomasz Nowak, rzecznik prasowy diecezji rzeszowskiej. Po spektaklu "#chybanieja" rozmawia z Magdaleną Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Spektakl "#chybanieja" w teatrze Maska chciał zablokować prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, bo jak tłumaczył, otrzymał sygnały, że może on obrażać uczucia religijne. Spektakl Artura Pałygi i Pawła Passiniego bezkompromisowo i wprost mówi o grzechach Kościoła. W niedzielę na premierze w teatrze Maska publiczność nagrodziła go owacją na stojąco. Był na niej również ks. Tomasz Nowak, który opowiedział nam o swoich odczuciach.

Magdalena Mach: Dlaczego ksiądz zdecydował się przyjąć zaproszenie na spektakl "#chybanieja", który zanim jeszcze powstał. miał opinię kontrowersyjnego?

Ks. Tomasz Nowak, rzecznik prasowy diecezji rzeszowskiej: W przypadku przedstawienia mieliśmy do czynienia z nietypową sytuacją, mianowicie pojawiły się głosy na jego temat, zanim spektakl pojawił się na scenie. W sprawie zabrała głos również kuria, w której pracuję, chciałem więc zobaczyć, czy obawy i ostrożność miały swoje uzasadnienie.

Co ksiądz czuł po obejrzeniu spektaklu?

- Czułem się podobnie jak po obejrzeniu filmu "Tylko nie mów nikomu". Perspektywa ofiary - w przypadku filmu była to m.in. Anna Misiewicz, a tutaj córka ks. Marciala Degollado - robi bardzo duże wrażenie. Chciałoby się, żeby to się nie wydarzyło, żeby to była fikcja, a okazuje się, że to rzeczywistość. Napięcie oskarżeń w spektaklu rośnie, bo to nie tylko pedofilia i nadużycia seksualne w Kościele, ale też oskarżenie o brak zainteresowania prawdą, oskarżenie o fasadową religijność czy wreszcie sprowadzenie Kościoła do instytucji, gdzie liczy się tylko władza i pieniądze, a duchowość jest jedynie zasłoną dymną. To nieadekwatna sytuacja, ale przypomniałem sobie wtedy św. Piotra, który po pojmaniu Jezusa trzy razy powiedział, że nie zna Zbawiciela. Po oskarżeniach płynących ze sceny pomyślałem, że lepiej schować koloratkę do kieszeni.

Ze sceny padają oskarżenia wobec Kościoła, np. że Kościół jest Judaszem (bo według twórców spektaklu zdradził swoich wiernych, nie udzielając pomocy skrzywdzonym) albo kamieniem na drodze wiernych do wiary, albo wątpliwości, czy Jan Paweł II wiedział o niegodziwościach ojca Degollado. Czy były momenty, że ksiądz już nie miał siły tego słuchać, miał ochotę wyjść lub zaprotestować?

- Ilekroć słyszę, że Kościół zrobił to czy tamto, to mam problemy z określeniem, kto to zrobił, bo pojęcie Kościoła jest bardzo szerokie. Nie zgodzę się, że Kościół jest Judaszem, ale już Judaszem może być ten czy ów ksiądz, biskup, czy świecki członek Kościoła. Ogólne oskarżenia tracą siłę i lepiej - co pokazuje film braci Sekielskich - jeśli mają imię i nazwisko po dwóch stronach. Taka precyzja jest potrzebna także w opiniach na temat Jana Pawła II. Nie przekonuje mnie wyciąganie wniosków na podstawie wątpliwości.

Czy dostrzegł ksiądz elementy, które mogłyby obrażać uczucia religijne katolika? Czy uczucia księdza zostały obrażone?

- Gdy mówimy o uczuciach, w tym uczuciach religijnych, zapewne próg wrażliwości jest różny. Sztuka w warstwie słowa, choreografii i scenografii operuje bardzo wyrazistym językiem. Pomysł, aby rolę Jezusa Chrystusa grała kobieta, która kiedy jest na krzyżu, wije się ni to w konwulsjach agonii, ni to w konwulsjach jakiegoś uniesienia, dla wielu katolików może być trudny do pogodzenia z powagą krzyża, znakiem męki i śmierci Jezusa Chrystusa.

Czy coś księdza zaskoczyło w tym spektaklu?

- Już na początku taki szczegół, że reżyser, Paweł Passini, siedzi na widowni i na żywo gra na klarnecie podczas spektaklu. Nie byłem wcześniej na jego przedstawieniach i nie wiedziałem, że jest też muzykiem.

Czy stawianie pytań, również w przestrzeni sztuki, może pomóc w oczyszczeniu Kościoła? Czy takie spektakle są potrzebne, czy może to zdaniem księdza niepotrzebne jątrzenie tematu?

- Pytanie, czy sztuka chce rzeczywiście pomóc. Spodziewam się różnych odpowiedzi. Przy okazji filmu "Kler" część twórców mówiła, że to ich wkład w oczyszczenie Kościoła. Do tych wypowiedzi nawiązał Jerzy Urban, mówiąc, że wszyscy udają, że krytykują Kościół dla jego dobra, a on mówi wprost, że chce dla Kościoła jak najgorzej. Twórcy "#chybanieja" mówili, że chcą inspirować do myślenia. Rzeczywiście mamy podsunięty temat, ale w moim odczuciu też gotowe rozwiązania.

W trakcie spektaklu pada teza, że katolicy mogą czuć się zdradzeni przez tę instytucję, bo staje po stronie sprawców krzywd, a nie skrzywdzonych. Czy to jest dla księdza nowe spojrzenie?

- Nie chcę być w instytucji, która staje po stronie sprawców. Mam nadzieję, że zmiany, które obserwujemy od końca XX w., nowe normy prawne, podejście, zasady, przyniosą odpowiednie rezultaty. "Ludzie muszą wiedzieć, że w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby nieletnich" - to słowa Jana Pawła II do biskupów z USA z 2002 r. Później mamy działania Benedykta XVI i Franciszka. Wszystkie jednoznacznie oceniają czyny pedofilii jako jedne z najcięższych przestępstw w Kościele.

Czy dostrzegł ksiądz w tym spektaklu nadzieję dla Kościoła, czy pozostawia on jednak osoby wierzące bez nadziei?

- W spektaklu zobaczyłem oskarżenie, także rachunek sumienia, co naturalne w związku z nawiązaniem do postaci Judasza. Kiedy Jezus w Wieczerniku mówi: "Zaprawdę powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi!", apostołowie odpowiadają: "Chyba nie ja, Panie?". W moim odczuciu twórcy nie pytają, kto jest współczesnym Judaszem, ale wprost go wskazują. Nie dostrzegłem w spektaklu nadziei na zmianę w Kościele, dlatego że oskarżenie obejmuje nie tylko grzechy ostatnich dekad, ale podważony jest sam fundament Kościoła: wiarygodność apostołów, Pisma Świętego, liturgii. W tej sytuacji nie ma miejsca na nadzieję, zmiany i nawrócenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji