Artykuły

Wrocław. Niedoszły dyrektor Teatru Polskiego o dziennikarce "Wyborczej": medialna prostytutka

Reżyser teatralny Jan Szurmiej, którego przymierzano na następcę Cezarego Morawskiego, zaatakował dziennikarkę "Wyborczej" piszącą o Polskim, nazywając ją m.in. medialną prostytutką. Zakładowa "Solidarność" z jego upoważnienia rozesłała ten bulwersujący wpis po całej Polsce.

Szurmiej jest jednym z nielicznych polskich reżyserów, którzy poszli na współpracę z Cezarym Morawskim, gdy środowisko bojkotowało go za niszczenie Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zwalniał niewygodnych dla siebie ludzi (sądy już przywróciły ich do pracy) i zrzucał spektakle powstałe za poprzedników.

Gdy Morawski został odwołany - po ujawnieniu jego bulwersującego skoku na kasę zadłużonego teatru - związani z nim aktorzy i pracownicy Polskiego próbowali forsować na jego miejsce właśnie Szurmieja.

Atak na Facebooku

Dziennikarka "Wyborczej" Magda Piekarska pisała o jego kandydaturze po rozmowach m.in. z artystami, teatrologami i krytykami. Większość wypowiadała się o nim krytycznie. Ostatecznie jego kandydatura upadła.

Szurmiej postanowił rozprawić się ze swymi adwersarzami i w ubiegłym tygodniu na swoim profilu na Facebooku opublikował list otwarty, w którym zaatakował Magdę Piekarską oraz Piotra Rudzkiego (zwolnionego przez Morawskiego kierownika literackiego teatru, którego niedawno sąd przywrócił do pracy).

Zarzucił im "hejty, konfabulowanie, manipulację, podgrzewanie złej atmosfery wokół Teatru Polskiego, zakamuflowany antysemicki atak na moją osobę i moje osiągnięcia w teatrze". "Oto obraz stanu umysłowego i moralnego dwóch osób do dzisiaj niedających spokoju Teatrowi Polskiemu" - snuł.

O Magdzie Piekarskiej dodał, że "międli temat Teatru Polskiego od dłuższego czasu, wprowadzając opinię publiczną w błąd, bo niby opisuje prawdę na podstawie wiarygodnych faktów, ale kłamie, przemycając swoje kłamliwe komentarze niemające nic wspólnego z rzeczywistością i prawdą. Taka mieszanka w jej relacjach prasowych jest paskudną manipulacją".

Swoich zarzutów Szurmiej nie popiera żadnymi przykładami. Zarówno Piekarską, jak i Rudzkiego nazywa "medialnymi prostytutkami".

Solidarność rozsyła

Opublikowany na Facebooku list Szurmieja teatralna "Solidarność" rozesłała - twierdząc, że z jego upoważnienia - m.in. do lokalnych i krajowych redakcji, ministra i wiceminister kultury, kancelarii prezydenta, wojewody dolnośląskiego czy marszałka województwa.

- Wpis Jana Szurmieja jest pomówieniem dobrze wykonującej swoją pracę naszej dziennikarki i narusza jej dobra osobiste - mówi Leszek Frelich, redaktor naczelny wrocławskiego oddziału "Gazety Wyborczej".

I dodaje: - Zażądaliśmy od pana Szurmieja usunięcia wpisu i przeproszenia Magdy Piekarskiej. A od "Solidarności" w Teatrze Polskim, aby do wszystkich redakcji i urzędów wysłała w ślad za rozesłanym listem otwartym Jana Szurmieja oświadczenia, że zawierał on nieprawdziwe informacje naruszające dobra osobiste naszej dziennikarki. Jeśli nasze żądania nie zostaną w ciągu kilku dni spełnione, wystąpimy do sądu.

Zapytaliśmy Kazimierza Budzanowskiego, p.o. dyrektora Teatru Polskiego, oraz Kazimierza Kimsę, szefa regionalnej "S", co sądzą o opublikowanym przez Szurmieja i rozesłanym przez Komisję Zakładową liście i nazwaniu naszej koleżanki "medialną prostytutką".

Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca

Budzanowski: - Jeżeli ktoś używa ciężkich słów, które mogą kogoś obrazić, to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca bez względu na to, czy użył ich Jan Szurmiej, czy ktokolwiek inny.

- Jestem za tym, by prowadzić dialog na argumenty, a nie na inwektywy. To dla mnie rzecz nie do zaakceptowania - zaznaczył Kimso.

Ale jednocześnie dodał, że rozumie postępowanie Komisji Zakładowej "Solidarność": - Takie są odczucia ludzi związanych z teatrem, wokół którego od jakiegoś czasu jest zła prasa, że przedstawia się rzeczywistość w sposób jednostronny, a nie obiektywny, tak żeby czytelnik, który nie zna tematu, mógł sam wyrobić sobie zdanie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji