Artykuły

Przepisy blokują unijną dotację

Fundacja Emiliana Kamińskiego [na zdjeciu] do dzisiaj nie dostała ani grosza z 5 mln zł przyznanych na budowę prywatnego teatru. Prace są opóźnione o rok, inwestycję blokują nieżyciowe polskie przepisy - pisze Małgorzata Zubik w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Tą sprawą gorączkowało się pół miasta, a artyści zazdrościli aktorowi unijnych milionów na Teatr Kamienica w al. "Solidarności" 93. Jednak do Emiliana Kamińskiego nie dotarło ani jedno euro. - Przepisy wymagają od nas poręczenia weksla na całą inwestycję, czyli na 7 mln zł. To nas zatrzymuje - mówi Emilian Kamiński. - Fundacja działa non profit. Pracujemy społecznie, kilkanaście osób od czterech lat poświęca swój czas dla tego teatru. Gdybyśmy mieli te pieniądze, nie zwracalibyśmy się do Unii. A Unia nie daje nikomu gotówki z góry. Zwraca pieniądze dopiero po przedstawieniu faktur i skrupulatnym ich sprawdzeniu. Tymczasem fundacja, która prawie półtora roku czeka na podpisanie umowy z wojewodą, nie może bez niej wziąć kredytu na prace. Przez to już o rok spóźnia się Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Śródmieściu. Wyda 1 mln zł na prace w kamienicy, która częściowo należy do miasta, a częściowo do prywatnych właścicieli.

- Płacimy tylko za remont naszej części - zapewnia p.o. dyrektora ZGN Krzysztof Wojdak. Wymienia m.in. pomieszczenie, w którym będzie duża scena. Nad nią ZGN dokończy dach (na razie jest tylko konstrukcja), położy instalacje i wybuduje pochylnię dla wózków. Fundacja Atut zajmie się adaptacją pomieszczeń, remontem bramy i przebudową podwórka.

Kto poręczy weksel

W biurze prasowym urzędu mazowieckiego dowiadujemy się, że wojewoda ma związane ręce. Zabezpieczeń finansowych wymagają przepisy Ministerstwa Gospodarki i Pracy z 2005 r. . - Wojewoda ma prawo odstąpić od nich tylko w przypadku, gdy dofinansowanie trafia do państwowej jednostki - mówi Maksym Gołoś, rzecznik prasowy wojewody.

- Gdyby miasto straciło te pieniądze, byłby to skandal - ocenia burmistrz Śródmieścia Artur Brodowski, który wspiera projekt fundacji. Ma już wstępną zgodę komisarza Warszawy Mirosława Kochalskiego i skarbnika miasta na to, by to samorząd zajął się gwarancją bankową.

Nie ma teatru, ale jest dekoracja

Mimo kłopotów Emilian Kamiński nie traci ducha. I planuje premierę na dużej scenie. 2 października, dokładnie w rocznicę upadku Powstania Warszawskiego, w surowych piwnicach z niewykończonymi ścianami będzie można zobaczyć spektakl z piosenkami poświęcony Powstaniu. - Nie ma teatru, ale dekoracją są mury kamienicy - mówi aktor. - Tu obok było getto, wszystko zrujnowane, a ta kamienica ocalała. To szczególne miejsce.

Do udziału w widowisku Emilian Kamiński chce zaprosić powstańców. Liczy na to, że przedstawienie będą oglądać całe szkoły i miejsce zacznie żyć, zanim formalnie stanie się teatrem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji