Artykuły

W sobotę owacjami na stojąco rozpoczęto KST

Śmiech przez łzy przyjęte oklaskami na stojąco. W sobotę, 11 maja ruszyły Kaliskie Spotkania Teatralne. I na dzień dobry - na jedynym w kraju Festiwalu Sztuki Aktorskiej - widzowie zmierzyli się ze sceną od kuchni ["Aktorzy koszalińscy, czyli komedia prowincjonalna", BTD z Koszalina - red.] - pisze AW w Faktach Kaliskich.

Spektakl zespołu z Koszalina to zderzenie marzeń i wizji o aktorstwie z rzeczywistością - możliwościami i oczekiwaniami. Słodko-gorzki spektakl, chociaż w fotel nie wbija, publiczność przyjęła owacjami. Czy podobne wrażenie wywarł na jurorach? Z pewnością nie było tu miejsca na indywidualizm, ale docenianie całych zespołów staje się dość powszechną praktyką KST, które jak zapewniają organizatorzy ma być festiwalem dobrych ról i najlepszych spektakli.

Role lepsze lub gorsze. Udane lub nie premiery. Spektakle przyjmowane euforycznie lub szybko schodzące z afiszów. Widzowie otrzymują gotowy produkt - przedstawienie. I albo je akceptują, albo nie, ale przecież teatr to przede wszystkim ludzie i cały wachlarz emocji i zdarzeń. Kiedy opada kurtyna funkcjonują w rzeczywistym świecie i taki obraz - tego, co po drugiej stronie, tam gdzie nie ma widza - otrzymaliśmy na rozpoczęcie Kaliskich Spotkań Teatralnych. Zespół Bałtyckiego Teatru Dramatycznego z Koszalina uchylił rąbka tajemnicy o samym sobie. - Jeżeli widownia myśli, że to wszystko prawda to nie jest prawda - zastrzega Wojciech Rogowski, odtwórca roli dyrektora. - Wiadomo, że do końca nikt nie lubi się obnażyć, że lubi zachować cząstkę swojej prawdziwej jaźni i samego siebie dla siebie, ale rzeczywiście są tutaj w tym spektaklu sceny, gdzie mamy prawo, reżyser pozwolił nam improwizować i to szczere nasze wypowiedzi i to jest tak, że na każdym spektaklu mówimy coś innego.

Aktorzy na samym początku zdradzają skąd są, jakie były ich zawodowe losy, jak trafili do teatru w Koszalinie. Dzięki temu stają się bliżsi widzowi. Kończą, opowiadając o swoich marzeniach związanych z pracą i światem, który ich otacza. Między tą klamrą jest kreacja i wszystko, co znamy z własnego życia - marzenia w konfrontacji z rzeczywistością, własne myślenie o sobie z tym jak widzą nas inni, intrygi, miłości i przyjaźnie. - Dla nas jest to podwójne wydarzenie. Bierzemy udział w spektaklu dość mocno zespołowym, gdzie nie ma głównych ról i jest to bardzo zespołowy spektakl i ciekawe jest, że znaleźliśmy się tutaj. I jakby w kontekście pracy aktorów, bo to jest spektakl o nas, o aktorach. Taki spektakl zespołowy, to ciekawe, że jest na takim festiwalu - dodaje Artur Paczeny, grający "najlepszego aktora".

Chociaż to festiwal, na którym najważniejsze są aktorzy i ich sposób dialogu z widzem to coraz częściej w Kaliszu pojawiają się spektakle, w których na indywidualizm nie ma miejsca. Teatr zmienia się tak jak zmienia się świat i być może to wyznacznik współczesnej sceny? Bez względu na odpowiedź festiwal jest dla artystów wydarzeniem, zapewnia Dorota Landowska, dwukrotna laureatka KST za role indywidualne oraz raz za grę zbiorową, a w tym roku jurorka. - Sama jestem często oceniana przez moich kolegów, więc kiedy staję po drugiej stronie nigdy nie zapominam o ty m, by mieć respekt. Wiem o tym, że to bardzo ciężka praca. Doceniam to. Jestem wzruszona tym, co widzę i mam nadzieję, że ten festiwal będzie wielką przygodą też przyglądania się sobie samej. Patrzenia w lustro, sobie prosto w oczy - zdradza czego oczekuje od swoich kolegów w najbliższym tygodniu.

Emocji i różnorodności ma być sporo. Każdy tytuł to znakomite kreacje i doskonałe spektakle - zapewnia Bartosz Zaczykiewicz, dyrektor kaliskiego teatru. - Udało nam się faktycznie zgromadzić wszystkie najlepsze spektakle i jeśli to prawda to też temu festiwalowi przyda myślę taki rangi, czy takiego znaczenia, że to będzie nie tylko festiwal sztuki aktorskiej, ale to będzie też festiwal znany jako ważny ze względu na repertuar - mówi. - Dla mnie ważne jest trzymanie się tego tropu, by skupiać się na sztuce aktorskiej, niezależnie czy jest to teatr z Koszalina, czy z Warszawy. Jeśli tam jest sztuka aktorska i treść, bo aktor też musi mieć treść do przeniesienia. Dzięki temu, przy całej innej konkurencji, będzie się trzymał i będzie doceniany.

I jak dodaje dyrektor trwającego pięć dekad festiwalu wybór odpowiedniego repertuaru jest możliwy dzięki sponsorom. Jednym z nich jest Andrzej Rogowski, prezes firmy Multimedia Polska, który zyskał miano Złotego Sponsora. Wspieranie instytucji kultury w wielu miastach to jedno z ważniejszych zadań szerokiej działalności spółki. A Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego od lat może liczyć na wsparcie finansowe spółki, tym bardziej, że artystyczne spojrzenie dyrektora jest zbliżone do tego, czego w teatrze szuka prezes firmy. - Większość ludzi, kaliszan lubi teatr, lubi kaliską scenę - tłumaczy swoje zaangażowanie we spieranie sztuki Andrzej Rogowski. - Ja bardzo lubię teatr, bo to miejsce, gdzie poszukuje się i refleksji, i rozrywki, i przyjemnej chwili. Być może nie jestem zwolennikiem i miłośnikiem super awangardy, gdzie trzeba się mocno zagłębiać w przemyśliwania, o co reżyserowi i aktorom chodzi, ale jeśli chodzi o sztukę teatralną to ją lubię i kocham. Często jesteśmy tutaj w teatrze, co jest oczywiste, ale jeśli gdzieś wyjeżdżamy z żoną i rodziną, nieważne, które to jest miasto, to szukamy dobrych sztuk teatralnych.

Kaliskie Spotkania Teatralne wspierane są też przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, któremu placówka podlega oraz przez Miasto Kalisz. Dlatego 59. Festiwal Sztuki Aktorskiej wspólnie otworzyli Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego i Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji