Łagów. Marek Koterski na Lubuskim Lecie Filmowym
Wydarzeniem festiwalu filmowego w Łagowie było spotkanie reżysera Marka Koterskiego z widzami. Twórca między innymi filmów "Dzień Świra" [na zdjęciu] i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" pokazał swoje, nieznane szerzej, filmy dokumentalne.
Na łagowskim festiwalu trwa retrospektywa twórczości Marka Koterskiego. Widzowie oglądają serię jego filmów fabularnych o Adasiu Miauczyńskim - alter ego reżysera. Pokazywane są także filmy dokumentalne Koterskiego. Widzowie mogą przekonać się, że z każdego tematu, jak zapis festiwalu teatralnego, czy zabawa dziecka w wojnę, potrafił on uczynić znakomity autorski dokument.
Podczas spotkania z widzami w Łagowie reżyser powiedział, że jego zdaniem dokument obiektywny nie jest możliwy. Poza tym - dodał Koterski - to, że coś się naprawdę zdarzyło, nie jest w filmie wartością, bo może być nudne. W 1984 roku przestał realizować filmy dokumentalne, gdyż - jego zdaniem - więcej prawdy można powiedzieć w filmie fabularnym.
Marek Koterski wyznał, że przez większość życia uważał się za pechowca i zastanawiał się, kto mu napisał tak fatalny scenariusz na życie. Dopiero od sukcesu "Dnia Świra" czuje się spełniony. Dodał że dla niego najważniejsze w twórczości jest być sobą, a widzowie z którymi najbardziej się liczy to "chłopaki z jego dzielnicy".
Marek Koterski wyjaśnił również, że przestał udzielać wywiadów mediom, gdyż nie ma ochoty w 3 minuty mówić o filmie, którego realizacja zajęła mu 3 lata życia.