Artykuły

Dziesięciu tenorów oczarowało publiczność w Filharmonii Bałtyckiej

W poniedziałkowy wieczór na scenie Filharmonii Bałtyckiej wystąpiło aż 10 tenorów, którzy przy akompaniamencie orkiestry Teatru Operetki Kijowskiej zaprezentowali brawurowe interpretacje najpopularniejszych arii, piosenek popularnych czy pieśni neapolitańskich. Koncert przypadł do gustu słuchaczom, którzy licznie wypełnili widownię. Owacjom nie było końca - pisze Aleksandra Wrona w portalu Trójmiasto.pl.

Publiczność kocha tenorów, a ci nie mają najmniejszych problemów, aby wkupić się w jej łaski. Zresztą kompozytorzy na przestrzeni wieków zapewnili im tak bogaty i atrakcyjny repertuar, że trudno wobec niego pozostać obojętnym. "Granada", "Caruso", "Nessun dorma", "La donna e mobile" czy rozsławione przez Kiepurę "Brunetki, blondynki" elektryzują publiczność od pierwszych dźwięków. A to skromny zarys tego, co w piątkowy wieczór na deskach Filharmonii Bałtyckiej zaprezentowało dziesięciu tenorów: Bartosz Kuczyk, Mariusz Adam Ruta, Mirosław Niewiadomski, Dymitro Foszczanka, Volodymir Holkin, Sergiy Hurets, Yury Kovalcuk, Anatoly Pohrebnoy, Petro Cheliali i Mykhailo Gumennyi.

- Jest nam niezwykle miło, że chcieliście państwo przybyć na nasz koncert. Przyznam szczerze, że jesteśmy trochę zszokowali tak liczną publicznością, ponieważ jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się, żeby widzowie siedzieli od nas w odległości ok. 115 cm, co jest korzystne w przypadku kilku młodszych i przystojniejszych ode mnie kolegów, a niekorzystne w moim - kokietował publiczność Bartosz Kuczyk, pełniący tego wieczoru również rolę konferansjera. - Niemniej jednak mam nadzieję, że dzisiejszy koncert, który dla nas jest koncertem wyjątkowym, przypadnie państwu to gustu. Nie ukrywam, że jest to miejsce, w którym jesteśmy w stanie maksymalnie się rozpędzić, a publiczność jest najlepsza z najlepszych, bo gdańska.

Projekt "10 Tenorów" jest odpowiedzią na wzrastające w Polsce zainteresowanie sztuką wokalną artystów z Ukrainy i stanowi most łączący kultury obu krajów. Dlatego też artyści, obok przebojów operowych, operetkowych oraz musicalowych (m. in. z "Króla lwa" oraz "Dzwonnika z Notre Dame", wykonali też muzykę estradową, łącząc repertuar światowy z utworami kompozytorów polskich ("Lubię wracać tam, gdzie byłem już" Z. Wodeckiego) i ukraińskich ("Czerwona ruta"). Nie sposób nie docenić też orkiestry prowadzonej przez dyrektora generalnego Teatru Operetki Kijowskiej Bohdana Strutynskiego.

Koncert miał formułę dwuczęściową. W pierwszej tenorzy wystąpili w eleganckich strojach i poważniejszym repertuarze, choć i tu nie zabrakło kierowanych w stronę publiczności muzycznych żartów. O dobrą atmosferę podczas całego wydarzenia dbał Bartosz Kulczyk, który perfekcyjnie spełnił się w roli konferansjera, zgrabnie przeplatając żarty z ciekawostkami dotyczącymi prezentowanych przez tenorów pieśni. W drugiej części wieczoru repertuar okazał się być bardziej różnorodny, a przede wszystkim rozrywkowy, dlatego też tenorzy zaprezentowali się widzom w mniej formalnej odsłonie. Zgodnie z zapowiedzią prowadzącego było musicalowo, baśniowo, tanecznie i romantycznie.

Tenorzy zadbali też o to, żeby publiczność czynnie uczestniczyła w koncercie, niejednokrotnie stwarzając jej okazję do wspólnego śpiewu, klaskania do rytmu czy podnoszenia w górę zapalonych latarek. W kulminacyjnym momencie wieczoru tenorzy rozbiegli się po sali, żeby poprosić do tańca zauroczone słuchaczki.

Nie trzeba było jednak tańca, żeby skraść serca publiczności, bo wobec programu złożonego z samych hitów trudno pozostać obojętnym. Co więcej, każda z arii, pieśni czy piosenek została zaaranżowana w taki sposób, aby wyeksponować potęgę brzmienia śpiewających wspólnie dziesięciu tenorowych głosów. A że tenorzy to divy i lubią błyszczeć, aranżer dla każdego z nich przygotował fragmenty, w których mogli zaśpiewać też solo, prezentując publiczności pełnię możliwości swoich głosów.

Nic dziwnego, że tenorzy obdarzeni zostali gromkimi brawami. Niektórzy widzowie poderwali się z miejsc, żeby osobiście podziękować śpiewakom i wręczyć im kwiaty. Czas na uściski, zdjęcia i podziękowania przyszedł jednak później, kiedy tenorzy wyszli do publiczności, żeby złożyć autografy na płytach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji