Artykuły

Warszawa. 10 lat w obroży i sprzątanie lasu

Bajkę o Czerwonym Kapturku zna każdy. We wtorek w Sądzie Najwyższym dowiedzieliśmy się, co mogłoby się stać, gdyby na podstawie tej bajki osądzić Wilka. Symulację rozprawy w wykonaniu prawników i aktorów oglądały dzieci z trzech warszawskich podstawówek.

"Po rozpoznaniu sprawy Wilka, oskarżonego o to, że w lesie, działając w celu pozbawienia życia Babci i Czerwonego Kapturka, połknął je, ale skutku nie osiągnął, wobec niezwłocznie udzielonej pomocy przez Gajowego, uznaję Wilka za winnego [usiłowania zabójstwa]. I wymierzam mu karę: 10 lat ograniczenia wolności połączonej z zakazem opuszczania lasu i zbliżania się do Babci i Czerwonego Kapturka. Wykonanie tej kary związane będzie z zastosowanie dozoru elektronicznego, polegającego na kontrolowaniu zachowania Wilka poprzez założenie mu obroży. W okresie obowiązywania kary zobowiązuję skazanego do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin miesięcznie polegającej na usuwaniu z lasu śmieci, sortowaniu ich i składowaniu w miejscu wyznaczonym przez Gajowego".

W gwiazdorskiej obsadzie

Ten wyrok we wtorek ogłosili prawdziwi sędziowie - Michał Laskowski i Katarzyna Gonera, sędziowie Sądu Najwyższego, oraz sędzia Krystian Markiewicz, prezes stowarzyszenia sędziów Iustitia. Wilka oskarżali doświadczeni prokuratorzy - Aleksander Herzog i Krzysztof Parchimowicz (przyniósł bajkę o Czerwonym Kapturku, bo "akta sprawy trzeba mieć zawsze przy sobie"). Oskarżonego bronili uznani warszawscy adwokaci - Jacek Dubois i Krzysztof Stępiński. Bajkowe role odegrali zawodowi aktorzy - Arkadiusz Brykalski (Wilk), Barbara Wysocka (Czerwony Kapturek), Maria Maj (Babcia), Piotr Zelt (Gajowy) i Julia Kamińska (Policjantka). Za reżyserię odpowiadał Michał Zadara.

Akcja ważna i potrzebna

Piotr Zelt: - Świadomość znaczenia sądu, wolności i niezależności sądu jest bardzo mała. Przez to jesteśmy bardzo podatni na manipulacje. Należy coś z tym zrobić. Taka akcja uświadamiania młodych widzów jest niezwykle ważna i potrzebna. To może być zaczątek tego, by nowe pokolenia wyrastały już w trochę innej świadomości.

Michał Zadara: - Wydaje mi się, że część społeczeństwa nie rozumie w ogóle idei sprawiedliwości. Tu nie chodzi o zemstę, tylko o to, by udowodnić winę i wyciągnąć wnioski. To chcieliśmy pokazać na podstawie bajki, którą znają wszyscy.

Sędziowie edukują od dawna

- Edukacją prawną sędziowie z Iustitii zajmują się od wielu lat. Pokazujemy, że to nasza wspólna odpowiedzialność, żeby sądy dobrze działały. Jesteśmy blisko ludzi. Robimy to w lokalnych sądach i szkołach. Nigdy wcześniej jednak nie było rozprawy z taką obsadą i w takim miejscu - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński ze stowarzyszenia Iustitia, które wspólnie z inicjatywą Wolne Sądy zorganizowało symulację rozprawy w Sądzie Najwyższym.

W ławach dla publiczności zasiedli uczniowie z trzech warszawskich szkół: SP 52 na Targówku oraz Kanadyjskiej Szkoły Podstawowej i Bednarskiej Szkoły Podstawowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji