Artykuły

Wrocław. Urząd Marszałkowski chce wycofać dotację dla Narodowego Forum Muzyki

Władze województwa chcą się wycofać z dotowania Narodowego Forum Muzyki. Chodzi o 8,6 mln zł. Dyrektor NFM Andrzej Kosendiak komentuje: - To chory pomysł.

Narodowe Forum Muzyki współfinansowane jest przez trzy instytucje: gminę Wrocław, która zgodnie z umową przekazuje na działalność tej instytucji 13,5 mln zł rocznie, Ministerstwo Kultury, które dotuje ją kwotą 10 mln zł i samorząd województwa dolnośląskiego - 8,6 mln zł.

Jest też czwarte źródło finansowania NFM.

- Sami zarabiamy 13,5 mln zł i ta suma rośnie - mówił w rozmowie z "Wyborczą" dyrektor NFM Andrzej Kosendiak.

Pieniądze z dotacji, jakie płyną z miasta, są jednak znacznie większe ze względu na ważne kulturalne wydarzenia. W 2018 r. Wrocław przelał 18,5 mln zł, a w tym roku - już 15 mln zł. Ta stabilizacja finansowa zostanie zachwiana, bo władze województwa dolnośląskiego chcą wycofać się umowy. Dlaczego?

Michał Bobowiec, członek zarządu województwa:

- Przygotowujemy nową mapę instytucji kultury i chcemy wycofać 8,6 mln zł na NFM. Te pieniądze zasilą inne placówki.

Projekt uchwały w tej sprawie zostanie przygotowany na sesję sejmiku pod koniec kwietnia. Jeżeli radni będą "za", NFM pieniędzy od władz Dolnego Śląska nie będzie otrzymywać od stycznia przyszłego roku. Wcześniej zabrać ich nie można, bo strony obowiązuje taki długi okres wypowiedzenia.

Andrzej Kosendiak nie kryje emocji: - To chory i groźny pomysł. Gramy w Eurolidze, a zostaniemy zepchnięci do klasy okręgowej.

Dyrektor NFM uważa, że wycofanie dotacji wprowadzi kolejny niepokój i zamieszanie w środowisku kultury. Przywołuje Teatr Polski i Operę Wrocławską. W tym pierwszym doszło do buntu po powołaniu na stanowisko dyrektora Cezarego Morawskiego i w związku z obecną sytuację w Operze Wrocławskiej, gdzie zarabiający krocie jej szef skonfliktowany jest z częścią zespołu.

Kosendiak: - Teraz robi się następny krok w naszą stronę.

Co na to miasto? Jerzy Pietraszek, dyrektor wydziału kultury we wrocławskim magistracie, jest zaskoczony pomysłem władz województwa: - NFM jest jedną z najważniejszych instytucji na Dolnym Śląsku, w Polsce i Europie. Sukces NFM jest sukcesem wspólnym miasta, ministerstwa i regionu.

Samorząd województwa ma nie tylko problem, by ugasić pożary w Polskim i operze, ale także w innych swoich instytucjach kultury, gdzie związkowcy z "Solidarności" od ponad miesiąca protestują, domagając się 500 zł brutto podwyżki dla każdego pracownika.

W imieniu domagających się podwyżek płac pracowników kultury w czwartek na sesji sejmiku wypowiadał się szef "Solidarności" w Teatrze Polskim Leszek Nowak: - Wiele osób zarabia kwoty 2 tys. zł, jak np. w Muzeum Narodowym. Nikt nie chce już za tyle pracować, nawet Ukraińcy.

Związkowcy najpierw usłyszeli twarde "nie", ale sytuacja się zmienia.

Marszałek Cezary Przybylski zapowiedział: - Nad tym już pracują służby finansowe, dlatego myślę, że ten postulat weźmiemy pod uwagę i w niedługim czasie wyjdziemy z konkretnymi propozycjami.

Informacje na ten temat pojawią się kolejnej sesji w kwietniu. Nie ma raczej szans, by podwyżki sięgnęły 500 zł, bo to ponad 10 mln zł na 1,4 tys. pracowników kultury.

- Takich pieniędzy w budżecie Dolnego Śląska nie ma - zaznacza Michał Bobowiec.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji