Artykuły

Kielce. Nie chcą Artmana w Bazie Zbożowej

Nie widać końca kłótni w Bazie Zbożowej. Grzegorz Artman [na zdjęciu] nie chce już robić tam Teatru Magellana. Szefowa bazy jest spokojna o przyszłość, podobnie jak prezydent Kielc.

Walne zgromadzenie delegatów Federacji Stowarzyszeń Kulturotwórczych zakończyło się w poniedziałkowy wieczór tym, że nie przyjęło w swoje szeregi stworzonego przez Artmana stowarzyszenia "Hotel pod Aniołem". Chciał on tam założyć alternatywną scenę pod szyldem Teatru Magellana.

- Nie pozwolę sobie na takie traktowanie. Przez półtorej godziny jak jakiś uczniak czekałem pod drzwiami, żeby potem dowiedzieć się, że moje stowarzyszenie nie jest tu mile widziane. To koniec Teatru Magellana w tym miejscu. Przez chore ambicje pewnych osób straciliśmy prawie rok czasu na jego przygotowanie. Jesienią miała być pierwsza premiera, teraz wszystko straciło sens - mówi wzburzony Artman.

Monika Witek, prezes zarządu federacji, twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Delegaci zrzeszonych już stowarzyszeń głosowali "za" lub "przeciw" przyjęciu nowych organizacji. Dwie z nich przyjęto, dwie inne, w tym pana Artmana, zostały odrzucone - informuje Witek. - Dlaczego? O to trzeba pytać delegatów, ale wydaje mi się, że przeważyło doświadczenie kilkumiesięcznej współpracy, która akurat z pewnymi osobami nie układała się najlepiej - dodaje prezes.

Krystyna Nowakowska, szefowa Stowarzyszenia na Rzecz Odnowy Wsi "Odnowica", wstrzymała się od głosu wobec organizacji Artmana. - Jestem w bazie od niedawna, więc nie chciałam się wypowiadać, ale pozostali delegaci nie szczędzili krytyki pod jego adresem - mówi.

To dalszy ciąg konfliktu w Bazie Zbożowej. Miesiąc wcześniej podobne spotkanie zakończyło się awanturą i rezygnacją z pracy w zarządzie federacji Grzegorza Artmana. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski uważał wówczas, że miasto nie powinno się w tę sprawę angażować. Miał nadzieję, że artyści w końcu się dogadają. Wczoraj podtrzymał to stanowisko.

- Przewidywałem taką sytuację. Pewnie, że mógłbym w ciągu jednego dnia ustanowić tam kierownika, który robiłby to co ja chcę. Byłoby to jednak zaprzeczeniem idei samorządnych działań artystów w bazie. Nadal jestem dobrej myśli. Przecież tam cały czas coś się dzieje, na przykład w sobotę otwarte będą nowe wystawy - mówi Lubawski.

Dziś w bazie rozpoczyna się kontrola finansowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, administratora obiektu. - Czekamy na jej wynik. Jeśli będzie w porządku, to przyszłość bazy rysuje się w jasnych barwach - zapewnia Sergiusz Pawłowski z fundacji Wici.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji