Artykuły

Proste ludzkie uciechy...

Gdzieś z końcem października zmuszono mnie w redakcji do odbycia niewielkiej rozmówki na temat pisania o teatrze, dokładniej zaś mówiąc - mojego pisania o dokonaniach Teatru im. Osterwy. Zmiażdżono mnie stertą zarzutów rozmaitej miary i wagi, co nie znaczy, oczywiście, że zupełnie słusznych. Wytknięto moją nieżyczliwość i agresywność, pochopność w formułowaniu sądów, zdecydowaną rozbieżność opinii moich i Kolegów Recenzentów z lubelskich gazet codziennych, powołując się przy tym na tzw. trudną sytuację teatru i kultury w ogóle, nastroje środowiskowe i różne jeszcze takie... Słowem przypisano mi co najmniej siedem grzechów głównych. Na pewno były: pycha, chciwość, nieczystość (moich intencji), nieumiarkowanie, gniew, lenistwo i może coś jeszcze, ale nie pamiętam.

Rozważyłam w pokorze wszystkie te przymówki i "okoliczności", Worek pokutny na siebie i podreptałam na przedstawienie "Białego małżeństwa" Różewicza w Teatrze im. Osterwy, w reżyserii Andrzeja Rozhina.

"Białego małżeństwa" nie znoszę szczerze. Jest to najbardziej płytki, najsłabszy dramat Różewicza, zwłaszcza jeśli ustawimy go obok "Pułapki", "Kartoteki" czy "Bo piachu". Emocjonalne zaślepienie w stosunku do tekstu (pewnie kołtuńskie, ale niech tam) nie może, rzecz jasna, ułatwiać oglądu przedstawienia. Ale też... nie, nie. Żadnego nie miało wpływu na wykoślawienie mojej oceny samego spektaklu. A to głównie z powodu wszystkiego, co wyżej.

Otóż mając w pamięci przykazaną konieczność powstrzymywania się od agresywności i od wyrażania nieżyczliwych opinii, postanowiłam zacząć od prostych i na pozór nawet głupawych pytań, które, zresztą, stawiam zawsze, nawet jeśli przedstawienia nie bywają tych pytań warte. Zatem: dlaczego właśnie ta sztuka teraz, w tym teatrze? Co to dzisiaj znaczy? Dlaczego w takiej scenografii i obsadzie? Dlaczego ten aktor jest w takim kostiumie, a ta właśnie aktorka w ogóle bez kostiumu? Dlaczego ludzie przychodzą na to? Dlaczego mamy to oglądać? O co chodzi? O nic? Na miłość boską, dlaczego o nic?

Nie mogłam w czasie przedstawienia znaleźć na te pytania żadnej jasnej, sensownej odpowiedzi, aż do chwili, gdy znalazłszy się już przy szatni, usłyszałam, jak starszy pan rzekł do drugiego starszego pana:

- No niezłe, niezłe było... tylko dlaczego teraz te dziewczyny mają guziki zamiast biustów. I po cóż takie się rozbierają.

Różewicza spotyka wcale nierzadko, że staje się pastwą teatru. Uogólniany, metaforyzowany, zamazywany, trafia do widza w postaci cienkiej, rozwodnionej zupki, przyprawianej tzw. "numerami". W przypadku "Białego małżeństwa" niewątpliwe słabości sztuki jeszcze temu sprzyjają.

Właśnie próba zmetaforyzowania (niestety, tylko pozornego) jest, jak się wydaje, główną zasadą istnienia tego spektaklu, ma temu służyć przede wszystkim scenografia. Nad sceną obwisają szare, szmaciane strzępy, o jakie przez parę lat ocierałam się w teatrze Leszka Mądzika. Widok czegoś podobnego na innej scenie od razu wydaje mi się czymś niewłaściwym. W głębi sceny panieński pokoik w bieli: łóżka, lampy, parawany. W pierwszym planie - jakiś stół, fotel, krzesła, kanapa. Tu dzieją się sceny "salonowe", "ogrodowe", ale także "konfesjonałowe". Pomiędzy tym wszystkim biegają nagie bądź na wpół nagie dziewczyny, małe, drobne, niepozorne. Czy to może owe Różewiczowskie kobiety pragnące się wyzwolić z pułapki własnego ciała?

Poza tym na scenie odbywa się jeszcze obyczajowa sztuka o problemach dorastających panienek: Bianki i Pauliny, w mieszczańskiej rodzinie, gdzie życie ludzkie składa się z chuci i porcelanowych serwisów. Wszystko to urozmaicone zostało muzyką Andrzej Zaryckiego, nieco agresywną, bardziej działającą na wyobraźnię niż wszystkie zdarzenia na scenie.

Sztuka Różewicza niesie myśli niezbyt istotne i niezbyt głębokie, to prawda. W Teatrze im. Osterwy oglądamy "czytankę z panieńskiego pokoju", tyle, że chwilami wulgarną, co natychmiast wyłapuje widownia, zaśmiewając się uciesznie. Ach, więc może wszystko to ma jakiś sens, skoro daje prostą uciechę niewybrednej widowni? To by było nawet normie!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji