Artykuły

Przemysław Stippa: Żarty się skończyły

- Opowiadana historia dotyczy pisarza w kryzysie twórczym. Pewnego dnia przychodzi do niego Wysłannik Centrali z informacją, że od teraz nie używa się znaków diakrytycznych - mówi Przemysław Stippa o premierze "Znaków" w Teatrze Telewizji, w rozmowie z Jolantą Gajdą-Zadworną w tygodniku Sieci.

Wierzy pan w znaki?

Przemysław Stippa: Absolutnie tak. Pojawiały się w wielu momentach mojego życia. Były prognozą czegoś, co się bardzo często realizowało.

Co prognozują "Znaki" w najnowszej premierze Teatru Telewizji?

- To chwilami zabawna, ale groźna w przekazie tragifarsa. Jej autorem jest Jarosław Jakubowski, reżyserem spektaklu Artur Tyszkiewicz; w obsadzie są też Marta Ścisłowicz i Grzegorz Małecki. Opowiadana historia dotyczy pisarza w kryzysie twórczym. Pewnego dnia przychodzi do niego Wysłannik Centrali z informacją, że od teraz nie używa się znaków diakrytycznych. Czyli odjęta zostaje ważna sfera tożsamości językowej, tak istotnej zwłaszcza dla człowieka zawodowo operującego słowem. Zabiera mu się narzędzie pracy, odcina część jego przestrzeni twórczej. Komplikuje to także jego życie prywatne.

Sytuacja kafkowska?

- Ma to taki klimat. W tekst jest też wpisane specyficzne poczucie humoru, zresztą jak u Kafki. Jest dużo mrocznego świata, który można porównać z klatką. Do tej klatki trafia grany przeze mnie bohater.

Premiera "Znaków", spektaklu bardzo na serio, odbywa się 1 kwietnia. To tez coś znaczy?

- Jest w tym coś przewrotnego. Ten dzień kojarzy się z psikusami. Tu żarty są na poważnie. W finale pada nawet zdanie Wysłannika: "Żarty się skończyły". Od sytuacji komicznej, absurdalnej, niewyobrażalnej przechodzimy do tonu na serio. I tym zamykamy nie tylko primaaprilisowy dzień.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji