Cyrulik czy stylista?
Nie podejrzewam, żebyśmy z Jerzym Stuhrem chodzili do tego samego fryzjera. Ale oglądając jego "Cyrulika sewilskiego" w Operze Krakowskiej miałam wrażenie, że reżyser przedstawienia nie raz bywał w modnych dziś salonach - pisze Magda Huzarska-Szumiec w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Aby przeczytać artykuł musisz się zalogować.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.