Artykuły

Dyrektor teatru: Na żałobie narodowej tracą tylko artyści. Dlaczego odwołuje się spektakle, a meczów nie?

- Może żałobę narodową powinno się ogłaszać tylko w przypadku nagłych wydarzeń, tragicznych dla całego narodu, i wtedy odwołać wszystkie imprezy masowe i rozrywkowe? A nie tylko koncerty i spektakle, ale także mecze i seanse filmowe? - mówi Konrad Imiela, dyrektor Teatru Capitol we Wrocławiu. Rozmowa Piotra Bery w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Konrad Imiela opublikował na swoim profilu na Facebooku post, w którym pisze o kolejnej w tym miesiącu żałobie narodowej, zwracając uwagę, że tracą na niej głównie artyści.

"Odwołanie spektakli, koncertów i innych imprez kulturalnych wiąże się z tym, że artyści (oraz inne zawody bezpośrednio związane z kulturą) nie zarobią. Inni będą smutni, a my, artyści, będziemy smutni w dwójnasób. Dlaczego to od zawsze dotyka tę jedną grupę społeczną? Nie wiem. Dodatkowo warto zauważyć, że artyści w znakomitej większości uprawiają wolny zawód, nie są nigdzie na etacie i taka trzydniowa żałoba w weekend może pozbawić ich lwiej części zarobku w tym miesiącu.Jak przeżywać żałobę narodową?" - napisał na Fb.

"Żałoba jest stanem ducha, nie administracyjnym nakazem. Odnoszę wrażenie, że to kolejna ingerencja w naszą wolność, rodzaj perfidnej kontroli nad emocjami.

Śmierć 88-letniego człowieka jest zjawiskiem naturalnym, przykrym (ale też nie przesadzajmy z narodowym poczuciem straty) i nie może paraliżować życia milionom obywateli naszego kraju."

"Faktycznie wychodzi na to, że kulturę traktuje się jedynie jako formę rozrywki. Zakładam, że wynika to z braku świadomości osób rządzących. Instytucje kultury mogłyby w piękny sposób uczestniczyć w żałobie narodowej. Tymczasem wraz ze swoimi pracownikami pozbawia się ich swojej roli."

"Ja sama wielokrotnie straciłam kontrakt przez żałobę narodową i nie chodzi tylko o pieniądze ale i ciekawe projekty, jednorazowe, które nie mogły się już powtórzyć. To są uroki artystycznego zawodu, ale przykre jest to, że Państwo o nas nie myśli."

Rozmowa z Konradem Imielą, dyrektorem Teatru Muzycznego "Capitol"

Piotr Bera: Zwrócił pan uwagę wpisem na FB, że żałoba narodowa to problem dla artystów.

Konrad Imiela: To druga żałoba narodowa na przestrzeni miesiąca. To zawsze trudny temat dla środowiska artystycznego. Kiedy trwa kilka dni, a artysta funkcjonujący na wolnym rynku ma odwołane spektakle i koncerty, to jest to dla niego poważna strata finansowa.

To państwo w osobie prezydenta, rękami premiera wprowadza żałobę narodową. I to państwo powinno zdawać sobie sprawę z jej materialnych konsekwencji.

W reakcjach na ogłaszane żałoby narodowe wiele osób podkreśla, że chciałoby ją przeżywać indywidualnie i państwo nie powinno narzucać im swojej woli.

- No ale to jednak jest żałoba "narodowa". Ktoś decyduje o tym, że wszyscy Polacy pogrążają się w smutku i refleksji. Zatem powinny być jakieś konkretne zasady co wolno, a czego nie, żeby nie pojawił się np. osiedlowy festyn z rozrywkową muzyką, który zakłóca innym przeżywanie żałoby.

W czasie żałoby narodowej nie odwołuje się seansów w kinach, w których grane są np. komedie.

- I tym samym osoby związane z teatrem i muzyką to jedyna grupa społeczna, którą takie decyzje dotykają materialnie.

A przecież teatr też może być godnym miejscem przeżywania żałoby.

- Gramy "Mistrza i Małgorzatę", czyli spektakl, który skłania do refleksji i potwierdza, że teatr może służyć nie tylko rozrywce. Jednakże gdybyśmy wystawiali stricte rozrywkowy spektakl, tobym go odwołał. Żałobie narodowej należy się głębsza refleksja i wyciszenie.

Teatr Muzyczny "Capitol" w czasie trwania żałoby narodowej daje widzom możliwość zwrotu biletów.

- Tak, a poza tym będzie minuta ciszy przed rozpoczęciem spektaklu. Decyzje o odwołaniu przedstawienia czy uczeniu pamięci w inny sposób powinni podejmować dyrektorzy instytucji. To są decyzje repertuarowe i to my odpowiadamy przed opinią publiczną za to, w jaki sposób widzowie mogą przeżyć żałobę narodową.

Nie obawia się pan, że przez ten wpis zostanie zaatakowany?

- Raczej obawiam się upolityczniania instytucji żałoby narodowej. Zmarł szanowany premier polskiego rządu, starszy człowiek. Zmarł śmiercią naturalną. Czy w przyszłości będziemy w taki sposób żegnać każdego byłego premiera, niezależnie od opcji politycznej, którą reprezentował? Chyba tak. Delikatny temat.

Może powinno się ogłaszać żałobę tylko w przypadku nagłych wydarzeń, tragicznych dla całego narodu, i wtedy odwołać wszystkie imprezy masowe i rozrywkowe? Nie tylko koncerty i spektakle, ale także mecze i seanse filmowe? Jednak w takiej sytuacji trzeba również pomyśleć, w jaki sposób zrekompensować straty wszystkim, których żałoba dotknie finansowo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji