Artykuły

"Kilka dziewczyn" Neila LaBute'a w Teatrze Narodowym

"Kilka dziewczyn" Neila LaBute'a w reż. Bożeny Suchockiej w Teatrze Narodowym w Warszawie ocenia Witold Sadowy.

Neil LaBute to znany amerykański autor, cieszący się w Polsce dużym zainteresowaniem widowni. Aktorzy w jego sztukach, co jest w tej chwili rzadkością, znajdują materiał na zbudowanie roli i pokazanie swojego talentu. Obecnie w Teatrze Narodowym, na scenie Studio, po doskonale przyjętej jego sztuce "W mrocznym mrocznym domu", która nadal utrzymuje się w repertuarze, grana jest kolejna "Kilka dziewczyn". W reżyserii Bożeny Suchockiej i przekładzie Jacka Kaduczaka. Jest to historia atrakcyjnego, współczesnego Don Juana, zwanego w sztuce Mężczyzną, który przed ślubem spotyka się z trzema dziewczynami, które skrzywdził. Gra go mój ulubiony aktor Grzegorz Małecki. Znakomicie prowadzi rolę. Jest zagadkowy. Ma wiele odcieni. Trudno go rozszyfrować. Nie wiemy do końca, ile jest w nim prawdy, a ile wyrachowania? W ostatecznym rozrachunku to kobiety, które darzyły go uczuciem, górują nad nim. Dają mu po latach nauczkę. Czy wyciągnie z tego wnioski, nie wiemy. Jedno jest pewne, że nie jest łajdakiem i nie czuje się do niego odrazy?! Wszystkie te cechy Grzegorz Małecki ukazuje po mistrzowsku. Znakomite są też jego partnerki. Pierwsza to Sam, w wykonaniu Anny Grycewicz, drugą Tyler - gra Justyna Kowalska, jedyna, która nie ma do niego żalu i chętnie by się z nim przespała, trzecią, najstarszą z nich, żonę profesora, Lindsay, którą podrywał. mając w tym interes. gra rewelacyjnie Beata Ścibakówna oraz ostatnią Bobbi - Patrycja Soliman. Wszystkie utalentowane. Cała czwórka daje popis aktorstwa wysokiej klasy. To bardzo dobre przedstawienie .Ogląda się je z zainteresowaniem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji