Artykuły

Wdówka w operetce

Oryginalność "Wesołej wdówki" polega przede wszystkim na jawnym erotyzmie fabuły i śmiałości, z jak;} zmysłowość akcji została zinterpretowana muzycznie. I tak jest od samego początku, aż po ostatni kuplet "Usta milczą, dusza śpiewa".

"Wesoła wdówka" to samograj. Na całym świecie publiczność wali na nią drzwiami i oknami. Trzeba tylko spełnić kilka warunków. Po pierwsze, zgromadzić zespól wykonawców na wysokim poziomie. Po drugie, znaleźć przynajmniej dwie gwiazdy pierwszej wielkości. Po trzecie wreszcie, olśnić widzów "wystawą".

W Romie spełniono w zasadzie wszystkie te warunki. Orkiestra wypadła nadspodziewanie dobrze Warto przy tym pamiętać, że w "Wesołej wdówce" muzyka jest wyjątkowo trudna dla najsprawniejszych nawet wykonawców. Także chór i balet wywiązują się ze swego zadania bez zarzutu. Prawdziwą gwiazdą spektaklu jest Grażyna Brodzińska. Każde jej pojawienie na scenie wywołuje poruszenie na widowni. Znakomity jest partnerujący jej, Bogusław Morka. Wątpliwości można mieć wyłącznie do wspomnianej "wystawy". Widać pewne ograniczenia finansowe, ale dotykają one przecież wszystkich. Umiejętność zrealizowania przedstawienia niewielkimi siłami zasługuje, w naszych trudnych dla kultury czasach, na pochwałę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji