Artykuły

Częstochowa. Andrzej Pągowski i jego 42 plakaty

Pamiętacie plakaty do "Hair" czy "Lotu nad kukułczym gniazdem"? Albo do "Powidoków" Wajdy? Ten dla kampanii antynikotynowej "Papierosy są do dupy" to już musicie znać! To cztery z ponad 40 powodów, żeby zajrzeć do Miejskiej Galerii Sztuki w III Alei. Do 2 grudnia można tam oglądać jubileuszową wystawę Andrzeja Pągowskiego.

Tej wystawie przewodzi liczba 40. Pierwsza odpowiada 40-leciu działalności twórczej Andrzeja Pągowskiego, druga jest częstochowska, bo zapraszająca na wystawę Miejska Galeria Sztuki, także niedawno obchodziła swoje 40. urodziny. 40 miało być początkowo również plakatów prezentowanych na wystawie. Pomysł był niezwykle czytelny: autor miał wybrać po jednym plakacie reprezentującym każdy rok pracy twórczej. Tym samym narodziła się pierwsza taka ekspozycja w dorobku cenionego autora plakatów i grafika.

Dorobek sięgający 1400 plakatów

Wybór był ogromny. Według wyliczeń Pągowski ma na swoim koncie 1400 plakatów. A tu z każdego roku trzeba wytypować tylko jeden...

- Wybierając, patrzyłem na spis. Na szczęście mam dobre archiwum, może nie obejmuje wszystkich 1400, ale na pewno 800. Przyznam, że niektóre lata musiałem sobie przypomnieć, czasem coś ulatuje. Niedawno na Facebooku poprosiłem też publiczność, by pomogła mi wybrać dwa plakaty teatralne stworzone od 2015 roku. Dwa otrzymały ogromną ilość głosów, pozostałe punkty rozłożyły się równomiernie. Co ciekawe, żaden z plakatów nie został z zerowym kontem. To także pewna wskazówka - wyjaśnia artysta.

Wytypowane przez Pągowskiego prace wypełniły Salę Poplenerową częstochowskiej galerii. Najstarszy reprezentant pochodzi z 1977 r. Autor stworzył do go spektaklu "Mąż i żona". Najmłodszy z oficjalnej czterdziestki promował w 2016 r. ostatni film Andrzeja Wajdy, czyli "Powidoki" (opowiadający o życiu Władysława Strzemińskiego).

- Niestety, moje "Powidoki" powstały już po śmierci Andrzeja, nie mógł już ich zobaczyć - mówi autor plakatu.

Współpraca z Wajdą ma na wystawie bogatszą odsłonę. Oglądamy bowiem afisze przygotowane z myślą o "Wałęsie. Człowieku z nadziei" czy "Człowieku z żelaza".

Coś dla wielbicieli kina

W ogóle w Sali Poplenerowej jest niezwykle filmowo. Mamy coś dla wielbicieli obrazów Milosa Formana - "Lot nad kukułczym gniazdem" (1979) czy "Hair" (1980). Zachwycamy się słynnym "Dzieckiem Rosemary" Polańskiego z 1984 r. Fani polskich komedii, z pewnością wymienią również plakatem promujących "C.K. Dezerterów" Janusza Majewskiego.

- Przeglądając listę plakatów, niektóre projekty odświeżyłem sobie na nowo. Choćby "Krzyk" wykonany dla Basi Sass. To taki szczególny film i plakat. Główną rolę grała Dorota Stalińska. Znamy się od dziewiątego roku życia, podkochiwałem się w niej. Pracę wykonałem więc z dodatkowymi emocjami - opowiada artysta.

Statystycznie największą reprezentację mają prace stworzone dla Teatru Żydowskiego w Warszawie. - To była bardzo dobra współpraca, świetnie ją wspominam. Tutaj prezentuję kilka jej efektów. Choćby "Skrzypka na dachu" czy "Dybuka" - wylicza Pągowski.

Gdyby ktoś nie "pstryknął" Pągowskiego...

A skąd pomysły do tworzenia? Z obserwacji. - Jestem takim patrzaczem, obserwuje ludzi, ulice. Staram się wyłapać jak najwięcej i potem tworzyć komunikaty zrozumiałe i wyczuwalne dla ludzi - podkreśla.

Ludzie... Autor podkreśla, że to właśnie ludzie uruchamiają jego kreatywność i gdyby nie oni, trudno byłoby zaistnieć.

- Gdy ma się za sobą 40 lat pracy, można powiedzieć, że powodem zaistnienia są ludzie, którzy uruchamiają moją kreatywność. Artysta może wymyślać różne rzeczy, ale jeśli jest grafikiem do wynajęcia, to istnieje wtedy, gdy ludzie zamawiają jego prace. W pewnym momencie wymyśliłem sobie, że tak jak w grze flipper, gdyby na początku nie było tego strzału, gdyby tacy ludzie jak Kieślowski, Skolimowski, Holland, Wajda, Machulski i wielu innych kiedyś nie "pstryknęło" Pągowskiego, nie zacząłbym nabijać punktów - wyjaśnia.

"Efekty jednej nocy"

Każda praca jest inna, więc co łączy te prezentowane w Miejskiej Galerii Sztuki?

- Na taką szczególną wystawę nie wybrałabym plakatu, którego nie lubię z racji wspomnień o współpracy, która kosztowała mnie mnóstwo nerwów. Praca nad wszystkimi plakatami, które można oglądać w Częstochowie, sprawiła mi dużo frajdy - opowiada Pągowski. - Poza tym większość z nich to "efekty jednej nocy". Bo wcześniej zawsze pracowałem jedną noc. Jeśli efekt nie wystarczał, powtarzałem to. Dziś nad jednym plakatem pracuję znacznie dłużej. Część rozwiązań pokazuje komputer, ale cenzura tkwiąca w ludziach jest znacznie większa. Takich zamówień, gdzie mam pełną wolność artystyczną, jest ze 20 proc. - dodaje.

Zaczęło się od B.B. Kinga...

Wernisaż wystawy "40/40" odbył się pod koniec października. Wydarzenie przyciągnęło tłumy. Wśród zwiedzających można było dostrzec m.in. Bartosza Frączka czy Tomasza Lubaszkę. Galerię Odwiedził także Daniel Pielucha, który w ubiegłym roku sam miał wystawę w Sali Poplenerowej. Gościem specjalnym wydarzenia był dziennikarz muzyczny Jan Chojnacki. Idea organizacji wystawy narodziła się bowiem w ubiegłym roku za sprawą prowadzonego przez niego spotkania z cyklu "Nieśmiertelni" poświęconego B.B. Kingowi.

- To właśnie Jan Chojnacki podał mi numer telefonu do Andrzeja Pągowskiego. Zadzwoniłam, proponując wystawę w 2018 roku. W związku z jubileuszem 40-lecia pracy artystycznej miał on jednak mocno wypełniony kalendarz. Mimo to zgodził się. Podchwyciłam jubileuszową czterdziestkę, mówiąc, że Miejska Galeria Sztuki jest równie młoda i możemy te święta połączyć. Stąd tytuł "40/40" - opowiada Anna Paleczek-Szumlas, szefowa Miejskiej Galerii Sztuki i inicjatorka przedsięwzięcia.

"Papierosy są do dupy"!

Przy okazji wernisażu Jan Chojnacki opowiedział o najsłynniejszym chyba plakacie autorstwa Pągowskiego. Mowa oczywiście o afiszu promującym akcję antynikotynową z 1994 r. - "Papierosy są do dupy".

- Tuż przy bloku, w którym kiedyś mieszkaliśmy, w pewnym momencie zawisł na wielkim billboardzie ten słynny plakat. Moja mama - rocznik 1916 - osoba kultury ogromnej, nigdy nie używała wcześniej żadnego słowa, które określilibyśmy jako nieprzyzwoite. Również to czteroliterowe na "d" było poza jej słownikiem. Proszę sobie wyobrazić, że zachwycona tym plakatem oświadczyła mi, że od tego momentu uważa to słowo za tak poruszające, że będzie w stanie go używać - wspominał dziennikarz.

40 plakatów plus dwa

Choć jak wspominaliśmy, tytuł zapowiadał czterdziestkę, wystawa została poszerzona o dwie dodatkowe prace. Obie są z tego roku. Pierwszą jest plakat promujący częstochowską ekspozycję, druga powstała do filmu "Kler" Wojciecha Smarzowskiego. - To jego pierwsza publiczna prezentacja. Uznaliśmy, że ten plakat musiał znaleźć się w Częstochowie - mówił podczas październikowego wernisażu o drugim z plakatów Andrzej Pągowski.

Wystawę "Andrzej Pągowski. 40/40" można oglądać do 2 grudnia. Od wtorku do piątku galeria zaprasza od godz. 10.30 do 18, zaś w soboty i niedziele od 12 do 19. Bilety normalne kosztują 8 zł, ulgowe - 6 zł (w środy wstęp jest darmowy). Więcej na: galeria.czest.pl.

ANDRZEJ PĄGOWSKI

Rocznik 1953. Absolwent PWSSP w Poznaniu, dyplom obronił z wyróżnieniem u prof. Waldemara Świerzego. Jest autorem ponad 1400 plakatów wydanych drukiem od 1977 r. w Polsce i zagranicą. Zajmuje się też ilustracją książkową i prasową, jest autorem okładek wydawnictw płytowych, scenografii teatralnych i telewizyjnych, scenariuszy filmów i teledysków. Pisze wiersze dla dzieci. Uprawia malarstwo w technice printu na płótnie.

Był dyrektorem artystycznym i graficznym wielu pism, choćby polskiej edycji miesięcznika "Playboy". Obecnie jest dyrektorem kreatywnym i właścicielem firmy KreacjaPro.

Od początku pracy zawodowej Pągowski związany jest z polskim filmem, teatrem i sceną muzyczną. Stworzył kilkaset plakatów filmowych, w tym ok. 300 do polskich produkcji. Jako jedyny Polak otrzymał sześć Złotych (obok kilku Srebrnych i Brązowych) Medali, a także nagrodę "The Best of Show" (za plakat do filmu "Stan Strachu") na The Hollywood Reporter Annual Key Art Awards w Los Angeles.

Chętnie angażuje się w akcje społeczne. Jest autorem kilkudziesięciu plakatów prozdrowotnych, głównie antynikotynowych, od lat przygotowuje projekty dla akcji Sprzątanie Świata.

Swoją twórczość prezentował na licznych wystawach w kraju i na świecie. Jest także laureatem kilkudziesięciu nagród polskich i zagranicznych. Prace Pągowskiego znajdują się w najsłynniejszych muzeach świata, m.in. Metropolitan Museum of Modern Art w Nowym Jorku i San Francisco czy Centrum Pompidou w Paryżu. Metropolitan Museum of Modern Art umieściło plakat "Uśmiech wilka" wśród 100 najważniejszych dzieł sztuki nowoczesnej w zbiorach MoMA.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji