Artykuły

Radom. Józef i cudowny teatr muzyczny

Wielkimi krokami zbliża się 25. rocznica premiery spektaklu "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze", który był wielkim sukcesem radomskiego teatru. Ten sukces można powtórzyć.

Gdy "Józef..." w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego wszedł na deski Teatru Powszechnego w Radomiu, miałam 15 lat. Byłam oczarowana. Barwnością, muzyką, dynamiką. Wszystkim. Zachwyt licealistki podzielali specjaliści.

" (...) Dla radomskiej i nie tylko radomskiej młodzieży jest "Józef..." spektaklem kultowym, a młodzi aktorzy niemal idolami. (...) Piszę o tym tak dużo, gdyż sądzę, że to, jak przyjmuje "Józefa..." nastoletnia widownia, jest ważniejsze niż strona artystyczna przedstawienia, która pozostawia wiele do życzenia. Pierwszy raz bowiem spektakl prowincjonalnego teatru stał się ogólnopolskim fenomenem prawie socjologicznym. (...) Radomscy twórcy udowodnili, że nie tylko teatry w metropoliach mają monopol na sukcesy komercyjne, a Radom leży blisko Warszawy i ruch może się odbywać także w tym kierunku" - pisał Jacek Wakar w tekście "Józef i sny. Komercyjny sukces z Radomia" w "Życiu Warszawy".

" (...) Owacje na stojąco, poczwórne bisy to niecodzienne wydarzenie w naszych teatrach. W teatrze radomskim zdarzają się codziennie" - zauważała Zuzanna Pol w tekście

"Józef w Ziemi Radomskiej" w "Reuters w Polsce", a Małgorzata Malicka w "Expressie Wieczornym" w tekście "Józef..." pokonał "Metro" stwierdziła już dziewięć dni po premierze: "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze" (...) jest największym polskim sukcesem tego roku." Wszystkie cytaty znalazłam na stronie internetowej Teatru Powszechnego.

Za niespełna dwa lata, 17 lutego, będzie 25. rocznica premiery "Józefa...". Jestem przekonana, że ten sukces można powtórzyć i to wielokrotnie. Ale nie da się tego zrobić w Radomskim Centrum Kultury. Lokalizacja inwestycji budzi olbrzymie kontrowersje, a radni PiS, którzy mają większość w radzie miejskiej, deklarują, że nie zgodzą się na finansowanie budowy, co może oznaczać, że prace nie zaczną się przez najbliższe 4,5 roku. Poza tym, czy wnętrze RCK spełni wymagania potrzebne do realizacji wydarzeń na miarę "Józefa..."?

Potrzebujemy do tego teatru muzycznego z prawdziwego zdarzenia. Z dużą sceną i odpowiednią akustyką. W śródmieściu, nie przesądzam, w której części, choć w dyskusji o RCK najczęściej wskazywane było Miasto Kazimierzowskie. Z parkingiem i niezbędną infrastrukturą wokół. W którym miejsce znalazłyby zespoły teatru muzycznego i Radomskiej Orkiestry Kameralnej. Gdzie można by było zapraszać spektakle teatrów z całej Polski, a także może, to decyzja dyrektora "Powszechnego", wystawiać musicale tego teatru. Z artystyczną bawialnią dla dzieci, kawiarnią, restauracją. Myślę, że takie miejsce przyciągałoby widzów i słuchaczy - nie tylko z Radomia - mocniej niż filharmonia, o której mówimy od kilku lat.

Nie wyobrażam sobie, by taka instytucja kultury była utrzymywana wyłącznie przez miasto. Wkład solidarnie powinni wnieść marszałek województwa i minister kultury, tak jak dzieje się w wielu innych miastach w Polsce.

Zdaję sobie sprawę, że inwestycja będzie długotrwała i kosztowna, i że nie ma szans na otwarcie teatru w 25. rocznicę premiery "Józefa...", ale uważam też, że nie stać nas na rozmienienie się na drobne. Zafundujmy sobie instytucję kultury na europejskim poziomie. Warto

CZEKAMY NA OPINIE Czy w Radomiu potrzebny jest teatr muzyczny? Gdzie mógłby się mieścić? Co oprócz sceny powinno się w nim znaleźć? Piszcie na:

listy@radom.agora.pl wypowiadajcie się na Facebook.com/radomwyborcza

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji