Artykuły

Huśtawka zamiast tabletu

"Huśtawka" Timo Parveli w reż. Przemysława Jaszczaka w Teatrze Arlekin w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Najnowsza premiera Teatru Lalek Arlekin to obiecujący przedsmak zmian pod dyrekcją Wojciecha Brawera: nowoczesna, zróżnicowana forma i zero infantylizmu.

Ucieszyłam się, że Brawer zaprosił do współpracy młody, ale już uznany duet Jaszczak/ Żarnecka. Związani z Łodzią reżyser Przemysław Jaszczak i dramatopisarka/ dramaturżka Magdalena Żarnecka jeżdżą po całej Polsce (w tym sezonie mieli już premierę w poznańskim Teatrze Animacji), a w Łodzi zrealizowali tylko "Księgę dżungli" (dla Pinokia). Mam nadzieję, że "Huśtawka" to sygnał powrotu do źródeł.

Podstawą napisanego przez Żarnecką scenariusza jest książka autorstwa fińskiego pisarza Tima Parveli. W materiałach promocyjnych teatru można przeczytać, że "Huśtawka" nazywana jest skandynawskim "Małym Księciem". To porównanie na wyrost, ale niewątpliwie można nazwać dziełko Parveli powiastką psychologiczną o funkcji terapeutycznej. Główny bohater - Pi - choć jest niedźwiadkiem (to objaśniona w finale metafora) ma problemy takie jak dzieci, które zasiadły na arlekinowej widowni: najbardziej lubi zaszyć się w domu z tabletem. Tymczasem o wiele ciekawsza jest konfrontacja z rzeczywistością niecyfrową, czego Pi doświadcza, gdy dziadkowie zabierają mu tablet i wypędzają w świat.

Opuszczenie, jak to często zdarza się w baśni, strefy komfortu i bezpieczeństwa, nie jest łatwe. Tym bardziej, że zarówno Pi, jak i drugi "niedźwiadek" z "Huśtawki", mają problemy utrudniające im funkcjonowanie w społeczności. Pi wstydzi się nadmiernej tuszy, a Argon pochodzi z biednej rodziny, nic więc dziwnego, że zbudowanego przez siebie szałasu strzeże jak oka w głowie - to jedyna rzecz, jaką ma na własność (spektakl Arlekina uczy też, by nie wydawać pochopnych sądów).

Dla przedszkolaków

"Huśtawkę" zrealizowano nowocześnie, dynamiczne następstwo scen kojarzy się z filmowym montażem. Obok gry w żywym planie (świetni Wojciech Schabowski i Kamil Witaszak jako Pi i Argon! Można pochwalić też ruch sceniczny - aktorzy ćwiczyli pod okiem Michała Ratajskiego) wykorzystane są tintamareski czy kukiełki pokryte pigmentem luminescencyjnym.

Podoba mi się plastyka spektaklu. Mateusz Mirowski postąpił oszczędnie i ze smakiem, zagrał na skojarzeniach. Brawer zapowiada odrodzenie pracowni plastycznej, w programie podano nazwiska pracowników teatru, którzy wykonali lalki.

Warto iść na "Huśtawkę" z przedszkolakiem i dzieckiem korzystającym z dobrodziejstw edukacji wczesnoszkolnej - zanim na dobre utoną w tablecie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji