Artykuły

Jej głos i charyzma przyćmiły wszystko

"Tramwaj zwany pożądaniem" André Previna w reż. Macieja Prusa z Teatru Wielkiego w Łodzi na XXVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Anita Nowak.

Czwartego festiwalowego wieczoru widownia bydgoska obejrzała przywieziony przez Teatr Wielki z Łodzi słynny "Tramwaj zwany pożądaniem" w reżyserii Macieja Prusa. To spektakl raczej statyczny. Jego akcja jest prosta. Zawiązuje ją przyjazd Blanche do domu Stelli i Stanleya; zamyka wyprowadzenie jej stamtąd w kaftanie bezpieczeństwa. Reszta to w dużej mierze dialogi. Wszystko, co najistotniejsze toczy się głównie we wnętrzach bohaterów. Takie wymogi stawia tak tekst libretta Philippa Littella, oparty na dramacie Tennessee Williamsa, jak i muzyka André Previna, żądająca od wykonawców skupienia. Nieco ruchu wnosi wprowadzenie do mieszkania Kowalskich rozgrywek karcianych kolegów Stanleya i idąca za tym namiastka symultanicznego prowadzenia akcji.

Największym walorem spektaklu okazał się niebywałej urody i wartości głos Joanny Woś. O bardzo rozległej skali, o ogromnych możliwościach balansowania w najwyższych rejestrach dostępnych dla sopranu koloraturowego, cały czas poruszający się przy tym z lekkością bel canta. No i perfekcyjnie wyszkolony. Jej Blanche Dubois zdominowała wszystkie postaci w inscenizacji. Od początku do ostatniej sceny, koncentrując na sobie uwagę publiczności. Ogromną sceniczną charyzmą i ciekawymi środkami aktorskimi wykreowała postać kobiety niezwykle tajemniczej, niepokojącej, ekscytującej swoim wnętrzem. Każda scena zmienia optykę postrzegania jej osobowości, zależnie od tego, jaki obraz swojej postaci artystka nam w danej chwili podsuwa. Z drugiej strony, mimo woli, powłoczki masek, jak warstwy makijażu same też opadają z jej twarzy, odsłaniając skrzętnie skrywane oblicze.

W miarę przesuwania się jak filmowe kadry, poszczególnych scen, Blanche staje się coraz bardziej bezbronna. Prostacki świat, do którego trafiła nie rozumie jej i nienawidzi. Okrucieństwo prymitywnego otoczenia, udaremnia jej wszelkie próby kreowania wokół siebie lepszej, piękniejszej rzeczywistości.

Niezwykle urzekająca a zarazem wstrząsająca jest scena, kiedy Blanche przywdziawszy białą szatę opada na krzesło. Rozumiemy, że ślubną suknię los zamienił jej w kaftan bezpieczeństwa. To tragiczna postać. Skrzywdzona przez los. W starych operach często się takie zdarzają. Tyle, że okoliczności ich upadku są inne.

Tu mamy operę nowoczesną. Inny świat. Inną muzykę. Blues, jazz, melodie filmowe połączone w całość, stawiają przed śpiewakami operowymi trudne, chwilami karkołomne wymagania. Ale przed odbiorcami też. Ci pierwsi rozumieją, że uprawiany przez nich gatunek sceniczny, gdy cały świat idzie do przodu, nie może stać w miejscu. Starają się przebić do współczesności i nieźle im to przeważnie, tak, jak w łódzkim "Tramwaju", idzie. Jeśli chodzi o widzów, bywa różnie. Tylko ci, którzy są w stanie skupić się na warstwie brzmieniowej i ją w pełni docenić, wychodzą ze spektaklu zachwyceni. A trzeba przyznać, że kierownik muzyczny, Tadeusz Kozłowski i dyrygująca na festiwalu orkiestrą Marta Kosielska zauroczyli nas brzmieniem dźwięków płynących z orkiestronu. Muzycy znakomicie współpracowali ze śpiewakami przy wyrażaniu emocji bohaterów, a i bardzo wiarygodnie budowali klimat tak miejsca, jak i czasów, w których rozgrywają się zdarzenia.

Autorka scenografii Jagna Janicka wsparła ową aurę na malarstwie nowojorskiego artysty, przedstawiciela dwudziestowiecznego realizmu, Edwarda Hoppera. I kamienica, i po jej odwróceniu wnętrze pokoju w mieszkaniu Stelli i Stanleya Kowalskich, odsłaniają smutnie banalną rzeczywistość, w jakiej po wyjściu z pałacu młodsza siostra Blanche, próbowała znaleźć nowy dom. Inny to wizualnie świat, niż zapamiętany przez widzów ze słynnego filmu w reżyserii Eli Kazana. I dobrze. Przynajmniej natłok przedmiotów, nie odwraca uwagi od brzmienia spektaklu, a ich mało estetyczny designe potęguje przygnębiającą atmosferę życia Kowalskich.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji