Artykuły

Wrocław. Skarga na pełnomocnika Teatru Polskiego

Radca prawny Stefan Kwas, który występował w ubiegły piątek w sądzie we Wrocławiu, reprezentując Teatr Polski, będzie musiał się ze swojego zachowania wytłumaczyć przed Okręgową Izbą Radców Prawnych, w której jest zrzeszony.

W ubiegły piątek w Sądzie Okręgowym sprawa o przywrócenie do pracy Piotra Rudzkiego, byłego kierownika literackiego Polskiego, zwolnionego dyscyplinarnie przez Cezarego Morawskiego, trwała pięć godzin i przebiegała w gorącej atmosferze.

Podgrzewał ją Stefan Kwas, pełnomocnik teatru, który sprzeciwił się powrotowi Rudzkiego do instytucji, obwiniając o złą atmosferę w niej panującą byłych pracowników, protestujących przeciwko dyrekcji Morawskiego, na których czele miał stać Rudzki.

Dowodził, że niepokoje w ten sposób wywołane doprowadziły do próby samobójczej w teatrze, a powrót Rudzkiego może skutkować nie tylko kolejnymi próbami targnięcia się na życie, ale też zabójstwami - tu jako przykład podał mord, do którego doszło w Gdańsku na Pawle Adamowiczu. Przemówienia mecenasa Kwasa przed sądem wywołały oburzenie zarówno Rudzkiego, jego prawnika Witolda Rosmusa, ale też Krzysztofa Kopki, który odpowiada za kwestie artystyczne w Polskim - ten ostatni nazwał wprost narrację Kwasa hejtem.

Natychmiast zareagował Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego - w poniedziałek marszałek Michał Bobowiec i Agnieszka Dziedzic, dyrektorka wydziału kultury w UMWD, spotkali się z Kazimierzem Budzanowskim, który pełni obowiązki dyrektora w Polskim. Efektem tego spotkania jest zerwanie współpracy ze Stefanem Kwasem.

W środę do Okręgowej Izby Radców Prawnych wpłynęła skarga Piotra Rudzkiego.

- Napisałem w niej, że zachowanie radcy Kwasa jest nieetyczne, wiązanie mojej osoby z próbą samobójczą, do jakiej doszło w teatrze w grudniu ubiegłego roku, w żaden sposób nieuprawnione - powiedział nam Rudzki.

Przypomniał, że nie pracuję w Polskim od 25 miesięcy: - Nie pojawiam się od tamtego czasu w teatrze, nie znam osoby, która targnęła się na swoje życie, więc nie mogłem mieć wpływu na tę dramatyczną decyzję. Dołożenie do tego wszystkiego kontekstu zabójstwa prezydenta Adamowicza jest oburzającą narracją, poprzez którą radca Kwas próbował wywrzeć na skład sędziowski rodzaj emocjonalnego szantażu.

W czwartek w Sądzie Okręgowym zapadną wyroki w sprawach Alicji Szumańskiej i Piotra Rudzkiego - w przypadku byłej pracownicy działu literackiego, zwolnionej przez Morawskiego chodzi o wypłatę odszkodowania, Rudzki domaga się przywrócenia na stanowisko.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji