Artykuły

10 największych kuriozów, absurdów i dziwactw roku 2018 w światowej i polskiej kulturze

Homofob w roli prowadzącego zreformowane Oscary, Banksy niszczący własny obraz, Ariana Grande psująca internet i bitwa o Dywizjon 303. Za sprawą jakich jeszcze atrakcji zapamiętamy rok 2018? - pyta Natalia Szostak w Gazecie Wyborczej.

1. Oscary nie takie białe, lecz

Amerykańska Akademia Filmowa chce pokazać, że jest gotowa do zmian. W tym roku, by zmazać piętno akcji #OscarsSoWhite ("Oscary takie białe") zaprosiła do swego grona 928 osób z 59 krajów, a o poprowadzenie gali poprosiła Kevina Harta. 39-letni komik miał dołączyć do grona nielicznych czarnych prowadzących galę w historii nagrody. Ale po dwóch dniach musiał zrezygnować po fali krytyki, gdy internauci wyciągnęli mu dawne wpisy na Twitterze. Okazało się, że Akademia chciała dobrze, ale postawiła na homofoba.

2. Banksy w niszczarce

Najsłynniejszy (i najbardziej tajemniczy) streetartowy twórca na świecie wielokrotnie dawał wyraz niezadowoleniu, że jego prace są zabierane z przestrzeni miejskiej i sprzedawane za grube miliony. W październiku miarka się przebrała.

Jedna z jego najbardziej znanych prac "Girl with Baloon" z 2006 r. została wylicytowana za 1 mln 42 tys. funtów w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby's. Gdy prowadzący aukcję po raz ostatni stuknął młotkiem, przypieczętowując sprzedaż, rysunek zjechał w dół przez ramę, w której wnętrzu ukryto niszczarkę.

Obrazek został pocięty na równe paski w akompaniamencie okrzyków publiczności. Tak to już jest z balonami - łatwo pękają.

3. "Toy" na Eurowizji, czyli gdzieś to już słyszeliśmy.

"Nie jestem twoją zabawką! Ty głupi chłopaku!" - zaśpiewała po angielsku Netta na konkursie Eurowizji, wykorzystując w tym fragmencie mało oryginalny rym: "toy" i "boy". Po wygranej reprezentantki Izraela okazało się, że nie tylko tekst już gdzieś obił nam się o uszy. Wytwórnia Universal Music Studios uznała, że muzyka "Toy" niepokojąco przypomina utwór White Stripes "Seven Nations Army".

Tego wszystkiego nie byłoby, gdyby Netta czytała prasę. Jeszcze w marcu komentator izraelskiej gazety pisał: "Miejmy nadzieję, że Jack White nie usłyszy tej piosenki przed konkursem Eurowizji. Mógłby złożyć pozew".

4. Kanye czy Ye? Kanye West nie miał zbyt dobrego roku. W maju ogłosił np., że skoro niewolnictwo trwało w USA 400 lat, musiało być wyborem czarnych. W październiku odbył zdumiewające spotkanie z Donaldem Trumpem, podczas którego całkowicie go zagadał, przy okazji upubliczniając całemu światu swój tajny kod do iPhone'a (000000).

Wcześniej - wraz z premierą nowej płyty - ogłosił, że nie nazywa się już "Kanye", lecz "Ye". A do wszystkich krytyków ma jedno przesłanie: "Dopóki żyję, powinniście dać mi tę miłość, której nie daliście Michaelowi [Jacksonowi]". Jasne?

5. W literaturze kobietom lepiej już było

W prozie oświecenia kobiety były lepiej reprezentowane niż w literaturze współczesnej - takie wnioski płyną z opublikowanych na początku roku badań amerykańskich naukowców z Uniwersytetów Ilinois i Berkley, którzy poddali analizie ponad 100 tys. anglojęzycznych książek z lat 1703-2009. Według nich trend spadkowy dotyczy zarówno bohaterek książek, jak i ich autorek. Pisarki do piór!

6. Awantura o Wiedźmina

5 listopada padł pierwszy klaps na planie serialu Netflixa na podstawie słynnej sagi z Henrym Cavillem, znanym z roli Supermana, w roli głównej. Premiera dopiero pod koniec przyszłego roku, ale już dziś wszystkie informacje na temat produkcji rozgrzewają do czerwoności fanów legendarnej serii Andrzeja Sapkowskiego. Zanim jeszcze poznano pełną obsadę, internauci zaczęli grozić śmiercią głównej scenarzystce serialu Lauren S. Hissrich. Wystarczyła plotka, że Ciri, adoptowana córka Wiedźmina, ma mieć inny kolor skóry niż biały.

Tymczasem sam pisarz upomina się o pieniądze od CD Projekt, producenta popularnej gry komputerowej o Wiedźminie, której wszystkie części sprzedały się w ponad 30 mln egzemplarzy. Prawa do postaci sprzedał przed laty za bezcen, teraz domaga się 60 mln zł. "Nie wierzyłem w ich sukces. Ale kto mógł go przewidzieć? Ja nie mogłem" - tłumaczy.

W sylwestrowej "Wyborczej" rozmowa z Tomaszem Bagińskim, producentem kreatywnym serialu "Wiedźmin"

7. Dywizjonów Dwóch

W tym roku wyjątkowo dobrze mogliśmy utrwalić sobie historię Dywizjonu 303. 17 sierpnia w kinach zadebiutował brytyjski film "303. Bitwa o Anglię" Davida Blaira z Marcinem Dorocińskim w roli dowódcy Dywizjonu Witolda Urbanowicza. Dwa tygodnie później na ekrany wszedł "Dywizjon 303. Historia prawdziwa" Denisa Delicia. Urbanowicza tym razem zagrał Piotr Adamczyk. Efekt? Choć polski producent na plakacie umieścił ostrzeżenie: "Tylko nie pomyl filmów", nie udało się uniknąć konfuzji.

Jacek Samojłowicz, współautor scenariusza, tak opowiadał o tym w "Dużym Formacie": - Ostatnio jeden [dziennikarz] bardzo pozytywnie napisał o konkurencyjnym "Dywizjonie", a podał tytuł naszego i zdjęcia z naszego. To co będę prostować? Za to podczas audycji, w której brałem udział w radiu, zadzwonił słuchacz i zaczął mnie opieprzać za nie mój film. A ostatnio cała klasa liceum, do którego chodzi moja kuzynka, się pomyliła. Poszli wszyscy nie na ten "Dywizjon", na który zamierzali.

8. Netflix lubi skandale

"Nieoglądalny", stworzony "nie wiadomo dla kogo", a także "obraźliwy". Mowa o serialu "Insatiable" ("Nienasycona") o nastolatce z nadwagą, której życie się zmienia, gdy dziewczyna chudnie i postanawia wystartować w konkursie piękności. Szefowie Netflixa nie przejęli się petycją podpisaną przez 230 tys. osób, które protestowały przeciwko serialowi pełnemu żartów z otyłości, braku urody czy nawet z molestowania. Powstaje właśnie drugi sezon. Idealny serial na rok #MeToo. I, jak widać, na wszystkie kolejne także.

9. Ariana Grande psuje internet

Albo chociaż YouTube'a. No dobrze, tylko na moment spowolniła jego działanie, ale to i tak imponujące osiągnięcie. Jej najnowszy teledysk "Thank You, Next" w ciągu doby odtworzono 47 milionów razy, bijąc tym samym światowy rekord i zawieszając YouTube'a. Oglądający nie widzieli swoich komentarzy, na moment popsuł się też licznik wyświetleń.

Skąd to popularność? Po pierwsze w piosence Grande rozlicza się ze swoimi byłymi partnerami, w tym ze zmarłym w tym roku z powodu przedawkowania raperem Macem Millerem i znanym amerykańskim komikiem Petem Davidsonem. Do tego w wideo Grande upchnęła całą masę gwiazd i gwiazdeczek - choćby Lindsay Lohan, aktorkę-celebrytkę z problemem narkotykowym, matkę Kardashianek - Kris Jenner, znaną jako najsłynniejsza "mamadżerka", czy youtuberkę Collen Ballinger, lepiej znaną pod pseudonimem Miranda Sings, która u Grande wystąpiła w zaawansowanej ciąży, a kilka tygodni później na swoim kanale opublikowała relację z porodu (sic!). Cały ten gabinet osobliwości jest naszym zdaniem niezłym podsumowaniem 2018 r.

Nie sądziliśmy, że kiedyś to powiemy, lecz zatęskniliśmy za "Gangam style".

10. Ministerstwo Kultury

Za to, że jest. Nasz ranking w założeniu nie miał być polityczny, bo gdybyśmy skoncentrowali się na działaniach ministra Glińskiego i jego drużyny, nie starczyłoby nam miejsc. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że 10. miejsce przyznamy Ministerstwu honorowo.

A jest za co. To był rok ostatecznej klęski ministerialnego wspierania "odzyskiwania" Teatru Polskiego we Wrocławiu (dymisja Cezarego Morawskiego, który z Polskiego odchodzi w niesławie). Pojawiły się kolejne niewyjaśnione wątki zakupu kolekcji Czartoryskich. Minister podejmował zdumiewające decyzje kadrowe, jak ostatnio w Muzeum Narodowym w Warszawie i udzielał zdumiewających wypowiedzi, którym potem zaprzeczał.

Już zaklepujemy ministerstwu to samo miejsce w przyszłorocznym przeglądzie, życząc jednak Piotrowi Glińskiemu rychłego upragnionego awansu na stanowisko premiera (bez tabletu).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji