Artykuły

ROZMAITOŚCI: "Powrót wiosny"

komedja w 4-ch aktach Tadeusza Konczyńskiego

Astronom Stefan Rubiecki napróżno szukał swej gwiazdy na niebie: miał ją w pobliżu, na ziemi. Ujrzał ją nieco późno, ale jeszcze w porę, aby uchwycić szczęście, któreby mogło było przejść mimo niego bezpowrotnie. Wiosna powróciła jednak po zawierusze zimowej, po burzy życiowej, po katastrofie małżeńskiej, spotkała i uczyniła godnym litości i współczucia. Stefan ożenił się z kobietą złą, kokietką, która go złamała.

Wkrótce po ślubie uciekła z baronem pod włoskie niebo i tam u stóp Wezewjusza spędzała miłe chwile w łodzi u wybrzeża Santa Lucia. Na gorącym uczynku schwytał tę parę młody arystokrata zakochany w Laurze - i utrwalił wypadek na kliszy. Ta fotografia amatorska w rozstrzygającym momencie pasowania się z sobą bohatera sztuki, skłoni wolę jego w kierunku pożądanym i zdecyduje o jego szczęściu: po zobaczeniu tej fotografii, stanowiącej corpus delicti zdrady Laury, Stefan zapowiada żonie rozwód.

Zanim się przecież zbliżą do siebie i złączą w jedną wspólną ścieżkę drogi dwojga kochających się serc, hrabianka Halina, która ma naturę niepodległą, temperament gorący i dumę, zgodzi się na oddanie ręki zdobywcy jej woli, wpierw oboje przechodzą przez stadjum przyjaźni, dającej im możność wzajemnego poznania się, zgłębienia swych myśli i uczuć.

Mówią do siebie i w tym djalogu, jakby umyślnie przeładowanym przenośniami, dobierają słów i wyrażeń najrozmaitszych.

Astronom nawet posuwa się czasami do ryzykownych porównań, ale czyni to wszystko w tym celu, aby przekonać o prawdzie swych słów, o sile swego kochania. Hrabianka go chętnie słucha, a kiedy zaoponuje, to uczyni to delikatnie, subtelnie, po kobiecemu: odpowie a nie urazi, zastrzeże się, lecz nie odtrąci.

Coraz bardziej ciążą ku sobie, choć jeszcze dalecy od siebie. Przeszkody zewnętrzne stoją na ich drodze. Zjawia się niespodzianie Laura, która powraca ze swej poślubnej, trochę za długotrwałej przejażdżki.

Goni za nią zwarjowany poeta, ów fotograf-amator, który w przystępie zazdrości, widząc, że Laura zaczyna na nowo kokietować barona, to swoje aktualne zdjęcie oddaje Stefanowi.

A baron przez ten czas rozłąki z towarzyszką wycieczek po neapolitańskiej zatoce (o których resztą zapomniał zupełnie) zdążył oświadczyć się o rękę hrabianki i zostać jej narzeczonym. Halina czuje obecnie ciężar zaręczynowego pierścionka i korzysta z pierwszej okazji, aby go zwrócić baronowi. Stefan zaś z fotografią skandaliczną, swej żony w ręku może w krótkim czasie otrzymać rozwód. Jeszcze urzeczywistnienie szczęścia Haliny i Stefana chwilowo zwleka się z powodu opozycji ze strony Laury, podrażnionej ambicji hrabianki i plotek towarzyskich. Ale jak można było z góry przewidzieć, nadeszła chwila upragniona przez dwoje kochanków. W pracowni astronomicznej, w której Stefan pisze swe dzieło o "dwusłonecznym systemie za konstelacją Perseusza", w obliczu gwiazd, które przez okno obserwatorjum zaglądają do wnętrza spełnia się nareszcie upragnione szczęście dwojga ludzi.

Taki jest wątek sztuki wystawionej świeżo na scenie teatru Rozmaitości. Byłaby historia hrabianki i Stafana wyrazistsza, wypuklejsza i bardziej skoncentrowana gdyby autor był ją opowiedział krócej i usunął ornamentacje stylowe w kilku miejscach zbyteczne a nawet chybione. Dialog zyskałby przez to na prostocie a rzecz cała na sile. Utalentowany i doświadczony twórca. "Otchłani", "Kajetana Cruga", "Straceńców", "Srebrnych szczytów" i tylu innych wartościowych utworów grywanych z wielkiem powodzaniem na pierwszej i innych scenach polskich, dał się tym razem unieść fali wymowy własnej, zasłuchał się w dźwięk własnego głosu i przeładował djalog nie zawsze udatnemi modulacjami.

Gdyby autor był uniknął tego, zalety sceniczne "Powrotu wiosny" wzrosłyby o wiele. Niemniej nowa komedja autora "Marii Leszczyńskiej" posiada warunki teatralności, które jej zapewnią powodzenie niemniejsze aniżeli w Krakowie i we Lwowie, gdzie "Powrót wiosny" T. Konczyńskiego nie schodził przez czas dłuższy z repertuaru.

Idealną odtwórczynią roli hrabianki Haliny jest młoda bohaterka dramatyczna teatru Rozmaitości, p. Helena Zahorska, która święciła poprzednio tryumf rzeczywisty w roli "Marii Leszczyńskiej". I tym razem wysoce utalentowana artystka odniosła walne zwycięstwo. Wszystko się tu składa na uroczą, kreację: piękność artystki, cudne jej oczy, postawa imponująca wytworność i dobry smak w obejściu, żywy temperament, inteligencja, czystość wymowy - oraz rozwinięta już bardzo daleko technika gry.

Panna Zahorska nadała postaci kreowanej przez siebie tyle wdzięku, głębokiego liryzmu, szlachetności, że ożywiała sobą akcję sztuki, tworzyła na scenie ognisko, przykuwając do siebie przez cały wieczór uwagę widza.

Partner artystki, p. Przystański, nie dociągnął roli Stefana do wymaganego poziomu. Grał z jakąś beznadziejną melancholią. Był blady, nieszczęśliwy, a będąc takim, Stefan nigdyby nie mógł porwać ku sobie takiej, jak hrabianka dziewczyny. Tego rodzaju rolę powierzono p. Przysłańskiemu przedwcześnie; nie podołał jej, a zaszkodził sztuce przez swą bezkrwistość i monotonję chłodu i obojętności.

Powrót na scenę naszą utalentowanej artystki, p. Larys-Pawińskiej, należy powitać z wielkiem zadowoleniem, a choć, po dłuższej przerwie, ukazała się w roli drugoplanowej (mamy nadzieję, że ją ujrzymy w szerszym zakresie), w kilku tych scenach potrafiła nietylko oddać trafnie powab kokieteryjny Laury, lecz zwrócić na siebie uwagę subtelnością gry i wdziękiem prowadzonej konwersacji.

Na czele zespołu, towarzyszącego głównym bohaterom, stał p. Chmieliński, świetny od-twórca Pankracego w teatrze Polskim, dziś pozyskany przez dyrekcję teatrów warszawskich. Artysta to wysokiej miary i wielkiej kultury. Dopełniali udatnej obsady pp: Weryho, Różycki, Benda, Tadeusz Frenkiel, Karpowicz i Izdebski. Dekoracje p. Aleksandra Kozłowskiego są bardzo ładne. Salon w akcie trzecim wyróżniał się urządzeniem nader artystycznem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji